Dzisiaj mam dla Was wyjątkowy post. Nie dość że będą to moje ulubione kosmetyki, to dodatkowo post powstał ze współpracy z Zaczarowanaa. Koniecznie zajrzyjcie do Ani, ponieważ jej posty są zawsze świetne przygotowane - zawierają piękne zdjęcia, szczere recenzje kosmetyków i inspiracje kulturalne. No a już z pewnością musicie przeczytać o jej ulubionych kosmetykach, za którymi tęskniłaby gdyby zostały wycofane:  http://me-and-my-passions.blogspot.com/2017/09/5-kosmetykow-za-ktorymi-teskniabym.html

Jeśli chodzi o moje perełki to wybrałam samą kolorówkę, bo w pielęgnacji nie jestem zbyt długo wierna tym samym produktom.

Pierwszym produktem o jakim pomyślałam, że zatęskniłabym za nim gdyby został wycofany była  pomadka Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick. Moje ulubione kolory z tej serii to 03, 11 i 24. Używam ich codziennie, bo mam pewność że utrzymają się cały dzień i zmyję je dopiero wieczorem, niezależnie od tego co będę jadła czy piła. Oczywiście w ramach rozsądku - gdy zjem bardzo tłusty obiad, muszę je poprawiać od środka ust. Dzięki wyjątkowej konsystencji nie wysuszają ust.


Kolejny produkt to sławny rozświetlacz Lovely w odcieniu Gold. Jest to mój jedyny rozświetlacz, ale za to strzał w dziesiątkę. Wcześniej nie byłam przekonana do świetlistych szczytów kości policzkowych. A dzięki lovely polubiłam ciepły błysk na opalonej skórze.Konsystencja jest bardzo fajna, nie za sucha. Dobrze się nim pracuje, nie miałam z nim problemu nawet gdy pierwszy raz go nakładałam.

Kolejny produkt to bronzer Kobo Sahara Sand. Długo go nie używałam, bo testowałam inne produkty, ale wróciłam do używania go przy okazji testowania produktów do postu o bronzerach, który niedługo się pojawi. Jak dobrze że sobie o nim przypomniałam. Obecnie odrzuciłam czekoladkę z Lovely, z którą coraz trudniej mi się pracowało i potrafiła robić plamy. Bronzera z Kobo używam codziennie i jest to przeciwieństwo czekoladki. Ma jasny, chłodny odcień, bardzo łatwo się z nim pracuje, nie robi plam i łatwo się rozciera. Teraz jestem opalona więc daje delikatny efekt, ale w zimie przy bladej cerze będzie idealny. Wreszcie nie mam obaw czy nie mam plamy na policzku.



Kolejny produkt za którym bym bardzo tęskniła, gdyby został wycofany to tusz do rzęs Golden rose definitive & length mascara. Ma dużą szczoteczkę, a mimo to dociera nawet do najkrótszych rzęs. Konsystencja na początku była bardzo mokra coś jak Loreal so couture, ale teraz stała się już trochę gęstsza. Mimo to nie zastygła tak szybko jak loreal, bo mam go cztery miesiące i nadal daje radę, bez ratowania się duraline. Pewnie jeszcze jakiś tydzień i będę musiała kupić nowy egzemplarz z samych higienicznych względów, ale bez wątpienia zrobię to! Żaden inny tak nie wydłuża i jednocześnie pogrubia co ten.  Mój ideał!


Podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu 53 mam od ok. miesiąca. Zaczęłam go intensywnie testować przez ostatnie dwa tygodnie i przepadłam. Wcześniej stosowałam podkład Catrice All Matte Plus o matowym wykończeniu. Nie byłam przekonana czy rozświetlający podkład w połączeniu z moją mieszaną cerą to dobry pomysł. Ale że na cocolita.pl była promocja na HM i chciałam spróbować czegoś nowego, więc zdecydowałam się na zakup. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu jego wykończenie jest dla mnie idealne i nawet trochę szkoda mi pudrować policzków bo wtedy oczywiście tracą ten blask.


Wiele posiadaczek mieszanych cer skarży się na ścierający się w ciągu dnia podkład, ja również. W moim przypadku jest tak, że wieczorem nie mam podkładu na nosie (muszę spróbować triku z bazą pod cienie). Bourjois mimo świetlistego wykończenia utrzymuje się bardzo dobrze jak na dzienny, lekki podkład.

Healthy Mix na pewno zostanie ze mną na dłużej. 
Tak prezentuje się 5 moich aktualnie największych ulubieńców. Nie zapomnijcie odwiedzić Ani by przekonać się co ona zawarła w swoim zestawieniu. 

A Wy za czym byście tęsknili gdyby to wycofano?

