Tonizacja
Mój pierwszy, po czasie przyznam, że dość nieudolny, wpis dotyczył toników i pH skóry. Przeczytałam ten wpis jeszcze raz i wiem, że za dużo ważnych rzeczy w nim pominęłam. Czas nadrobić zaległości ;)!
Po dwuetapowym oczyszczaniu czas na tonik - moją ulubioną część pielęgnacji. Używamy go by przywrócić skórze równowagę kwasowo - zasadową, którą naruszył zasadowy kosmetyk myjący, ale też by nawilżyć i wzmocnić barierę ochronną. Kosmetyk ten świetnie przygotowuje skórę do przyjęcia kolejnych produktów. Warto zwrócić uwagę, co mają zawarte w składzie na pierwszym miejscu. Radzę unikać tych z alkoholem - przesuszają skórę (nie sprawdzą się również osobom z tłustą skórą, bo co prawda odtłuszcza, ale hamuje jej samodzielną regenerację).
Obecnie najpopularniejszą formą aplikacji toniku jest spray, bądź taki do wylewania na wacik. Ten drugi radzę aplikować palcami o ile ma gęstą konsystencję, a nie wacikiem, bo ten zabiera wszystko co najlepsze. Do moich ulubionych toników należą Sylveco hibiskusowy tonik bądź Evree różany, hamamelisowy, czy pure neroli. Wszystkie są tanie, a równocześnie bardzo skuteczne.
Moi ulubieńcy i tonik innsifree, który jest jeszcze w fazie testów ;) |
A u Was jak z tonizacją? Czego używacie? Miał ktoś tonik Pixi? Warto zainwestować?
Używam toniku zawsze :)
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
UsuńNie używam toników ;)
OdpowiedzUsuńCzemu? To bardzo ważny element pielęgnacji :)
UsuńJa używam hydrolatu różanego:)
OdpowiedzUsuńMiałam chyba tylko jeden hydrolat, nawet nie wiem jaki dokładnie. Muszę do nich wrócić :)
UsuńTen tonik z sylveco jest boski :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jak skończę mój obecny to sobie dokupię nową butelkę sylveco. Stęskniłam się za nim :)
UsuńTeż zastanawiam się nad Pixi :P
OdpowiedzUsuńWidziałam fajne zestawy z pixi może po świętach będą trochę taniej :)
UsuńU mnie to chyba potrójna wersja :D Jakoś mam takie przyzwyczajenie, że najpierw przecieram twarz wacikiem z tonikiem, bo przy okazji sprawdzam, czy jeszcze po umyciu twarzy jakimś cudem podkład mi nie został gdzieś - najczęściej do tego używam czegoś taniego i średnio sprawdzającego się w normalnym trybie (obecnie Ecolab). Dopiero potem oklepuję solidnie twarz tonikiem właściwym (ach moje Innisfree <3) i dokładam bardzo wodnistą esencję, którą od biedy można nazwać tonerem na bogato :)
OdpowiedzUsuńW dzień też fajnie spryskać twarz tonikiem dla odświeżenia skóry :)
UsuńTen hibiskusowy chodzi za mną już od jakiegoś czasu :D Najczęściej sięgam po hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto go przetestować :)
UsuńKiedyś z pewnością do mnie wpadnie :D
UsuńKiedyś często zapomniałam o tym kroku, ale teraz w sumie nie mam z tym problemu :) Znam tonik sylveco, ale mnie nie zachwycił - dużo fajniejszy dla mnie był vianek. Z evree miałam różany i miło go wspominam inne wersję chętnie wypróbuję, no może oprócz pure neroli. Peeling z tej ostatniej serii nie za miło wspominam.. Sama lubię jeszcze ziaję ;)
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam ziaję ale jak dla mnie kiepski był atomizer. Dawał za mało produktu :)
UsuńNie używam toników regularnie, ale mam w planach to zmienić. Co raz więcej artykułów pojawia się na ten temat i skłania mnie to do refleksji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże jego efektów nie widać szybko, ale mi się zmniejszyła ilość niedoskonałości po dłuższym stosowaniu ;)
UsuńTonik pomijam i...chyba jednak muszę zmienić swoją pielęgnację na jego korzyść...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Na prawdę warto go włączyć do pielęgnacji. Pozdrawiam :)
UsuńJa nie stosuję toniku - kiedyś stosowałam, ale nie widziałam różnicy, więc zaprzestałam :) Moja skóra też nie potrzebuje :D
OdpowiedzUsuńKosmetyki to zawsze indywidualna sprawa. Ciężko zauważyć znaczne poprawy po stosowaniu toniku, ale tak jak pisałam wyżej mi zredukowała się liczba niedoskonałości dzięki nim ;)
UsuńUżywam i praktycznie tylko różanego Evree:)
OdpowiedzUsuńDawno go nie miałam ;)
UsuńJa za Pure Neroli nie przepadam, kiedy przypadkiem dostał mi się do oczu, to bardzo piekły :( Za to różany mile wspominam, ten z Sylveco również :) toniku Pixi nie miałam, więc się nie wypowiem.
