Cena: 14 zł
Pojemność: 200ml
Opis producenta:
- 2 x bardziej wydajny niż żel pod prysznic;
- z ekstraktem z jedwabiu, esencją pielęgnujących olejków i pantenolem;
- delikatnie oczyszcza skórę, pozostawiając ją jedwabiście gładką w dotyku;
- o miękkiej konsystencji, przyjemny dla skóry.
Myśląc o tym produkcie, pierwsze co przychodzi mi na myśl to wyjątkowa konsystencja. Niby to pianka, ale jest bardzo gęsta i zbita. Nie wysycha jak typowa pianka a cały czas ma taką samą konsystencję, dlatego myślę, że trafnie nazwano ją musem. Zapach jasno niebieskiej wersji musu nie zaskakuje, pachnie jak typowa Nivea. Podoba mi się naklejka na zakrętce, którą pocierając możemy powąchać zapach bez otwierania musu.
Produkt super rozprowadza się po skórze i przyjemnie otula ciało. Równie dobrze co do mycia, sprawdza się w roli pianki do golenia nóg. Po kąpieli czuć nawilżenie i miękkość skóry nawet bez użycia balsamu.
Bez wątpienia jest wyjątkowy na tle innych produktów do kąpieli dostępnych na drogeryjnych półkach. Bardzo lubię ten produkt i serdecznie go Wam polecam.
Znacie ten produkt? Co o nim myślicie? Jakie inne produkty mają według Was ciekawą konsystencję?
Ostatnio te pianki są mega popularne zwłaszcza 2 wersje z cytryną bodajże i maliną :D Ja sama mam z Balea i bardzo ją lubię, ale raczej raz na jakiś czas niż do używania non stop - wtedy stawiam na żele ;) Fajny patent też z tą naklejką która pozwala poznać zapach bez otwierania produktu.
OdpowiedzUsuńOdkąd używam pianki nie mam ochoty używać zwykłego żelu. Muszę poczekać aż mi się znudzi. :)
UsuńJa zakochałam się w piance Rituals. Tylko ta cena. Teraz poluję na Nivea w wersjach letnich, szczególnie na malinę.
OdpowiedzUsuńCzasem żałuję że nie mogę sobie pozwolić na produkty np. Rituals ale po odnalezieniu takich perełek jak ten mus, nawet nie przeglądam asortymentu Sephory :)
Usuń