NYX to ostatnio bardzo popularna marka, która prężnie działa, zwłaszcza pod względem marketingu. Do tej pory testowałam od nich pomadkę z serii Lingerie (bardzo ją lubię), teraz mam do przetestowania zestaw beyond basic. Zawiera on 3 produkty - paletkę cieni, eyeliner i pomadkę. Całość zapakowana jest w plastikowe opakowanie, a następnie karton.


Przyjemność blendowania czy walka o pigment?

Plastikowe opakowanie paletki jest bardzo grube i trwałe. Nie ma także problemu z otwieraniem. W środku znajdziemy 6 cieni - 3 błyszczące i 3 matowe. Mamy jasny brąz w załamanie, pomarańcz dla ożywienia makijażu, kilka błyszczących cieni i ciemniejszy brąz do przyciemnienia kącika. Pod względem kolorystyki to bardzo przemyślana paletka. Jakość cieni niestety pozostawia już wiele do życzenia. Ich konsystencja jest bardzo sucha, kredowa, a dodatkowo dość mocno się pylą. Mam wrażenie, że praktycznie nie nabierają się na pędzel, przez co kiepsko je widać na oku. Dużo lepiej prezentują się nałożone palcem, a najlepiej nakładane na mokro. Dużo z nimi zachodu, więc nie jest to moja ulubiona paletka.




Matte liquid liner

Eyeliner jest wykończony cieniutkim pędzelkiem, zdecydowanie bardziej wolę tę formę niż gąbeczkę. Można nim narysować kreski o różnej grubości i intensywności. Jego kolor jest intensywnie czarny i zastyga na mat. Nie przerywa się, ani nie zapycha. Dobrze się nim maluje po cieniach. Co prawda rzadko noszę kreski na powiekach, ale co raz chętniej je maluję dzięki temu produktowi.









Matte liquid lipstick

Moja jak dotąd jedyna pomadka z nyx'a - lip lingerie - jest na wykończeniu, bardzo ją lubię, więc wobec tej też miałam wysokie oczekiwania. Kolor dusty wine to bardzo ciemny, bordowo-brązowy kolor. Aplikator jest standardowy. Konsystencja przypomina mi mus, dobrze rozprowadza się po ustach i zastyga na suchy mat. Zachowuje się bardzo podobnie co wspomniana przeze mnie pomadka z serii lingerie. Jest trwała, dobrze znosi zarówno napoje, jak i suche jedzenie, tłustsze rzeczy ją rozpuszczają. Nie wysusza ust. Bardzo lubię tego typu pomadki.



Podsumowując bardzo dobrze sprawdził mi się zarówno eyeliner, jak i pomadka. Cienie są złej jakości. Są drogie, a trzeba się bardzo napracować by wyciągnąć z nich jakikolwiek efekt. Jestem ciekawa czy wszystkie cienie nyx mają tak słabą pigmentację. 

Macie ich cienie? Jak sprawdzają się Wam produkty NYX? Co polecacie od nich przetestować?

28 komentarzy:

  1. Kurcze, jak za taką cenę, te cienie powinny być chociaż przyzwoitej jakości...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, cena nie zawsze jest wykładnikiem jakości :(

      Usuń
    2. MUR wins :D Jakoś nie mam przekonania do NYXa, bo to nie jest pierwsza recenzja, która nie pochwala marki. I u nas na YT i na amerykańskim trochę jej się dostaje, więc chyba jedyny zakup, jaki mi pozostaje to Glitter Primer :D

      Usuń
    3. Nie zawsze mur wins, ale w tym przypadku tak :D. Jak na razie nie potrzebuję glitter primer, bo cienie błyszczące morphe kleją się jak marzenie :)

      Usuń
  2. Myślałam, że cienie będą dobrej jakości skoro nie mało kosztują. Jedna z ich pomadek mnie kusi, więc.. może kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś ich słynny różo-bronzer w odcieniu Taupe i mam wrażenie, że był dokładnie taki jak cienie, które opisujesz - porażka. Skusiłam się ostatnio na słynny NYX Glitter Primer i zobaczymy co z tego wyniknie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam blisko zakupu tego bronzera(?). Ciekawa jestem Glitter Primer, czekam na recenzję u Ciebie ;)

      Usuń
  4. Przepiękny kolor pomadki. Szkoda, że cienie się nie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że nic z tej marki nie miałam i raczej nie planuję mieć. Może dlatego, że taki szum wokół niej xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to jest bardziej znana z wysyłania paczek pr niż dobrych kosmetyków :D

      Usuń
  6. Kogo ty na Yt oglądasz, że robi ta paleta furrorę? Ja może raz ją widziałam a nawet nie jestem tego pewna ;) Chyba, że mówisz o polskich... bo tu się przyznam nie oglądam nikogo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co przeczytałam jeszcze raz wpis i nie znalazłam fragmentu że na yt robi furorę. I nie piszę tego z złośliwości :). O cieniach nyx mało się słyszy, jak już coś to o farbkach do charakteryzacji ;)

      Usuń
  7. Nie znoszę takich cieni, dla mnie musi być intensywny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak jak juz wczesniej wspomialam w tej miejscowosci bylam ze wzgledu na prace osobiscie tez bym wybrala mala miejscowosc ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam cieni z nyxa, ale jak mają taką słabą pigmentacje to podziękuje :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Łuszcząca się skóra w takich miejscach jak powieki czy linia ust nie ma nic wspólnego z łuszczeniem się skóry po peelingu kwasami ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nos i czoło też się wliczają w moje problematyczne miejsca. Przyczyna może być różna. Mogą być produkty, a może być uczulenie 'z powietrza'. Różnie reaguję alergicznie ;)

      Usuń
  11. Z cieniami jest niestety różnie - niektóre są genialne, inne zaś rzeczywiście słabe, dlatego już ich nie kupuję :/ Jednak kosztują już swoje, więc ma się mniej łaskawe podejście, niż do tanich marek :P Ale pomadki bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciężko przeboleć, kupić coś drogiego, co jest beznadziejne jakościowo :)

      Usuń
  12. Od cieni zdecydowanie będę trzymać się z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. sporo kosztuja więc tym bardziej szkoda pieniędzy jak tyle z nimi zachodu, eyliner za to zapowiada się naprawde super

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.