Robiąc research do tego posta, zauważyłam, że na rynku są tylko cztery białe podkłady zmieniające kolor. Nie wiele, a zamysł tego typu produktu jest genialny! Słyszałyście w ogóle o tego typu podkładach?
Jeśli nie to nic straconego. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić jeden z nich, a mianowicie Eveline magical colour correction cc cream.
Multifunkcyjny podkład CC Cream to produkt przeznaczony do pielęgnacji każdego typu cery. Formuła Magical Colour Correction sprawia że krem zaraz po aplikacji zmienia się w lekki fluid matujący nadający cerze jednolity i naturalny koloryt. Zamknięte w mikrokapsułkach pigmenty mineralne stopniowo uwalniają się i długotrwale korygują niedoskonałości. Innowacyjny bioHYALURON Complex zawiera skoncentrowany kwas hialuronowy o właściwościach nawilżających i wygładzających. Cera wygląda naturalnie, nieskazitelnie i promiennie. SPF 15 chroni przed UVA/UVB. Sposób użycia: nałożyć na oczyszczoną i suchą skórę twarzy i szyi. Delikatnie wmasować opuszkami palców. Odczekać do całkowitego wchłonięcia.
Podkład zamknięty jest w plastikowej, zakręcanej tubce. Jest to wygodny format do podróżowania, ponieważ na pewno się nie potłucze. Jednak życzyłabym sobie gdyby miał pompkę. Wtedy byłoby idealnie.
Produkt ma biały kolor z mnóstwem drobinek. Wmasowując go w skórę, drobinki się rozpuszczają tworząc jednolity, beżowy odcień. Tuż po wmasowaniu w skórę, kolor wydawał się za ciemny i zbyt pomarańczowy. Jednak już po chwili, gdy lepiej się wchłonął, dużo lepiej dopasował się do mojego odcienia. Mimo wszystko nie polecam dokładania, każda warstwa dodatkowo wydobywa pomarańczowy pigment.
Ogólnie podkład ten występuje w kilku wariantach. Ja mam numer 52, który jest porównywalny z 52 healthy mix (najłatwiej porównać mi akurat do tego podkładu, bo myślę, że juz większość osób go miała).
Producent zapewnia że wykończenie jest matowe, a przy tym skóra jest promienna i nawilżona. Trochę sprzeczne. Jak dla mnie wykończenie jest nawilżające, z dużymi, widocznymi drobinkami. Trochę jak rimmel wake me up.
Krycie określiłabym jako średnie, typowo drogeryjne. Ogólnie podkład jest lekki, ma ochronę spf i charakteryzuje się trwałością - spokojnie przetrwa 12 h. Myślę że super sprawdzi się latem.
Przepraszam za zmianę w kolorach, trochę światło ze mną nie współpracowało. Ale zapewniam że starałam się jak najlepiej oddać rzeczywisty kolor.
Przyznacie że to nietypowa forma podkładu? Na pewno będę używać go jak się trochę doopalam i kolor będzie w 100% idealny. Jego właściwości też są dla mnie bardziej odpowiednie przy letnich temperaturach.
Dziwny jakiś taki. Chyba nie mam potrzeby, aby go poznać :)
OdpowiedzUsuńHah no trochę dziwny :)
UsuńA mnie zaciekawił:)Przyznaję, że nieco "inny", ale można go sprawdzić.
OdpowiedzUsuńWiedziałam że będzie kontrowersyjny :)
UsuńPierwsze słyszę o takim podkładzie. :) Zainteresowałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, wydaję się interesujący. Z chęcią go przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
UsuńO łał tego produktu nie miałam, teraz takie wynalazki tworzą, że nie nadąrzam :)
OdpowiedzUsuńNo coraz lepsze pomysły mają Ci producenci :)
UsuńSłyszałam o nim, ale nie czuję się zbytnio zainteresowana :D
OdpowiedzUsuńNo trudno. Nie da się wszystkiego lubić :)
UsuńJa bym spróbowała, choćby z ciekawości - zapiszę sobie, to może wrzucę kiedyś do koszyka :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt do testów :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem, ale zbytnio mnie nie zainteresował. Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Również pozdrawiam :)
UsuńMyślę że na lato będzie super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Zgadzam się. Pozdrawiam! :)
UsuńWłaśnie ostatnio sie nim interesowałam :D
OdpowiedzUsuńI co, kupujesz? :)
UsuńPierwszy raz o nim czytam :) U mnie na razie sprawdza się podkład z Pierre Rene :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze podkładu Pierre Rene ale słyszałam dużo dobrego o skin balance :)
UsuńKurczę, interesował mnie ten krem i chciałam go kupić na najbliższej promocji, ale przy takiej tonacji jednak podziękuję, bo musiałabym latem niczego innego poza opalaniem nie robić :/
OdpowiedzUsuńA nr 50 albo 51? Wydają się mieć przyjemne kolory. Z tego co widziałam w internecie :)
UsuńSprawdzę sobie, dzięki :)
UsuńChyba go już gdzieś macałam, ciekawy produkt, tak się teraz zastanawiam, czy nie mam go w zapasie, ale po kolorze to widzę, że przed prawdziwym latem nie mam co się do niego zbliżać :P
OdpowiedzUsuńSą jeszcze jaśniejsze odcienie. Ten jest chyba 3 w kolejce :)
UsuńO kurcze efektu pomarańczy nie cierpię szkoda, że nie można nim budować krycia :( Ale tak jak w Twoim przypadku jak się w lecie opale to kolorek może byłby ok :D
OdpowiedzUsuńSą jeszcze jaśniejsze odcienie i wyglądały całkiem całkiem :)
UsuńIntrygujący, ale mimo wszystko mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńmam ten krem CC i również uważam, że jak się lekko opalę to odcień będzie idealny :D Daje fajny efekt rozświetlonej cery :D
OdpowiedzUsuńTe drobinki trochę są spore ale przyzwyczaję się :)
UsuńWow! Pierwszy raz coś takiego widzę, ale wydaję się mega ciekawe! Gdzie mogę ten produkt kupić?