OdpowiedzUsuńJa zawsze przy tonikach uważam na oczy, praktycznie wszystkie mi je podrażniają ;)
UsuńKiedyś rzadko używałam toników, ale jakiś czas temu do nich powróciłam i to był dobry wybór. :)
OdpowiedzUsuńSuper że do nich wróciłaś :)
Usuńdużo mówiło się , że płyn micelarny zastępuje tonik. Bzdura. Uwielbiam go stosować, super odświeża skórę ;)
OdpowiedzUsuńNiee, w ogóle bym ich nie porównywała. Mają totalnie inne zadania. Ja też uwielbiam to odświeżenie :)
UsuńZaciekawił mnie ten tonik z Evree
OdpowiedzUsuńFajny :)
UsuńJa używam toniku z Ziaji ogórkowego ;)
OdpowiedzUsuńOgórkowej wersji jeszcze nie miałam :)
UsuńJa nie lubię aplikacji w formie sprayu i zawsze pryskam na dłonie i wklepuje w skórę twarzy. Obecnie używam toniku Rosadia, ale to nic zachwycającego.
OdpowiedzUsuńZ Twoich znam te z Evree. Póki co różany zrobił najlepsze wrażenie jeśli chodzi o działanie bo za zapachem różanym nie przepadam ;D
O takiej formie aplikacji nie myślałam. W sumie czasami atomizer za mocno "pluje" produktem. Właśnie mi się wydawał taki delikatny ten zapach :)
UsuńKocham toniki i to moje ogromna słabosć, ale nie przepadam za tym z Sylveco
OdpowiedzUsuńMoja chyba też :D
UsuńTonik u mnie od wielu lat jest u mnie punktem obowiązkowym w pielęgnacji rano i wieczorem. Jeśli go nie mam przemywam twarz płynem micelarnym. A produkty używam różne.
OdpowiedzUsuńSuper, że tak świadomie do tego podchodzisz. Micel nie traktuję jak tonika i zawsze mam jakiś kolejny, tak że się nie kończą :)
UsuńBardzo ciekawy ten tonik. Jak nie używam tonikow ale chyba to się zmieni. Zapraszam w wolnej chwili do mnie
OdpowiedzUsuńKtóry? :D
UsuńUżywam ten z sylveco i lubię ;) oraz własnej roboty z wody ryżowej
OdpowiedzUsuńOo nigdy nie słyszałam o toniku diy :)
UsuńJa mam tonik z vinka, bo akurat w zwierciadle dorzucali :P cenia jak za barszcz wiec wzielam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że dorzucali, ale u mnie w okolicy nigdzie nie sprzedają zwierciadła :(
Usuńja po toniki sięgam rzadziej, akurat teraz mam jeden z Polnego Warkocza zazwyczaj używam wody termalnej i hydrolatów. P
OdpowiedzUsuńWody termalnej jeszcze nigdy nie testowałam. Pierwsze słyszę o marce polny warkocz ;)
UsuńUżywam toniku, oczywiście, chyba od zawsze, od kiedy interesuję się pielęgnacją i kosmetykami. Chyba nie mam ulubionego, jest kilka takich, które lubię. Często też kupuję hydrolaty.
OdpowiedzUsuńA jakich marek hydrolaty polecasz?
UsuńUzywam, choc nie zawsze, moja skora tego nie zauwaza. Zauwaza natomiast jak zostaje zapchana tanim tonikiem, takze albo koreanski tonik za okolo 100zl albo hydrolat, zadnych innych opcji, bo od razu wysyp na twarzy.
OdpowiedzUsuńCoś Ci widocznie nie pasowało w składzie tych tańszych które testowałaś. A jaki tonik za 100 zł polecasz? Pixi?
Usuń