Nowy rok, nowa miłość...

Przyznaję długo, zajęło mi przetestowanie nagrody z konkursu kochanej Asianbeautyworld, a to dlatego, że stopniowo wprowadzałam poszczególne produkty, by w razie uczulenia wiedzieć skąd się wzięło. Ale już wszystko dokładnie przetestowałam i chcę Was zaprosić na recenzję.

Główną nagrodą konkursu był zestaw miniatur innisfree z serii Jeju Lava Seawater. Tak opisuje tę serię producent:
Seria Jeju Lava Seawater powstała na bazie wody morskiej zawierającej w sobie wyjątkowe składniki powstałe 400 000 lat temu podczas formowania się wyspy Jeju. Dzisiaj po wielu latach prac badawczych stała się cenionym składnikiem produktów pielęgnacyjnych. Dzięki niej możliwe było opracowanie systemu zapewniającego dogłębne nawilżenie cery i chroniącego przed przedwczesnym starzeniem się skóry.
 W skład mojego zestawu weszły: krem, lotion, serum i tonik. Cała seria przepięknie pachnie pomarańczami i innymi cytrusowymi aromatami. Dodatkowo otrzymałam piankę do mycia twarzy, płyn dwufazowy i maseczkę.

Tonik

Jeju Lava Seawater Skin to nawilżający tonik rewitalizujący ochronną barierę skóry. Szybko się wchłania, nawilża i łagodnie poprawia teksturę skóry. Nałóż odpowiednią ilość produktu na płatek kosmetyczny lub dłonie i delikatnie wklep dla lepszego wchłonięcia.Pojemność: 200 ml 
Skład: SEA WATER, BUTYLENE GLYCOL, GLYCERETH-26, BETAINE, CITRUS UNSHIU PEEL EXTRACT, ORCHID EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, CAMELLIA JAPONICA LEAF EXTRACT, OPUNTIA COCCINELLIFERA FRUIT EXTRACT, ADENOSINE, PEG-60 HYDROGENATED CASTOR OIL, PHENOXYETHANOL, FRAGRANCE
 Tonik ma wodnistą, nietłustą konsystencję. Nanoszę go na twarz wacikiem bądź palcami. Po jego zastosowaniu czuję odświeżenie, bez uczucia ściągnięcia. Bardzo podoba mi się ten efekt. Nie mogłam znaleźć jaki jest atomizer w pełnowymiarowym produkcie, mam nadzieję, że spray, ponieważ jest to dużo wygodniejsze dla mnie.

Lotion

Lotion o działaniu nawilżającym oparty na wodzie morskiej zapewnia niesamowite ujędrnienie oraz wygładzenie skóry. Pojemność: 160 ml
Skład: SEA WATER, GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL, HYDROGENATED POLY(C6-14 OLEFIN), PROPANEDIOL, DIMETHICONE, CETYL ETHYLHEXANOATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, SEA WATER, GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL, HYDROGENATED POLY(C6-14 OLEFIN), PROPANEDIOL, DIMETHICONE, CETYL ETHYLHEXANOATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, SUCROSE STEARATE, CITRUS UNSHIU PEEL EXTRACT, ORCHID EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, CAMELLIA JAPONICA LEAF EXTRACT, OPUNTIA COCCINELLIFERA FRUIT EXTRACT, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, GLYCERYL STEARATE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, GLYCERYL CAPRYLATE, DIMETHICONOL, CYCLOPENTASILOXANE, CETEARYL ALCOHOL, STEARIC ACID, ADENOSINE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, CARBOMER, TROMETHAMINE, PALMITIC ACID, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, FRAGRANCE
Ma dość lejącą konsystencję i biały kolor. Gładko się rozprowadza i szybciutko wchłania. Jako bazę wolę tonik, albo cokolwiek w płynie, ale o dziwo produkt ten bardzo dobrze zgrał się z makijażem i nie czułam przeciążenia skóry, czy szybszego przetłuszczenia. 

Esencja

Niestety nie znalazłam polskiego opisu producenta, ani składu.
Esencja to nic innego jak płyn, którym nasączone są maseczki. W tym przypadku zamknięto ten płyn w plastikowej buteleczce. Stosuję ją po toniku, a przed kremem, jako pierwszy etap nawilżania, wspomagając cięższy krem. Dzięki tej małej buteleczce uzależniłam się od esencji i nie wyobrażam sobie jej nie stosować ;). Już szukam lepiej dostępnego zamiennika :).