OdpowiedzUsuńMożesz go kupić w sklepie online eveline, w rossmanie i pewnie kilku innych sklepach internetowych. Stacjonarnie go nie spotkałam ale tylko dlatego, że u mnie nie ma eveline ;)
UsuńKiedyś miałam kosmetyk o podobnym działaniu z Lirene
OdpowiedzUsuńNo właśnie inne produkty o takim działaniu jakie znalazłam to Loreal, Lirene i Lioele :)
UsuńZainteresowałaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńCiekawy, ale mnie nie porwał :(
OdpowiedzUsuńNie każdy produkt nam podpasuje, wiadomo ;)
Usuńpodoba mi sie <3
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
To super :)
UsuńŚwietnie się sprawdzil u mnie:)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście bede wdzięczna:)
Jasne :)
UsuńOo...pierwszy raz słyszę o takim kosmetyku!
OdpowiedzUsuńA bardzo ciekawy i godny uwagi :)
UsuńJeszcze nie miałam stcznosci z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńWarto mu się lepiej przyjrzeć :)
UsuńOj dziwaczna forma ale kusząca!
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba się przebić na rynku :D
Usuń...nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńbiały ale później za ciemny hi hi
OdpowiedzUsuńPisałam w poście że na twarzy jest ok. A poza tym to trzeci kolor w tonacji :)
UsuńI did not have the opportunity to use this but i think i would like it with him, best regard dear,keep posting..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Thanks for visit :)
UsuńO kurcze, nawet nie wiedziałam, że takie istnieją :D Sama bym się przekonała, jakby wypadł w moim przypadku :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Niedługo promo w Rossku, wyjdzie za grosze :)
UsuńSpotkałam się już z takim produktem lata temu i był to krem BB. Dla mnie to właśnie taki krem BB, krem CC, krem koloryzujący, a nie podkład. Konsystencja jest lekka, fajna, idealne na lato.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńNie znam produktu ;*
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa jego działania
https://xthy.blogspot.com/
Szkoda że nawet jakbym dodała zdjęcie na twarzy to i tak nie widać jego efektów. Wszystkie podkłady na zdjęciach wyglądają tak samo, no może poza stopniem świecenia :)
UsuńInteresujący! Może kupię jak będzie promocja na Rossmanie 😍
OdpowiedzUsuńCzekam na nią z niecierpliwością :)
UsuńBardzo go polubiłam, mam ciut jaśniejszy odcień ;)
OdpowiedzUsuńO fajnie że ktoś jeszcze go miał i zgadza się ze mną :)
UsuńLubię poznawać takie dziwadła :) Jak spotkam w drogerii kupię z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńDobrze to nazwałaś: dziwadło! Bardzo nietypowy produkt :)
UsuńDla mnie na pewno byłby zbyt ciemny. Zawsze te wszystkie dopasowujące się są za ciemne.
OdpowiedzUsuńsą jeszcze jaśniejsze :)
UsuńMiałam kiedyś coś podobnego z Lirene i na twarzy robił się pomarańczowy :(
OdpowiedzUsuńWiesz co ten też trochę pomarańczowieje ale jak się wchłonie jest ok :)
UsuńBył czas, że sięgałam po niego ciągle. Był jednym z moich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Dziękuję, chętnie zajrzę do Ciebie :)
UsuńNie przepadam za kremami BB i CC :(
OdpowiedzUsuńA próbowałaś cc cream z bourjois? Ostatnio sobie o nim przypomniałam, że go mam i na prawdę go lubiłam i nadal lubię. Bardzo zmienił moje nastawienie do tego typu produktów :)
UsuńMam go, ale za ciemny jest dla mnie dlatego poszedł w odstawkę, a szkoda, bo bym go zużyła :)
OdpowiedzUsuńMam to samo, w lecie go nie zdążyłam zużyć, a termin przydatności bardzo krótki :(
UsuńKurcze z tym kremem nie mam dobrych doświadczeń, aktualnie go mam, ale kolor jest dla mnie za ciemny i własnie za pomarańczowy. Wygląda koszmarnie, choć robiłam do niego dużo podejść na różne sposoby. Okazuje się, że miałam go już i nawet recenzowałam na blog, ale w kolorze jaśniejszym (50) i też nie bylam z niego zadowolona. Chyba już sobie dam z nim spokój i poleci do denka.
OdpowiedzUsuńJa już dawno go wyrzuciłam. Mało z niego korzystałam... ;)
Usuń