Majówka, słońce, kawa i czysta kartka przede mną. Wręcz idealne warunki do opowiedzenia Wam o moich ostatnich odkryciach. To dopiero pierwsza edycja ulubieńców w tym roku, ale do tej pory nie trafiłam na nic wartego polecenia. No może nie, że na nic, ale było tego zdecydowanie za mało, by zabierać się do pisania posta. Kwiecień był o wiele bardziej obfity w udane testy i zebrałam gromadkę świetnych produktów zdecydowanie wartych polecenia. Oto one:

1. Eveline, better than perfect 01 - przyznam szczerze, że dawno nie miałam na twarzy tak genialnego podkładu! Super kryje, ma bardzo ładne wykończenie i jest ultra trwały, a przy tym można go kupić za 17 zł. Po prostu bajka. Wiem, że ma wielu zwolenników, ale zdarzają się też przeciwnicy. Dlatego myślę, że warto przekonać się na własnej skórze o jego właściwościach. Tym bardziej, że jego cena jest więcej niż atrakcyjna. Ja mam aktualnie otwarte dwie tubki, które sie kończą, więc na pewno zrobię sobie zapas.

2. Brush up! x Maxinczeka, puder pod oczy - Puder ma delikatny - beżowy kolor, jest miałki pod palcami oraz przyjemnie pachnie. Patrząc na niego z bliska widać w nim delikatne drobinki, ale pod oczami drobinki te nie rzucają się za bardzo w oczy. Za to wygląda bardzo naturalnie i zdecydowanie wygładza strefę pod oczami. Poza paese puff cloud i kolejnym punktem dzisiejszych ulubieńców to moje top trzy pudrów pod oczy.

3. Dessi cosmetics, puder pod oczy love it! - wychodzi na to, że w tym roku poznaję same świetne produkty pod oczy. Dessi i ich puder love it! również zrobili na mnie duże wrażenie. Przede wszystkim skutecznie utrwala korektor i nie zmienia odcienia pod oczami. Jeśli chodzi o wykończenie to jest super wygładzające, ale ten zawiera zdecydowanie większą moc drobinek. Jest to puder odbijający światło i rozjaśniający strefę pod oczami. Powiedziałabym, że jest dość podobny do pudru Maxineczki, ale o większej mocy odbijania światła.

4. Brush up! x Maxineczka, puder satynowy - bardzo polubiłam się także z drugim pudrem Maxi. Ten ma delikatniejszy odcień, ale jest równie miałki co wersja pod oczy. W tym także widać drobinki, ale tylko przy swatchach. Na twarzy zaś jest niesamowicie satynowy, wygładzający i naturalny. Uwielbiam go używać i coś czuję, że przez lato się od niego nie oderwę.

5. Brush up! x Maxineczka, nawilżająca mgiełka do twarzy - gdy po raz pierwszy zobaczyłam zawartość kolekcji Asi, najbardziej ucieszyłam się z obecności mgiełki. Brakowało mi w drogerii mgiełek do ściągania pudrowości w atrakcyjnych cenach. Muszę powiedzieć, że moje oczekiwania wobec tego produktu, zostały spełnione w stu procentach. Kosmetyk aplikuje się dość drobną mgiełką, do tego szybko się wchłania zostawiając scalony makijaż, który w zasadzie nawet nie wygląda jak makijaż tylko po prostu skóra. Jeśli lubicie się z satynowymi/rozświetlonymi formułami koniecznie spróbujcie tej mgiełki!

6. Maybelline, vinyl ink, pomadka do ust - tą pomadkę stosuję już jakiś czas i to praktycznie codziennie, ale nie było jeszcze okazji zaprezentować jej w ulubieńcach. Kocham trwałe formuły, dlatego do tej pory najczęściej na moich ustach pojawiał się mat, aż do momentu kiedy po raz pierwszy użyłam vinyl ink. Pomadka ta ma zdecydowanie błyszczące wykończenie (w słońcu widać nawet drobinki), a przy tym jest bardzo trwała i komfortowa w noszeniu. Aktualnie mam kolor 35, ale zdecydowanie planuję rozszerzenie mojej kolekcji o kolejne kolory.

Jestem mega dumna z dzisiejszych ulubieńców, ponieważ naprawdę jaram się tymi produktami i widzę jak dzięki nim makijaż staje się piękniejszy. Pudry pod oczy stosuję zamiennie, ale reszta codziennie ląduje na mojej twarzy. Dajcie znać, czy znacie któryś z tych kosmetyków.

6 komentarzy:

  1. Mam w planach wypróbować ten podkład z Eveline jak tylko zdenkuję obecny :). Puder pod oczy zarówno Brush Up jak i Dessi mam w planach wypróbować :) Btw 5/6 z Twoich ulubieńców mam zapisane do testów :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama kolorówka, ale czy mnie to dziwi!? No raczej nie :D Ja jak zwykle niewiele znam, jedynie podkład Eveline, ale bardzo go lubię. Obecnie mam 3 tubkę i na pewno nie ostatnią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pielęgnacyjnie nie pojawiło się nic ciekawego 😉

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.