Krem

Krem po nałożeniu miesza się z kapsułkami ceramidowymi, aby maksymalnie nawilżyć skórę wewnątrz i na zewnątrz, podczas gdy transparentna żelowa formuła zapewnia odświeżające nawilżenie, tworząc jednocześnie barierę ochronną przed jego utratą.Sposób użycia: Nałóż odpowiednią ilość kremu na twarz i szyje, a następnie delikatnie wklep dla lepszego wchłonięcia. Pojemność: 50 ml
Skład: SEA WATER, PROPANEDIOL, BUTYLENE GLYCOL, SQUALANE, PEG/PPG-17/6 COPOLYMER, CYCLOPENTASILOXANE, DIMETHICONE, GLYCERYL POLYMETHACRYLATE, CITRUS UNSHIU PEEL EXTRACT, ORCHID EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, OPUNTIA COCCINELLIFERA FRUIT EXTRACT, CAMELLIA JAPONICA LEAF EXTRACT, MANNITOL, BIOSACCHARIDE GUM-1, HYDROXYPROPYL BISPALMITAMIDE MEA, CETEARYL ALCOHOL, SUCROSE, CYCLOHEXASILOXANE, STEARIC ACID, ADENOSINE, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, CHOLESTERYL NONANOATE, ZEA MAYS (CORN) STARCH, WATER, POLYGLYCERYL-3 METHYLGLUCOSE DISTEARATE, GLYCERYL STEARATE, AMMONIUM ACRYLOYLDIMETHYLTAURATE/VP COPOLYMER, POLYSILICONE-11, PEG-100, HYDROGENATED LECITHIN, HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, POLYSORBATE 20, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, FRAGRANCE
Określenie konsystencji jako żelową formułę jest w punkt. Krem nie jest ani gęsty, ani rzadki. Szybko i sprawnie rozprowadza się po buzi, nie zostawiając smug. Zaskakujące są drobinki, które po roztarciu przez jakiś czas pozostają na twarzy, dopiero później, w trakcie wchłaniania się rozpuszczają. Produkt ten szybko się wchłania, a jednocześnie porządnie nawilża. Cudowna formuła!

Pianka do mycia twarzy

Ta oczyszczająca pianka i jej delikatna konsystencja usuwają pozostałości makijażu i zanieczyszczenia z powierzchni skóry oraz porów pozostawiając efekt świeżej i zdrowej cery.Formuła oparta na ekstrakcie z jabłka i oleju z jego ziaren wygładza łuszczące się martwe komórki skóry sprawiając, że twarz wygłąda zdrowo, zyskuję na świetlistości i gładkości.Sposób użycia: Nanieś odpowiednią ilość produktu na dłonie i rozmasuj a następnie wmasuj w skórę twarzy. Spłucz ciepłą wodą. Pojemność: 150ml
Skład: WATER, GLYCERIN, MYRISTIC ACID, STEARIC ACID, POTASSIUM HYDROXIDE, PEG-32, GLYCERYL STEARATE, PEG-100 STEARATE, PYRUS MALUS (APPLE ) SEED OIL, PYRUS MALUS (APPLE) FRUIT EXTRACT, CITRUS UNSHIU PEEL EXTRACT, ORCHID EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, CAMELLIA JAPONICA LEAF EXTRACT, OPUNTIA COCCINELLIFERA FRUIT EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, SODIUM METHYL COCOYL TAURATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, POLYQUATERNIUM-7, PEG-90M, DISODIUM EDTA, SODIUM BENZOATE, FRAGRANCE
Jabłkowa pianka ma dziwną konsystencje, nigdy wcześniej takiej nie widziałam. Nie jest to taka typowa pianka, a raczej żel o metalicznym kolorze, który dopiero po roztarciu zmienia się w piankę. Już w trakcie mycia czuć, że skóra staje się tak czysta, że aż skrzypi. Warto wspomnieć też o świeżym, jabłkowym zapachu, jest świetny. Ten produkt również bardzo przypadł mi do gustu.

Płyn dwufazowy

Niestety nie znalazłam opisu producenta, ani składu po polsku.
Niedawno wykończyłam płyn dwufazowy Clinique, także mam dobre porównanie. Ten z innisfree jest dużo mniej lepiący się, ale równie dobrze zmywa makijaż. Spokojnie poradzi sobie z produktami do brwi, eyelinerem, tuszem do rzęs czy tatuażem do ust Maybelline. Trochę piekły mnie po nim oczy, ale dużo mniej niż po Clinque. Nie mam wodoodpornych kosmetyków, więc nie wiem jak sobie z nimi radzi. Kolejny świetny produkt :).