51 komentarzy:

  1. Dziękuję za tak miłe słowa w poście :* Miło ♥
    Z Twojej gromadki znam tylko bronzer. Rzeczywiście postawiłyśmy na różne kategorie ;D Najbardziej zaciekawił mnie tusz - wcześniej o nim nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współpraca pomogła nam poznać nowe rzeczy. Ja twoich w ogóle nie znam :) Na pewno skuszę się na olejek :D

      Usuń
    2. Olejek? Nie umieszczałam w tym poście żadnego olejku, chyba że chodzi o inny wpis.

      Usuń
    3. Taki w pipecie z Bielenda.

      Usuń
    4. To serum, ale tak czy siak polecam :D

      Usuń
    5. O właśnie. Pomyliłam nazwę :D

      Usuń
  2. Osławionego healthy mixa nigdy nie miałam, zarówno w starej, jak i nowej wersji. Za to rozświelacz z Lovlely znam i kocham, a wersja gold również była moim pierwszym rozświetlaczem w ogóle! Potem wypróbowałam wersję silver, rozświetlacze od wibo, a aktualnie mam wibo strobing make up shimmer kit :D Pozdrawiam! Blonde Kitsune

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam Healthy Mix, nie myślałam że aż tak bardzo go polubię. O tych rozświetlaczach tyle jest w blogosferze że się skusiłam. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ☺

      Usuń
  3. Znam tylko pomadki z Golden Rose i rozświetlacz z Lovely i oba te kosmetyki lubię, chociaż pomadki na pewno nie należą do moich ulubionych i nie postawiłabym ich na pierwszym miejscu. Natomiast fenomenu Bourjois Healthy Mix nie rozumiem, u mnie ten podkład kompletnie się nie sprawdza :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest super w kosmetykach że cały czas szukasz ideału dla siebie co dla kogoś może być bublem. A tak z ciekawości czemu nie lubisz pomadek?

      Usuń
  4. Znam tylko puder brązujący Kobo. Lubiłam, ale dawał bardzo delikatny efekt. Teraz mam ocieplacz z GlamShop i jest nawet lepszy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego Lubie Kobo. Daje delikatny efakt i łatwo się go nakłada ☺

      Usuń
  5. Ja płakałabym tylko za bronzerem Kobo, niestety u mnie Bourjois to istna porażka na twarzy :( Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię podkłady z Bourjois (używam "123 perfect!") ;-) W sumie żadnych kosmetyków nie używałam z Twoich ulubieńców ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem BB 123, rozwarstwił mi się po roku od otwarcia :( nie zdążyłam go zużyć niestety ale pierwszy raz aż tak rozwarstwił mi się podkład. Czas coś przetestować ;)

      Usuń
  7. Muszę w końcu spróbować pomadek Golden Rose :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomadki z Golden Rose są zawsze cudowne ;)
    uwielbiam je ;)
    Obserwuję i zapraszam do siebie : https://kobiecomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Beautiful post and products really liked, Dear ♡ xoxo
    I'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
    Julia Shkvo

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie musze wypróbować te pomadki z GR ;-) Matowe szminki uwielbiam :)
    Obserwuje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migiem do drogerii idź po te cudeńka :) Dziękuje za obserwacje :*

      Usuń
  11. Uwielbiam pomadki golden rose :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Za Golden Rose tez bym tęskniła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trafiłam z tymi pomadkami. Dużo osób pisze że je lubi :)

      Usuń
  13. Bronzer kobo to już klasyk też go uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno kupię drugą sztukę. Kółko do konturowania czeka na testy :)

      Usuń
  14. Ooo też bym bardzo tęskniła za pomadkami GR :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też tęskniłabym za tymi pomadkami z GR, ale chyba jeszcze bardziej za serią velvet matte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo z serii Velvet Matte nie mam ani jednej sztuki :)

      Usuń
    2. A u mnie właśnie większość pomadek jest z tej serii 😉

      Usuń
    3. Są podobne do crayon'ów?

      Usuń
  16. Bronzer i rozświetlacz znam, są świetne! A pomadki z GR bardzo mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To muszę spróbować tego tuszu, skoro polecasz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam bronzer z kobo to także mój ulubiony bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O tak! Za bronzerem z Kobo bardzo bym tęskniła! Chociaż mam wrażenie, że zmienili nieco jego formułę. Kolor nadal jest idealny dla mnie i nie wyobrażam sobie bez niego makijażu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje opakowanie ma już z rok. Juz mi się kończy i będę musiała kupić nowe to się przekonam czy zmienili formułę ☺

      Usuń
  20. Też mam mieszaną cerę, ale podkład HM wygląda na mojej skórze pięknie:) Chyba nie mam takiego kosmetyku, za którym szczerze bym tęskniła (być może dlatego, że na rynku jest cała masa świetnych produktów:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrałam same kosmetyki kolorowe a jeszcze tyle produktów do pielęgnacji za którymi tesknilabym gdyby zostały wycofane ☺

      Usuń
  21. Rozświetlacz z Lovely jest cudowny! Mam w kolorze srebrnym i bardzo chętnie po niego sięgam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że można go stopniować, nigdy mi się nie znudzi :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.