Terracotta od Golden Rose w odcieniu 04 była moim kosmetycznym marzeniem przez długie lata, ale jakoś nigdy nie udało mi się jej zdobyć. Miesiąc temu, zupełnie przypadkiem, trafiłam na nią w drogerii Laboo i tym razem nie mogłam odpuścić.
Szukając produktu do ocieplania twarzy, wiedziałam, że nie chcę matowego wykończenia. Po wakacjach i przyzwyczajeniu do konturowania wypiekanymi kosmetykami matowe bronzery wydawały mi się zbyt suche i płaskie. Terracotta idealnie wpisała się w moje potrzeby.
Mineral Terrabaked Powder – Wypiekany puder mineralny do twarzy Terrabaked – Golden Rose
Produkt jest zapakowany w kartonik, a wewnątrz, oprócz kosmetyku, znajdziemy również gąbeczkę. Jest to w rzeczywistości puder, a nie bronzer, dlatego dołączono do niego klasyczną, gładką gąbeczkę, często stosowaną w tego typu produktach. Obecnie jednak coraz częściej zastępuje się je puszkami.
Produkt znajduje się w plastikowym opakowaniu, czarnym z przezroczystą pokrywką, która pozwala zobaczyć zawartość. Bronzer ma dość jasny odcień, co widać na poniższych swatchach. Początkowo obawiałam się, że może być zbyt jasny, ale na szczęście sprawdza się dobrze.
Kosmetyk jest prosty w aplikacji za pomocą pędzla. Nie wymaga zaawansowanych umiejętności, aby ładnie go rozblendować.
Subtelnie ociepla cerę, nadając jej zdrowego wyglądu, co zawdzięcza swojej wypiekanej formule. W dotyku jest niezwykle przyjemny i aksamitny.
Okazała się strzałem w dziesiątkę! Początkowo obawiałam się, że odcień będzie zbyt jasny, ale świetnie się sprawdza. Kiedy chcę uzyskać bardziej intensywny efekt, najpierw nakładam ciemniejszy, matowy bronzer, a potem blenduję go Terracottą, tak jak poleciła mi @makeupfullofcolors.
Brak komentarzy
Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.