Maseczka

Maseczka w płachcie o działaniu nawilżającym i oczyszczającym. Dzięki wysokiej zawartości witaminy C, rozświetla i rozjaśnia zmęczoną, szarą cerę. Dodatkowo zapewnia nawilżenie i wygładzenie skóry.
W ostatnich ulubieńcach 2018 roku mogliście zobaczyć ją jako jeden z produktów który zawładnął moim sercem. Rzadko wyróżniam maski, ale ta jest genialna. Płachta jest średniej grubości, dobrze przylega do twarzy i jest mocno nasączona esencją. Bardzo mocno chłodzi twarz. Znowu muszę napisać że skóra po masce była miękka, gładka i świeża, ale to był efekt jaki nigdy wcześniej nie dała mi żadna maska. Uwielbiam!
Jestem w szoku, bo dosłownie każdy produkt mi się spodobał. Jeszcze nigdy nie miałam tak, żeby calutka seria przypadła mi do gustu w 100%. Pozwólcie, że teraz pobuszuję w internecie w poszukiwaniu ich dostępności w Polsce :). Koniecznie dajcie znać czy znacie markę Innisfree i jakie macie doświadczenia z koreańską pielęgnacją ;).

53 komentarze:

  1. Wspaniale, że cały zestaw przypadł Ci do gustu, ja sama nie mam doświadczenia z koreańską pielęgnacją 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, jakże się cieszę, że moja nagroda przypadła Ci do gustu :) Jest to dla mnie jedna z najpiękniejszych recenzji, fajnie, że udało mi się dopasować. Teraz trochę uzupełnię wpis, jeśli pozwolisz ;)
    http://www.cosdna.com/eng/cosmetic_47e2224624.html - skład esencji. Zawsze polecam cosdna.com, bo tam najszybciej znajdziesz składy koreańskich (i nie tylko) produktów. Z tego, co pamiętam, żaden toner z Innisfree nie posiada atomizera. Ale być może zainteresuje Cię mgiełka z tej serii, która już go posiada i można stosować ją jako toner.
    Płyn do demakijażu znajdziesz u mnie na blogu w recenzji
    https://www.asianbeautyworld.pl/2018/09/demakijaz-po-koreansku-innisfree-apple.html - korzystaj z treści i podanego składu ;) Btw. wodoodporny zmyja konkursowo :). Na cosdna też jest.
    Na polskich stronach Innisfree jest ciężko dostać, poza tym jest spora szansa, że przepłacisz i to mocno. Wierz mi - nie opłaca się. Skorzystaj z zakupów na jolse.com lub rubyrubyshop.com (roseroseshop.com). Jolse ma całą serię innisfree a tylko na roseroseshop znajdziesz różne warianty welcosa (i najtaniej wyjdzie).
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O stronie nie wiedziałam. Chętnie skorzystam. Dzięki za pomoc :)

      Usuń
  3. Bardzo fajna nagroda super że kosmetyki tak fajnie się spisują :) pierwszy raz słyszę o tej marce :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej kusi mnie oczywiście pianka do twarzy :) Super, że cała seria przypadła Ci do gustu :) Ja z koreańskiej pielęgnacji lubię maseczki w płachcie i mam ich sporą "kolekcję" :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przetestować, baardzo ciekawy produkt :)

      Usuń
  5. Ciekawe produkty, które de fakto jakoś wcześniej mnie nie kusiły :D Maseczką czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha będę pamiętać :D
      Tak wgl to przyszłam powiedzieć, że chętnie przeczytałabym post na temat Twoich całorocznych ulubieńców :) Zresztą myślę, że nie tylko ja, bo ogólnie takie posty są dość przyjemne w odbiorze. Przypomniałam sobie, że kiedyś pisałaś o tym, że nie wiesz czy go pisać, jak odpisywałam na Twój komentarz :D

      Usuń
  6. Też wolę atomizery w tonikach, oby większa wersja też go posiadała ;p Formuły tego kremiku jestem bardzo ciekawa, marki ogólnie nie znam, ale już gdzieś się z nią spotkałam na blogach, właśnie patrzyłam dostępność produktów i parę kosmetyków tej marki można bez problemu zamówić przez neta więc może się na coś skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co mówi Asian Beauty World nie ma, a szkoda. Krem jest super, nie miałam jeszcze czegoś takiego z drobinkami :)

      Usuń
    2. O to faktycznie lipa :( Ja też takiej formuły nie miałam, dlatego chętnie bym wypróbowała :)

      Usuń
    3. Ja tak samo uwielbiam nowe konsystencje :)

      Usuń
  7. Świetna nagroda, nic, tylko pozazdrościć :) Choć lubię koreańską pielęgnację, to z Innisfree nie korzystałam.

