Jesień to czas kiedy najchętniej zakopałabym się pod kocem z kubkiem herbaty i książką w ręku. Unoszący się po pokoju zapach dopełniłby cudownego nastroju. I właśnie dzisiaj o tych zapachach chcę z Wami "pogadać". Swoją przygodę z kominkiem i woskami zaczęłam od produktów firmy Yankee Candle.
1.Jaki kominek wybrać?
Przed zakupem wszystkich potrzebnych rzeczy do palenia wosków, obejrzałam kilka filmików na youtube, by znaleźć odpowiedzi na co szczególnie zwrócić uwagę. W żadnym z nich nie wspomniano jak ważny jest wybór kominka. Na rynku jest wiele kominków od tych drogich Yankee Candle czy Kringle Candle, po jakieś no name'y. Mój pochodzi z Allegro, bo nie wiedziałam w czym polega różnica cenowa i czym się kierować w wyborze. Teraz już wiem, że liczą się nie aspekty wizualne, ale i wielkość czarki na wosk. Jeśli będzie za mała przy nawet małej ilości włożonego wosku, może się on wylać.
2. Jakie tea-lighty wybierać?
Dla mnie tea-lighty nie mają większego znaczenia. Wybieram te bezzapachowe i pakowane w jak największych ilościach, bo zimą schodzą na pniu, a takie wielopaki są także bardziej atrakcyjne cenowo. Głównie zaopatruję się w nie w Pepco.
3. Ile trzeba wkładać wosku za jednym razem do czarki?
Wkładacie tyle wosku, jaką intesywność zapachu chcecie uzyskać. Ja nie lubię bardzo intensywnego zapachu, więc za jednym razem wkładam ok. 1/4 tarty Yankee. Starajcie się nie przesadzić, łatwiej dorzucić kawałek wosku niż trochę go odlać.
4. Czy codziennie muszę wymieniać wosk?
Nie! Ja wymieniam wosk mniej więcej co tydzień, przy czym palę kominek ok. godzinę dziennie. Codziennie intensywność zapachu maleje, ale w dalszym ciągu jest on wyczuwalny.5. Jak pozbyć się wosku z czarki?
Zapalcie na chwilę tealight'a aż wosk się trochę ogrzeje i wtedy łatwo można go przesunąć ku krawędzi i całkiem usunąć.
Teraz przejdźmy do wosków jakie posiadam. W większości są to woski z Yankee, ale posiadam także dwie nowości z Kringle. Jeszcze ich za bardzo nie testowałam, więc o nich opowiem innym razem.Z Yankee Candle posiadam woski:
- Clean cotton bardzo świeży zapach prania. Wypaliłam go w ciągu dwóch tygodni i niestety mi się już skończył. Na razie troszeczkę mi się znudził, ale ogólnie zapach mi się podobał. Teraz poszukam nowego zapachu prania.
- Red raspberry - malinowa rozkosz. Nie wiem czemu ale bardzo mocno czuję w nim nuty wiśniowe. Też je czujecie jeśli macie ten wosk? Słodkawy zapach ale nawet jeśli nie przepadacie za słodkimi zapachami to ten nie jest zbyt nachalny.
- summer peach - zapach brzoskwiń uwielbiam i ten także przypadł mi do gustu. Jest podobny do red raspberry w tym że także jest trochę słodki ale nie bardzo nachalny.
- aloe water - aloes z Holika Holika miałam i zapach tego wosku nawet jest podobny. Wyczuwam w nim także arbuza. Jest to bardzo świeży i rześki zapach.
Ja właśnie szukam tego jedynego kominka :)
OdpowiedzUsuńKosmetykizameryki mają duży wybór z tego co widziałam :)
UsuńAloe water i Red raspberry to część moich ulubieńców od YC :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo uniwersalne :)
UsuńSama namiętnie wypalam świeczki zapachowe, ale wosku od yankee dotychczas nie miałam, muszę to w końcu zmienić :P
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie miałam świecy ☺
UsuńOoh woski wygladaja na slicznie pachnace <3
OdpowiedzUsuńI tak jest ☺
UsuńChyba zapomniałaś skończyć post kochana, bo piszesz, że opiszesz woski yc, a tylko wspomniałaś o wersjach :) Czy to było zamierzone? :D Tak czy siak malinowy i brzoskwiniowy kusi, aczkolwiek sama nie jestem fanką wosków. Mam kilka, ale w sumie nie palę za często :D
OdpowiedzUsuńMój błąd. Zapomniałam dopisać 😕. Dzięki za info. Poprawię to w wolnym czasie ☺
UsuńNie mialam nigdy wosków :)
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić. Można wypróbować wiele zapachów za mniejszy koszt niż duża świeca ☺
UsuńSzkoda wosku, paląc go kilkakrotnie masz go dłużej :)
OdpowiedzUsuń