Tonizacja

Mój pierwszy, po czasie przyznam, że dość nieudolny, wpis dotyczył toników i pH skóry. Przeczytałam ten wpis jeszcze raz i wiem, że za dużo ważnych rzeczy w nim pominęłam. Czas nadrobić zaległości ;)!

Po dwuetapowym oczyszczaniu czas na tonik - moją ulubioną część pielęgnacji. Używamy go by przywrócić skórze równowagę kwasowo - zasadową, którą naruszył zasadowy kosmetyk myjący, ale też by nawilżyć i wzmocnić barierę ochronną. Kosmetyk ten świetnie przygotowuje skórę do przyjęcia kolejnych produktów. Warto zwrócić uwagę, co mają zawarte w składzie na pierwszym miejscu. Radzę unikać tych z alkoholem - przesuszają skórę (nie sprawdzą się również osobom z tłustą skórą, bo co prawda odtłuszcza, ale hamuje jej samodzielną regenerację).


Obecnie najpopularniejszą formą aplikacji toniku jest spray, bądź taki do wylewania na wacik. Ten drugi radzę aplikować palcami o ile ma gęstą konsystencję, a nie wacikiem, bo ten zabiera wszystko co najlepsze. Do moich ulubionych toników należą Sylveco hibiskusowy tonik bądź Evree różany, hamamelisowy, czy pure neroli. Wszystkie są tanie, a równocześnie bardzo skuteczne.

Moi ulubieńcy i tonik innsifree, który jest jeszcze w fazie testów ;)

A u Was jak z tonizacją? Czego używacie? Miał ktoś tonik Pixi? Warto zainwestować?

53 komentarze:

  1. Ja używam hydrolatu różanego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam chyba tylko jeden hydrolat, nawet nie wiem jaki dokładnie. Muszę do nich wrócić :)

      Usuń
  2. Ten tonik z sylveco jest boski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jak skończę mój obecny to sobie dokupię nową butelkę sylveco. Stęskniłam się za nim :)

      Usuń
  3. Też zastanawiam się nad Pixi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam fajne zestawy z pixi może po świętach będą trochę taniej :)

      Usuń
  4. U mnie to chyba potrójna wersja :D Jakoś mam takie przyzwyczajenie, że najpierw przecieram twarz wacikiem z tonikiem, bo przy okazji sprawdzam, czy jeszcze po umyciu twarzy jakimś cudem podkład mi nie został gdzieś - najczęściej do tego używam czegoś taniego i średnio sprawdzającego się w normalnym trybie (obecnie Ecolab). Dopiero potem oklepuję solidnie twarz tonikiem właściwym (ach moje Innisfree <3) i dokładam bardzo wodnistą esencję, którą od biedy można nazwać tonerem na bogato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dzień też fajnie spryskać twarz tonikiem dla odświeżenia skóry :)

      Usuń
  5. Ten hibiskusowy chodzi za mną już od jakiegoś czasu :D Najczęściej sięgam po hydrolaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś często zapomniałam o tym kroku, ale teraz w sumie nie mam z tym problemu :) Znam tonik sylveco, ale mnie nie zachwycił - dużo fajniejszy dla mnie był vianek. Z evree miałam różany i miło go wspominam inne wersję chętnie wypróbuję, no może oprócz pure neroli. Peeling z tej ostatniej serii nie za miło wspominam.. Sama lubię jeszcze ziaję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno temu miałam ziaję ale jak dla mnie kiepski był atomizer. Dawał za mało produktu :)

      Usuń
  7. Nie używam toników regularnie, ale mam w planach to zmienić. Co raz więcej artykułów pojawia się na ten temat i skłania mnie to do refleksji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jego efektów nie widać szybko, ale mi się zmniejszyła ilość niedoskonałości po dłuższym stosowaniu ;)

