Dzisiaj czas na kolejny post z serii #blogerkipolecaja. Poprzedni i równocześnie pierwszy, dotyczył ulubieńców w dziedzinie letniej pielęgnacji. Wtedy także Panizkropka zorganizowała rozdanie, którego warunkiem było odpowiedzenie na pytanie o czym powinnyśmy pisać. Autorka najlepszego pomysłu została nagrodzona masą wspaniałych kosmetyków, a oprócz tego zorganizowałyśmy nagrodę dodatkową - realizację pomysłu zwyciężczyni. 

@slowianski_blond, bo to ona wygrała rozdanie, wymyśliła abyśmy zinterpretowały temat olejków. W komentarzu pisała, że są modne, ale ona sama nie ogarnia jak je używać itd. Ja też nie ogarniałam i dalej pewnie nie ogarniam, także w dzisiejszym poście zapraszam Was na opis dwutygodniowej przygody z olejkami do twarzy totalnego laika w tym temacie.

Na rynku jest ogromny wybór olejków z różnych tworzyw, o różnych pojemościach i różnych cenach. Ja zdecydowałam się na zakupów dwóch olejków Marion - awokado i marakuja. Wybrałam je ze względu na to, że są to dość popularne wersje o szerokim zasięgu działania, mają małe pojemności, akurat do przetestowania, oraz nie obciążyły mojego budżetu. Zdziwiłybyście się ile kosztują niektóre olejki :D.
 Opakowania
Oba olejki przyszły do mnie zapakowane w kartoniki zawierające wszystkie niezbędne informacje na temat produktów. Dodatkowo zostały ozdobione rysunkami produków z których zostały wykonane. Same kosmetyki umieszczono w plastikowych opakowaniach z pompką. Te już nie są takie efektowne, zawierają znikome informacje. Żałuję że na nie także nie przeniesiono motyw surowców z których zostały wykonane. 
 Marion, eco, olejek marakuja, 100% naturalny
Olejek Maracuja z nasion owoców tropikalnych.
Zawiera duże ilości owocowych kwasów tłuszczowych,wapń,fosfor i potas.Posiada ogromny potencjał antyutleniający,co czyni go niezastąpionym olejem w walce z objawami starzenia.
Idealny do cery naczynkowej,ze skłonnością do przebarwień oraz suchej i wrażliwej skóry.
Odżywia i nawilża włosy przesuszone i zniszczone.Zapobiega utracie wody i nadaje im naturalny połysk. Produkt wzbogacony o olejek słonecznikowy,zawierający odmładzającą witaminę E i kwasy tłuszczowe,które pomagają zachować odpowiedni poziom nawilżenia skóry i włosów.
 Olejek nie posiada zapachu, co trochę mnie zawiodło, liczyłam na jakąkolwiek woń. Jednak zostało to zrekompensowane działaniem. Początkowo nakładałam olejek na noc solo, by zobaczyć jak się zachowuje "bez wspomagaczy". Okazało się, że nie wchłania się całkowicie, ale pozostawia miękką i dobrze nawilżoną skórę. Następnie zdecydowałam się na próbę połączenia olejku z czymś lekkimi odświeżającym. Padło na aloesową esencję AA, która znalazła się w ubiegłym poście tej serii. Mieszanka tego produktu z jedną pompką olejku z marakui sprawiła że całość dość szybko wchłonęła się w skórę, nie była taka tłusty i wyczuwalna na skórze, a nawilżanie było znacznie mocniejsze niż przy samej esencji. To będzie idealne duo na jesień! W zimie możnaby spróbować mieszanki z kremem nawilżającym.


 Marion, Eco, Olejek z awokado 100% naturalny
Olejek z awokado pochodzący z Ameryki Południowej. Jest źródłem witamin (A, D i E), nienasyconych kwasów tłuszczowych, substancji mineralnych i lipidów. Idealny do skóry przesuszonej, wrażliwej, starzejącej się, z problemami. Olejek jest łatwo wchłaniany przez skórę, przyczynia się do odbudowy bariery skórnej, redukcji zmarszczek, poprawienia elastyczności i napięcia skóry. Chroni kolor włosów farbowanych przed blaknięciem. Zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Produkt wzbogacony został o olejek słonecznikowy zawierający odmładzającą witaminę E i odżywcze kwasy tłuszczowe.
 Tę wersję sprezentowałam mojej mamie, która lepiej ode mnie mogła przetestować ten produkt, ponieważ posiada zmarszczki, drobne, ale posiada. Mama codziennie wieczorem mieszała pompkę olejku z jej ulubionym kremem przeciwzmarszczkowym z eveline. Dzięki temu miała zapewnione i odpowiednią dawkę nawilżenia i działanie anti-aging. Co prawda olejek nie wchłaniał się do końca, ale sprawiał że mamy skóra była dużo miększa niż po samym kremie. Dodatkowo wyglądała dużo promienniej i bardziej świeżo. Moja mama na stałe wpisała do swojej pielęgnacji ten olejek.
Dzięki temu, że dziewczyny namówiły mnie na post o olejkach, znalazłam idealny jesienny nawilżacz. Moje przygody z olejkami na pewno się nie kończą i dalej będę się zagłębiać w temat i próbować olejki z innych surowców. Polecicie coś?

