Róże używam rzadko, zdecydowanie wolę bronzery, ale kilka ich posiadam i dzisiaj chciałabym Wam o nich opowiedzieć.

Róż w kolorze Lotus z Moia ma kolor przygaszonego różu z bardzo delikatnymi drobinkami. Jest bardzo mocno napigmentowany, więc trzeba go nakładać lekką ręką. Mam wrażenie, że w ciągu dnia ściera się/schodzi, ponieważ gdy rano nałożę go troszkę więcej niż trzeba, później już go aż tak bardzo nie widać.


Kolejne dwa egzemplarze pochodzą z Lovely z serii Natural Beauty Blusher. Ten z prawej jest nowy. Nie wiem czy to ta sama seria, tylko inne opakowania, czy to jakaś zupełnie inna seria. Nie mogę znaleźć go na stronie rossmanna. W każdym razie, oba mają drobinki, na twarzy nie są one aż tak widoczne co na swatche'ach. Utrzymują się bez zarzutu. Mają mocną pigmentację i w ich przypadku również musimy uważać. Przez to, że są mineralne troszeczkę się pylą.

Poniżej macie swatche wszystkich produktów od lewej: Lovely 01, Moia Tulip, Lovely 02.


Lubicie używać tego typu produkty?Osobiście nie jestem ich wielką fanką i rzadko po nie sięgam. Jakie róże polecacie?

42 komentarze:

  1. Róży praktycznie nie używam, jakoś nie jestem do nich przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam swojego ulubieńca z Rimmela :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkie kolory piękne! Ja jednak róży praktycznie nie używam - mam dwa, prawie nowe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten z moia mam i bardzo go lubię choć może faktycznie pod koniec dnia jest już dużo bardziej mniej widoczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że też tak uważasz i nic mi się nie przywidziało :)

      Usuń
  5. Róże stanowią jeden z głównych elementów mojego makijażu, ale doszłam do tego z wiekiem :) Tn pierwszy od lewej jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio częściej używam różów, niż bronzera, być może ta wiosenna aura tak na mnie działa :)
    Chociaż zawsze muszę uważać przy aplikacji, bo mam dość ciężką rękę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O a ja jestem obecnie wielką fanką bronzerów, konturu i rozświetlaczy. Ciężka ręka do kosmetyków niestety to i moja zmora :)

      Usuń
  7. ja nie za bardzo lubię róż na policzkach, jednak nakładam go aby nie mieć takiej bezpłciowej twarzy :D bronzera długo nie umiałam znaleźć idealnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo osonauki nakłada tylko podkład. Wtedy to dopiero twarz jest bezpłciowa 😀

      Usuń
  8. Och przyznam szczerze, że mam tylko jeden róż w domu i rzadko po niego sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam sporo rozu i bronzerow .Ale zaden nie jest idealny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Róż mam i czasem używam...dla mnie to i tak dużo;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem to już sporo, bo ja np rzadko kiedy :) Pozdrawiam ;)

      Usuń
  11. A ja lubie zmieniać, czasami wymieszam bronzer z różem i też efekt jest "wow". Lubie takie kolorki, które nie gubią się w 'skórze' a jednocześnie nie odznaczają aż za bardzo. Twoje to taki strzał w 10 z odcieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo spróbuję wymieszać, o takim sposobie nie słyszałam. Cieszę się że podobają Ci się kolory :)

      Usuń
  12. Czasami sięgam po róż - ale bardzo sporadycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli chodzi o róże to używam ich sporadycznie :) w zasadzie tak naprawdę okazjonalnie i lubię takie które dają subtelne wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też na wielkie wyjścia gdy jest full glam ☺

      Usuń
  14. Lubię używać różów. Jestem blada i to mi dodaje trochę "życia" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do bladziochów nie należę, może rzeczywiście Ty bardziej doceniasz jego działanie :)

      Usuń
  15. Bardzo ładne kolorki, ja sięgam po róże praktycznie zawsze, ale żadnego z tych nie miałam okazji używać, najczęściej wybieram trio do konturowania z różem , obecnie mam kółeczko z Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam różne róże, ale najbardziej lubię te wypiekane Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wole bronzery ale w malutkiej ilości. Jeśli używam różu to na jakieś większe okazje i też w małej ilość 😁🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ciężko nie przesadzić z tymi dwoma kosmetykami :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.