    Co maski - mnie wiele tych w płachcie daje właśnie taki efekt, dlatego tak bardzo je lubię :D dobrze działają (widać lubią się z moją cerą) a przy tym nie trzeba ich zmywać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że miałam okazję przetestować te kosmetyki. Maska była przecudowna. Przebiła dosłownie wszystkie jakie kiedykolwiek używałam ;)

      Usuń
  8. Czytając takie posty jak ten jestem coraz bardziej skłonna spróbować tej wieloetapowej koreańskiej pielęgnacji:D pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widzę dużą różnicę w kondycji skóry :). Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Słyszałam dużo dobrego o tej firmie :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta marka to jedna z lepszych z tego co mi wiadomo. Super, że miałaś okazje ich używać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się z tego bardzo cieszę. Super doświadczenie :)

      Usuń
  11. Ja chyba napiszę do nich, że chcę być ambasadorem marki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś być managerem ds sprzedaży w Polsce, a nie tylko ambasadorem :D

      Usuń
  12. Na mojej liście z tej marki jest puder sypki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie stosowałam nigdy koreańskiej pielęgnacji. Znasz jakieś jej odpowiedniki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąż szukam, mam kilka pomysłów i z pewnością podzielę się nimi tutaj, na blogu ;)

      Usuń
  14. taka nagrode ja tez bym przygarela, neistety marki nie znam ani za bardzo nie siedze w tej koreanskiej pielengacnji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, ja też. Dlatego takie konkursy są super. Można poznać coś na co sama z różnych powodów byś się nie zdecydowała ;)

      Usuń
  15. Super są te produkty z chęcią sama bym je przetestowała :) marki nie znam ale ja bardzo lubię nowości. A z takiej nagrody sama bym się bardzo ucieszyła :). Dopisuję tą markę do listy rzeczy do przetestowania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. everything looks good product. I will try all of them.

    Would you like to follow each other? If the answer is yes, please follow me on my blog & I'll follow you back.

    http://www.okcheori.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Slyszalam bardzo duzo o tej marce, jest jedna z najlepszych. Niestety nie mialam zadnego z tych produktow :)


    makeupnoprofessional.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam taką pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam już o Innisfree (na blogach) i z chęcią bym przetestowała. Pewnie, gdyby było to bardziej dostępne w Polsce to już bym się skusiła. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest źle z dostępnością, ale jest przebitka cenowa bardzo duża ;)

      Usuń
  20. Ciekawe produkty, żadnego z nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie miałam styczności z koreanskimi produktami, ale dużo o nich słyszałam i zazwyczaj są to bardzo dobre opinie :) Fajnie, że też zestaw Ci się spodobał, skusisz się na kolejne koreańskie produkty po nich czy nie bardzo? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie że się jeszcze na coś skuszę. Mam też plan na polsko-koreańską pielęgnację, ale tu muszę zrobić duży research i dużo testów zanim pojawi się jakiś post :)

      Usuń
  22. Nigdy nie używałam nic koreańskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak słysze koreańska pielęgnacja to już wiem że muszę to przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie bardzo popularne, ale wciąż mało o nich w internecie. Testuj i recenzuj :)

      Usuń
  24. Lubie koreanskie kosmetyki, ale powiem szczerze, nie wszystko ogarnaim po co jest. Lotion, esencja, dwa rozne toniki. Latwo sie pomylic i poparzyc albo zapchac skore.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam książkę sekrety urody koreanek. Tam wszystkie kroki po kolei są wytlumaczone 😉. Warto patrzeć na składy i unikać alkoholu i ewentualnych składników na które jesteśmy uczuleni. Wtedy unikniemy zapchania. Poparzenia są ekstremalne 😉

      Usuń
  25. Niezłe pudełeczko. Fajnie, że wszystko tak dokładnie opisałaś. Lubię takie recenzje. Obserwuję i Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow, kosmetyki warte uwagi, zwłaszcza lotion! :)
    Jestem ciekawa, czy są dostępne w Polsce, koniecznie zasięgnę informacji.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam dużo dobrych rzeczy o kosmetykach tej firmy, mam nadzieję kiedyś je przetestować :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.