Oczywiście nie zapomnijcie wpaść do pozostałych dziewczyn, które totalnie inaczej zinteroretowały temat i na pewno mają większe doświadczenie w tej dziedzinie niż ja.
Zaczarowana: http://me-and-my-passions.blogspot.com/2019/08/blogerkipolecaja-olejki-w-mojej.html

BlondeKitsune: http://blondekitsune.blogspot.com/2019/08/blogerki-nie-polecaja-czyli-o-tym-ze.html

Okiem Marzycielki:https://www.okiemmarzycielki.pl/2019/08/blogerkipolecaja-moja-historia-z.html

Snukraina: https://snukraina.blogspot.com/2019/08/blogerkipolecaja-swoje-sposoby-na-oleje.html

Pani z kropką: https://www.panizkropka.pl/

31 komentarzy:

  1. Też wspomniałam w swoim poście o tym olejku marakuja z Marion :) Są tanie i łatwo dostępne :) Dobrze, że udało Ci się go połączyć z żelem aloesowym przez co szybciej się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy :) Przy okazji wiem, że Olej awokado również jest wart uwagi! Chociaż wiesz co znalazłam niedawno olejki w 100% naturalne z Nacomi, które kosztują mniej niż 10 zł i są z pompką i właśnie na 2 z nich się skusiłam na Olej z nasion bawełny i Olej z pestek winogron :) Oj wiem niektóre oleje mogą zabić cenowo bo sama chciałam kupić dwa, które mnie ciekawiły bardzo, ale ponad 40 zł za olejek to dość sporo jakby nie patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dobrze wiedzieć, sprawdzę je :). Tak, właśnie o takie ceny mi chodziło ;)

      Usuń
  2. Olejek marakuja chętnie u siebie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie ma zapachu ten z marakui, bo na to liczyłam! :D A próbowałaś nakładać je na włosy? Jestem ciekawa jak tam by się sprawdziły. Bo do twarzy jednak mnie nie przekonają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą esencją myślę że byłoby Ci łatwiej przełknąć olejek :D. Na włosy jeszcze nie próbowałam, ale po Twoim poście i Marzycielki na pewno spróbuję :)

      Usuń
    2. Pewnie nawet na moją esencję byłoby lepiej. W sumie nie wiem czy używałam go solo tylko, czy jednak próbowałam jeszcze "z czymś".. Mimo wszystko do takiego zastosowania nie wrócę :P
      A odnośnie włosów i Twojego komentarza u mnie - spróbuj koniecznie, ale na początek radziłabym z małą ilością oleju, żeby nie przesadzić i się nie zrazić :D Mówię na podstawie swoich doświadczeń, bo chwilę może zejść ze znalezieniem idealnego duetu - oleju i szamponu. Koniecznie daj znać jak wrażenia po pierwszych próbach! Bo jestem mega ciekawa :)

      Usuń
    3. Ja tak samo jestem ciekawa Twoich pierwszych podejść do olejowania włosów :) Psst gdybyś mogła edytuj link do mojego posta a nie do głównej strony gdybyś mogła :) Z góry dziękuję :) I tak jak mówi Zaczarowana mała ilość na początek :)

      Usuń
    4. Na pewno dam znać. Już zmienione ;)

      Usuń
  4. Misie kochane, wiecie czemu te olejki są takie tanie? Bo na pierwszym miejscu jest olej slonecznikowy, ten sam, którego używacie w kuchni :) A olejki, od których kosmetyk wziął nazwę podejrzewam, ze występują w znikomej części, inaczej ich cena znacznie by zwyżkowała, bo potrzeba nieco więcej owoców awokado, a jeszcze więcej owoców marakui, by otrzymać zadowalającą ilość olejku. Wobec powyższego owo nawilżanie w zasadzie powiedziałabym, że zawdzięczacie zwykłemu olejowi jadalnemu ;) Nie neguję dobrego działania tych kosmetyków, ale nazwa według mnie jest bardzo myląca, a to już niefajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, jednak na pierwszy raz z olejkami większość dziewczyn tak jak ja wyda nieco mniej, żeby przekonać się czy przede wszystkim pasuje nam forma oleju. Dlatego warto pisać i o takich :)

