Cienie - moje uzależnienie

Cześć, jestem Aneta. Jestem uzależniona od testowania palet cieni. Staram się hamować i nie kupować wszystkiego co mi wpadnie w oko w tej kategorii, ale są takie marki i takie promocje, którym się nie odmawia. Morphe to dość popularna marka na zagranicznych youtubach i od zawsze mam do niej słabość. Dawno temu, bo w kwietniu, drogeria lipstickfreak zorganizowała -60% na cały swój asortyment m.in. na Morphe. Miałam na oku kilka palet, ale ostatecznie zdecydowałam się na wersję night master 15N. Wyszła mi za około 60 zł, więc nie mogłam przejść obok niej obojętnie ;). Jak mi się sprawdziła? Zapraszam na posta.


W asortymencie morphe oprócz szeroko znanych, sporych palet wykonanych z cienkiego plastiku, można znaleźć mniejsze wersje z 15 cieniami, które mają o wiele porządniejsze i grubsze opakowania. Są one wykonane z czegoś na kształt gumy. Dodatkowo mają duże lusterka i nazwy cieni są wyszczególnione pod każdym wkładem. Każda taka paleta na oficjalnej stronie morphe kosztuje około 68 zł, zaś na stronach polskich dystrybutorów, w granicach 100 zł. Co więcej, zagraniczni youtuberzy posiadają kody zniżkowe na zakupy, co sprawia, że zamawianie od producenta staje się jeszcze bardziej korzystne. Następnym razem, sama skuszę się na zamówienie z oficjalnej strony morphe.
 Podczas promocji na wspomnianej przeze mnie na wstępie stronie, nie miałam dużego wyboru co do kolorystyki palety. Akurat z tej serii była tylko ta którą zakupiłam. Na stronie morphe.com widziałam, że jest dużo wersji i wszystkie mi się podobały. Nie potrafiłabym się zdecydować na jedną. 

Mimo, że nie miałam wyboru, nie żałuję. Night master od razu kupiła moje serce. Ciepła tonacja brązów i fioletów to moje ulubione zestawienie ostatnich sezonów.

Pozwólcie, że poświęcę chwilę uwagi każdemu wkładowi z osobna. 
Paleta zawiera odcienie:
  • custom - matowy beż. Mógłby być deko jaśniejszy, ponieważ nawet teraz gdy jestem opalona jest minimalnie za ciemny. W sezonie bladości pod łuki brwiowe się raczej nie nada.
  • unique - obecnie mój ulubiony cień z całej palety. Jakiś delikatny cień w załamanie oraz ten na całą powiekę i voila piękny, wakacyjny makeup gotowy ;).
  •  opal - rudy jasny brąz. Świetnyie nadaje się w załamanie powieki.
  • talent - brązowo rudy cień. W palecie wygląda na połyskujący, ale jest to bardziej satyna, ponieważ nie posiada drobinek, a delikatnie odbija światło.
  • shook - ceglasta wersja cienia opal. 
  • va va voom - ciemny brąz w którym widzę fioletowawe nuty. Używam go do przyciemniania zewnętrznego kącika. 
  • illustrated - średni brąz. Nie do końca rozumiem jego ideę, ponieważ nie jest to ani mat, ani satyna, ani błysk. Owszem odbija światło jak satyna, ale też ma dosłownie kilka drobinek w sobie. Nie jest to mój ulubiony cień z palety
  • goals - delikatniejsza wesja va va voom. Uwielbiam robić makijaż z tymi dwoma kolorami, ponieważ przepięknie się razem blendują.
  • editorial - kakowy cień do przyciemniania kącika, ewentualnie linii rzęs. 
  • creativity - drobinkowy, miedziany cień. Nie jest to brokat!
  • scene - bardzo ciemny, prawie czarny fiolet. Coś tu nie pykło z jakością i ciężko się z nim pracowało
  • cliche - najciekawszy cień z palety a najsłabiej napigmentowany spośród matów, szkoda
  • excuse me - satynowa i bardziej głęboka wersja cienia scene
  • hello - chłodny brązowy mat. W palecie wydaje się jasny, ale da się go zbudować do dość intensywnego.
  • craze - połączenie kolora hello z konstencją creativity
Maty morphe jak zawsze mnie nie zawiodły. Są mocno napigmentowane, miękkie niczym masło i dające się budować. Błyski nie do końca spełniły moje oczekiwanie. Od początku zdawałam sobie sprawę, że nie będą tak błyszczeć jak turbopigmenty, jednak liczyłam na więcej drobinek. Jedynie odcień unique jest godny uwagi i na prawdę się z nim polubiłam.




