Podsumowanie poprzedniego miesiąca nie mogę zacząć inaczej niż od stwierdzenia, że czas niesamowicie leci. Już jest praktycznie koniec lata. Czuję jakbym pisała od denka do denka.
Tym razem poszło mi lepiej z używaniem kosmetyków i mogę Wam zaprezentować sporo ciekawych produktów.
Sierpień był owocny w zużywaniu perfum. Wykończyłam dwie butelki i dwie próbki.
12. Adidas, natural vitality, dezydorant - bardzo ładnie pachnie, ale równie bardzo jest nietrwały. Dopiero jak zobaczyłam porządną trwałość to przekonałam się że ta jest słaba. Mimo to na wakacje nie był zły.
13. Beckham, signature for her - ulubiony zapach mojej mamy. Mi też bardzo podoba się jak pachnie. Niestety obecnie bardzo ciężko go znaleźć w internecie, więc zmuszone jesteśmy przerzucić się na inne zapachy.
14. Calvin Klein, women, próbka - przepiękny zapach, taki ekskluzywny :D. Mega trwały. Kusi mnie pełnowymiarowe opakowanie.
15. Calvin Klein, obsessed, for men, próbka - kolejny piękny zapach, tym razem dla mężczyzn. Dobry pomysł na prezent.
Tym razem poszło mi lepiej z używaniem kosmetyków i mogę Wam zaprezentować sporo ciekawych produktów.
Włosy
1. Loreal elseve, arginine resist x3, szampon do włosów - recenzja tutaj. Fakt, że znajduje się w każdym moim denku potwierdza jak bardzo lubię ten produkt.
2. Rosa, szampon do mycia włosów, z naturalnym ekstraktem z pokrzywy - tego kosmetyku chyba Wam jeszcze nie pokazywałam. Dostałam go od mamy. Szampon miał bardzo lejącą konsystencję, jak woda, słabo się pienił i plątał włosy. Trzeba mu jednak przyznać, że długo utrzymywał świeżość włosów. Znalazłam lepszy produkt, który także trzyma w ryzach przetłuszczanie, więc tego już nie kupię ponownie.
Ciało
3. Oceania, essential, egzotyczne pobudzenie, żel pod prysznic - faza na mango trwa :). Biedronka skusiła mnie nie tylko zapachem, który rzeczywiście przypomina mój ulubiony owoc, ale także niską ceną i żelową konsystencją. Jest to bardzo przyzwoity żel. Dobrze się pieni i myje.
4. Żel pod prysznic, Energy, z dodatkiem gliceryny - kolejny hipermarketowy żel, tym razem z Lidla. Bardzo ładnie pachnie, trochę inaczej niż ten poprzedni i to jedyna różnica między nimi. Działaniem są identyczne.
5. Nivea, antyperspirant w kulce, black & white, invisible, clear - mój ulubiony antyperspirant ever. Używam go już od wielu lat i nigdy mnie nie zawiódł. Kulka się nie zacina, ładnie pachnie, chroni przed nieprzyjemnym zapachem i co bardzo ważne dla mnie - nie brudzi ubrań. Bardzo polecam :)
Twarz
6. Ziaja, Oczyszczanie - Liście manuka, pasta do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom - szczegółowa recenzja tutaj, kultowy produkt do którego na pewno jeszcze kiedyś powrócę.
7. Barwa, skin on, peelingujący żel 3w1 - szczegółowa recenzja tutaj. Bardzo miło wspominam ten kosmetyk. Na pewno kupię ponownie.
8. Veet, plastry z woskiem do depilacji twarzy - pierwszy raz pojawiają się na blogu, postanowiłam o nich wspomnieć, bo obecnie używam już drugie opakowanie. Dokładnie wyrywają włoski, a przy tym nie podrażaniają. Producent mógłby dodawać więcej chusteczek, bo jeśli używałabym jedną przy każdej aplikacji to by się dużo, dużo wcześniej skończyły niż plastry, dlatego jestem zmuszona je ciąć na kawałki. Mimo to polecam :).
9. Perfecta, krem pod oczy Azjatica, azjatycki rytuał młodości - szczegółowa recenzja tutaj. Bardzo przyjemny krem dla niewymagającej skóry. Możliwe, że jeszcze kiedyś do mnie trafi, choć obecnie mam chrapkę na inne kremy pod oko.
10. Perfecta, booster fenomen c, wyrównanie kolorytu, nawilżenie, odżywienie - szczegółowa recenzja tutaj. Nie widziałam jego działania i jestem przekonana, że więcej go nie kupię.
11. Tołpa, green oils, nawilżanie, krem do twarzy - szczegółowa recenzja tutaj. Zużyłam już dwa opakowania tego kremu i obecnie mam go dość, mimo że kiedyś bardzo go lubiłam. Na pewno zrobię sobie od niego dłuższą przerwę ;)/
PerfumySierpień był owocny w zużywaniu perfum. Wykończyłam dwie butelki i dwie próbki.
12. Adidas, natural vitality, dezydorant - bardzo ładnie pachnie, ale równie bardzo jest nietrwały. Dopiero jak zobaczyłam porządną trwałość to przekonałam się że ta jest słaba. Mimo to na wakacje nie był zły.
13. Beckham, signature for her - ulubiony zapach mojej mamy. Mi też bardzo podoba się jak pachnie. Niestety obecnie bardzo ciężko go znaleźć w internecie, więc zmuszone jesteśmy przerzucić się na inne zapachy.