      Usuń
    2. Jasne, że tak i tu nie czepiam się użytkowniczek absolutnie. Bardziej czepiam się firmy o takie "małe" oszustewko. Btw, jak zaczynałam olejować włosy, to rąbałam na nie oleje jadalne, czyli właśnie słonecznikowy, lniany czy oliwę z oliwek. W zasadzie podobne działanie i odczucie. Ale ten skład i nazwa dlatego mnie zdrażniły, bo czasem można się zniechęcić przez konsystencję. Czysty olejek awokado w moim odczuciu jest nieco lżejszy od słonecznikowego. Reasumując - jeżeli komuś nie przypadnie do gustu ten olejek z Marion, a nie dojrzy składu, to może nawet nie skojarzyć, że olejek awokado, którego ten kosmetyk ma nazwę, nie jest winowajcą. A będzie go unikał całkowicie w przyszłości. Może się okazać, że całkowicie niesłusznie.

      Usuń
    3. To fakt. Niestety studentki i osoby z mniejszym budżetem na kosmetyki często obrywają takimi zabiegami marki. Wielka szkoda :(

      Usuń
  5. Ja akurat nie przepadam za olejkami. Kiedyś jedynie używałam do olejowania włosów, a potem do oczyszczania twarzy, a obecnie kompletnie z nich nie korzystam :)
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. O marce słyszałam, ale nie testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi,
    what an amazing post. I follow you on gfc #152, follow back?

    https://bubasworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Stosowałam kiedyś te olejki do włosów, ale szczerze mówiąc nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Ale nie były też złe, przynajmniej nie dawały efektu tłustości na włosach, wchłaniały się po jakimś czasie. Fajnie, że tobie i mamie się sprawdziły. Ja jednak wolę nałożyć już gotowy krem z olejkiem, a pod niego jakąś żelową formułę, mam tłustą skórę i choć też wymaga nawilżenia, to w jej przypadku co za dużo, to niezdrowo, bo gdy przedobrzę, przetłuszcza się jeszcze bardziej i odnoszę wrażenie, że nie oddycha...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to była kwestia odpowiedniego połączenia, z normalnymi kremami było już za ciężko i za nawilżająco ;)

      Usuń
  9. Nie wiem czemu, ale nie używam olejków.. Powinnam to zmienić i wrobić sobie nawyk używania olejków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory nie używałam olejków i nie było źle. Nie wydaje mi się żeby to była konieczność ;)

      Usuń
  10. Bardzo ciekawy pomysł, dziewczyna naprawdę wstrzeliła się z tematem! Ja także kompletnie nie ogarniam olejków, ale jakoś mi lepiej, gdy widzę, że nie jestem sama :D
    Ostatnio testuję parę rzeczy z Mariona, bo mój brat pracuje na ich magazynie. Głównie maseczki i szampony. Nie wiedziałam, że olejki też mają :)
    Bardzo podobają mi się opakowania zarówno jedno jak i drugie. Ale no szkoda w sumie, że bardziej się nie postarali z tą buteleczką.
    Wow, nie sądziłam, że się sprawdzą skoro wychwalałaś tanią cenę na początku, a tutaj proszę. Jestem mile zaskoczona. Może i ja się skuszę na tego typu produkty ;)
    Ładne zdjęcia!

    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zadowolą początkujących w tej dziedzinie ;). Dziękuję bardzo. Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Zaczynałam od olejku kokosowego :D teraz lubię wszelkie olejki i w pielęgnacji twarzy, włosów oraz całego ciała. Świetnie sprawdzają się w regeneracji paznokci i suchych dłoni, świetnie także wypadają w olejowaniu na podkład aloesowy :D do włosów używam ostatnio oleju z baobabu :) Olejki kocham głównie za ich wszechstronność, ale trzeba dla siebie znaleźć ten idealny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam dużo dobrego o olejku z baobabu. Kusi :)

      Usuń
  12. Oj tak, ceny potrafią zaskoczyć, sama polecam oleje Your Natural Side - malutkie pojemności, przystępne ceny i powalający asortyment 😉 Pamiętaj, żeby nie stosować oleju na skórę solo - nawilżanie jest tylko pozorne, a z czasem może skończyć się ekstremalną suchością 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na sucho używałam tylko kilka razy, żeby się poznać bliżej :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.