wybaczcie nawał zdjęć, ale to wyjątkowo fotogeniczna paleta ;)
Duża paleta 32 cieni podobała mi się bardziej, ponieważ posiadała więcej matów, a maty morphe mnie nie zawodzą. Ta jest okej na co dzień, do nieskomplikowanych makijaży, zwłaszcza na lato, te ciepłe brązy pięknie podkreślają opaleniznę. Dodatkowo świetnie sprawdzi się w podróży. Nie będzie to coś czym można się wyszaleć artystycznie, zarówno pod względem kolorystyki jak i jakości. Jednak przy bardziej skomplikowanych makijażach przydaje się mega napigmentowana paleta. 

Znacie cienie morphe? Co o nich sądzicie? Jaka jest Wasza ulubiona paleta do codziennego makijażu?

24 komentarze:

  1. Takie uniwersalne w miarę ma kolory ta paleta cieni z Morphe :) Cień Unique i Creativity wpadły mi w oko :) U mnie od kilku miesięcy króluje Shine On z Kobo i już w trzech cieniach mam denko co mnie niesamowicie smuci a zarazem cieszy bo może będę mogła się skusić na nowość Sensique albo tą różową z Wibo bo koniec końców jak zobaczyłam pigmentację na żywo to chcę :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety palety o których wspomniałaś też chodzą mi po głowie :D, ale po uporządkowaniu palet i wykończeniu wibo chyba zasłużyłam na jedną ;)

      Usuń
  2. Piękna paleta, idealna dla mnie. Osobiście rzadko sięgam po cienie. Mam duże, okrągłe oczy i wysoko osadzone brwi. W dziennym makijażu wystarcza mi przypudrowany korektor albo jakiś waniliowy cień oraz rozświetlacz w kąciki ale jak już sięgam po cienie, są to brązy albo właśnie fiolety, czy ciemne, stonowane róże. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealne oczy do malowania! :) Też stawiam na taką kolorystykę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Mam sporo podobnych palet, więc ta wersja kolorystyczna akurat by mnie nie skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszy rzut oka kolorystyka może wydawać się typowa, ale na żywo brązy mają ciekawe podtony :)

      Usuń
  4. Pierwsza moja myśl to "jakie ładne kolory!" ale po chwili namysłu wydają mi się bardzo zbliżone do siebie. Niemniej jednak kilka wpadło mi w oko i nawet jaki laik jak ja znalazł by dla nich zastosowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, cieszę się że zrobiłaś kroczek ku cieniom :D

      Usuń
  5. Ja właśnie byłam pewna, że ten co najsłabiej napigmentowany jest najbardziej napigmentowany :p ale i tak raczej bym go nie używała :) Uwielbiam brązy, właśnie takie ciepłe jakich tu widzę sporo, super paleta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dolną powiekę byłby cudny, ale trzeba się bardzo napracować by dobrze wyglądał ;)

      Usuń
  6. Nie dziwię się, że za taką cenę się na nią skusiłaś, sama bym chętnie ją kupiła. Idealnie nada się na nadchodzący rok szkolny. Uwielbiam takie stonowane kolory.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam marki Morphe, ani ich paletek. Ja akurat szaleć nie bardzo lubię, więc pewnie paletka bardzo przypadłaby mi do gustu;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Unique to zdecydowanie mój kolor i z chęcią bym go zobaczyła na swoich powiekach :D

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morphe ma pojedyncze cienie, więc pewnie znalazłoby się coś podobnego, ciekawe czy jakościowo byłby taki sam ;)

      Usuń
  9. Świetne kolory moim zdaniem.Pozdrawiam i obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładne ma kolorki, faktycznie idealna na dzienne makijaże:):**Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.