      Usuń
  8. Tonik pomijam i...chyba jednak muszę zmienić swoją pielęgnację na jego korzyść...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę warto go włączyć do pielęgnacji. Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Ja nie stosuję toniku - kiedyś stosowałam, ale nie widziałam różnicy, więc zaprzestałam :) Moja skóra też nie potrzebuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki to zawsze indywidualna sprawa. Ciężko zauważyć znaczne poprawy po stosowaniu toniku, ale tak jak pisałam wyżej mi zredukowała się liczba niedoskonałości dzięki nim ;)

      Usuń
  10. Używam i praktycznie tylko różanego Evree:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja za Pure Neroli nie przepadam, kiedy przypadkiem dostał mi się do oczu, to bardzo piekły :( Za to różany mile wspominam, ten z Sylveco również :) toniku Pixi nie miałam, więc się nie wypowiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze przy tonikach uważam na oczy, praktycznie wszystkie mi je podrażniają ;)

      Usuń
  12. Kiedyś rzadko używałam toników, ale jakiś czas temu do nich powróciłam i to był dobry wybór. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. dużo mówiło się , że płyn micelarny zastępuje tonik. Bzdura. Uwielbiam go stosować, super odświeża skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, w ogóle bym ich nie porównywała. Mają totalnie inne zadania. Ja też uwielbiam to odświeżenie :)

      Usuń
  14. Zaciekawił mnie ten tonik z Evree

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używam toniku z Ziaji ogórkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie lubię aplikacji w formie sprayu i zawsze pryskam na dłonie i wklepuje w skórę twarzy. Obecnie używam toniku Rosadia, ale to nic zachwycającego.
    Z Twoich znam te z Evree. Póki co różany zrobił najlepsze wrażenie jeśli chodzi o działanie bo za zapachem różanym nie przepadam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takiej formie aplikacji nie myślałam. W sumie czasami atomizer za mocno "pluje" produktem. Właśnie mi się wydawał taki delikatny ten zapach :)

      Usuń
  17. Kocham toniki i to moje ogromna słabosć, ale nie przepadam za tym z Sylveco

    OdpowiedzUsuń
  18. Tonik u mnie od wielu lat jest u mnie punktem obowiązkowym w pielęgnacji rano i wieczorem. Jeśli go nie mam przemywam twarz płynem micelarnym. A produkty używam różne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że tak świadomie do tego podchodzisz. Micel nie traktuję jak tonika i zawsze mam jakiś kolejny, tak że się nie kończą :)

      Usuń
  19. Bardzo ciekawy ten tonik. Jak nie używam tonikow ale chyba to się zmieni. Zapraszam w wolnej chwili do mnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Używam ten z sylveco i lubię ;) oraz własnej roboty z wody ryżowej

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam tonik z vinka, bo akurat w zwierciadle dorzucali :P cenia jak za barszcz wiec wzielam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, że dorzucali, ale u mnie w okolicy nigdzie nie sprzedają zwierciadła :(

      Usuń
  22. ja po toniki sięgam rzadziej, akurat teraz mam jeden z Polnego Warkocza zazwyczaj używam wody termalnej i hydrolatów. P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wody termalnej jeszcze nigdy nie testowałam. Pierwsze słyszę o marce polny warkocz ;)

      Usuń
  23. Używam toniku, oczywiście, chyba od zawsze, od kiedy interesuję się pielęgnacją i kosmetykami. Chyba nie mam ulubionego, jest kilka takich, które lubię. Często też kupuję hydrolaty.

    OdpowiedzUsuń
  24. Uzywam, choc nie zawsze, moja skora tego nie zauwaza. Zauwaza natomiast jak zostaje zapchana tanim tonikiem, takze albo koreanski tonik za okolo 100zl albo hydrolat, zadnych innych opcji, bo od razu wysyp na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ci widocznie nie pasowało w składzie tych tańszych które testowałaś. A jaki tonik za 100 zł polecasz? Pixi?

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.