Czy zetknęłyście się już z nową marką w Rossmannie – Catch a Tiger? To kolejna propozycja od firmy N Cosmetics z Opola, która wcześniej stworzyła markę Eeny Meeny.

Jak podaje strona producenta, Catch a Tiger została stworzona z myślą o młodej, problematycznej skórze. Kosmetyki tej marki wyróżniają się naturalnymi formułami, skutecznym działaniem dostosowanym do potrzeb takiej cery oraz przystępnymi cenami. Z uwagi na to, że grupa docelowa to głównie młodzi ludzie, firma skoncentrowała swoją komunikację na mediach społecznościowych. Tyle można się o nich dowiedzieć, przeszukując internet.

Ja trafiłam na tę markę przypadkiem, przeglądając ofertę Rossmanna. Wcześniej w ogóle jej nie zauważyłam. Spontanicznie zdecydowałam się wtedy na oczyszczający żel do twarzy. Do zakupu przekonały mnie informacje na kartonowym opakowaniu – obietnica łagodnego oczyszczenia bez efektu przesuszenia. Tego potrzebują nie tylko nastolatki 😅.


CATCH A TIGER, Żel do mycia twarzy, oczyszczający

Żel do mycia twarzy Catch a Tiger o działaniu łagodzącym i oczyszczającym, stworzony z myślą o potrzebach młodej skóry.

Posiada delikatną formułę, która zawiera:
betainę
ekstrakt z tymianku
ekstrakt z rozmarynu
ekstrakt z szałwii
alantoinę
d-panthenol

Żel oczyszczający Catch a Tiger:
skutecznie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu, nadmiar sebum oraz inne zanieczyszczenia
zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości
nie wysusza skóry i nie szczypie w oczy
zawiera 95,5% składników pochodzenia naturalnego

Marka deklaruje, że dostarcza dobre produkty w atrakcyjnych cenach. W tym przypadku za 100 ml produktu zapłacimy 19,49 zł, co faktycznie jest korzystną ofertą, zwłaszcza w obliczu rosnących cen kosmetyków. 

Jak na tak przystępną cenę, zadbano o detale – kosmetyk zapakowano w kartonowe pudełko zawierające wszystkie niezbędne informacje o produkcie. Samo opakowanie to zamykana na klik tubka, utrzymana w jasnej, błękitnej kolorystyce.

Żel ma lekką konsystencję – nie jest gęsty ani tępy, a jego aplikacja na twarz jest bardzo przyjemna.

Stosowałam go rano, a także jako drugi etap demakijażu po płynie micelarnym. W obu przypadkach dobrze oczyszczał skórę i nie powodował przesuszenia. Nie mogę jednak ocenić, czy powoduje pieczenie oczu, ponieważ nie używałam go w tej roli – nie jestem przekonana do stosowania żelu do demakijażu oczu.

Jeśli chodzi o deklarowane działanie zapobiegające powstawaniu nowych niedoskonałości, wydaje mi się to trochę przesadzone.

Podsumowując, uważam, że jest to żel o lekkiej konsystencji, świetny do porannej pielęgnacji lub jako uzupełnienie wieczornego rytuału. Szczególnie przypadnie do gustu osobom z wrażliwą skórą, ponieważ skutecznie oczyszcza, a jednocześnie jest delikatny.

Czy miałyście już okazję wypróbować produkty tej marki?

1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.