14. Calvin Klein, women, próbka - przepiękny zapach, taki ekskluzywny :D. Mega trwały. Kusi mnie pełnowymiarowe opakowanie.
15. Calvin Klein, obsessed, for men, próbka - kolejny piękny zapach, tym razem dla mężczyzn. Dobry pomysł na prezent.
16. Linda, mydło w płynie - rzadko polecam mydła, ale tym razem muszę. Nie chodzi mi o tą konkretną wersję, choć też jest cudna, ale o wszystkie mydełka linda. Przepięknie pachną, bardzo intensywnie i nie przesuszają skóry dłoni.
17. Bebeauty, płatki kosmetyczne - chyba nie ma czego tu komentować, są w każdym denku, ponieważ spełniają moje oczekiwania
18. Mishe, maska do twarzy w płachcie, brzoskwinia z wodą lodowcową - przeciętna maseczka. Nawilża, przygotowuję skórę pod makijaż, ale nie jest to efekt wow. Nie podobały mi się także otwory. Te na oczy były zdecydowanie za małe. Na plus delikatny, brzoskwiniowy zapach.
19. Garnier, skin active, pure charcoal, maska do twarzy w płachcie, matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty - kupiona z polecenia Julii Snukraina. Oprócz standardowego działania większości płacht ku mojemu zaskoczeniu oczyściła mi twarz, a nawet wyciągnęła mniejsze pory. Fajna!
20. Próbki perfum exscenti - recenzja tutaj
21. Próbki kremów Dermika - wzbudziły moją ciekawość ku tym produktom, a zwłaszcza białej wersji. Mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie.
Kolorówka
22. Wibo, modern, paleta cieni - w dziedzinie kolorówki moje zużycia nie są spektakularne, ale efektowne. Rzadko komu zdarza się zużyć całą paletę, a mi się udało. Z dumą i ulgą wyrzucam paletę. Na fali fascynacji kolorystyką lubiłam ją, obecnie nie mogę już na nią patrzeć. Nie ważne ile cieni nałożycie na oko i tak widać będzie tylko jeden. Sytuację ratowała tłusta baza, ale nie chciało mi się codziennie stosować inny korektor pod oko i inną bazę pod cienie.
I to już wszystkie moje zużycia z ubiegłego miesiąca. Nie było ich bardzo dużo, ale i tak sporo zajęło mi spisanie moich przemyśleń na ich temat. Mam nadzieję że w komentarzach też podzielicie się Waszymi przemyśleniami na ich temat :).
Znam tylko paletę Modern i nie bylqm jwj fanką, a wręcz przeciwnie zawiodła mnie🙁
OdpowiedzUsuńMa więcej przeciwników niż zwolenników ;)
UsuńPierwszy raz w życiu widzę tak zdenkowaną paletkę cieni!! WOW gratulacje ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZnam tak żel pod prysznic z Biedronki i Lidla, pastę z Ziaji, kulkę z Nivea i mydło Linda :) Gratuluję zużycia palety cieni :) Ja widzę dopiero denka w 3 cieniach mojej ulubionej z Kobo Shine On :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i gratuluję, to także duży sukces :)
UsuńEee nie takie małe te denko, gdybym swoje pokazywała co miesiąc byłoby podobne ;P Z tej gromadki znam mydło - bardzo lubię ten zapach. Miałam też adidasa - zapach bardzo w moim guście, ale trwałość... wręcz tragiczna :D Maska Garniera też jest mi znana, ale mnie nie zachwyciła. Miałam też of kors płatki z biedry i inną wersję żelu z Biedronki. Chętnie wypróbowałabym krem Tołpa, ktoś go już polecał :)
OdpowiedzUsuńNajwiększe z ostatnich miesięcy. Trochę potestowało mi się :)
UsuńJa również uwielbiam ten antyperspirant Nivea :D
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńMiałam ten dezydorant Adidas, natural vitality i calkiem go lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńMógłby być troszkę bardziej trwały ;)
Usuńhaha jeszcze nigdy nie widziałam tak perfekcyjnie zużytej do samego dna palety cieni, niesamowite :D
OdpowiedzUsuńZawsze musi być ten pierwszy raz ;)
UsuńZnam tylko kulkę z Nivea :)
OdpowiedzUsuńJa ze swoim denkiem stopuję, bo coś tam jest, ale nie na tyle, zeby pisać. Chociaż pewnie pożaułję pod koniec miesiąca :D
OdpowiedzUsuńJa nawet jak mam mało to piszę, bo potem zalega w pudełku, a tego nie lubię :D
UsuńZawsze lubiłam żele z Biedronki. Muszę wypróbować ten z Lidla :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńZaskakujące ale w denkach poznaję najwięcej kosmetyków, które później wpisuję na listę tych koniecznych do poznania :) Portfel płacze a moje kosmetyczne serce się raduje :)
OdpowiedzUsuńZapisałaś coś z mojego zestawienia?
UsuńWow, udało Ci się zdenkować całą paletę cieni. Super!
OdpowiedzUsuńA no udało się :)
UsuńCzas leci jak głupi :o ja się wzięłam za wykorzystywanie zapasów i zrobiłam sobie bana na nowości xD
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Ja na szczęście nie mam zapasów :D
UsuńMam ten żel peelingujący, otworzę go, jak wykończę obecne produkty, bo zostały mi tak w 1/3. Paleta wibo wciąż robi na mnie wrażenie, mojej nikt nie chciał, przeszła przez trzy pary rąk, a i tak wylądowała w koszu :D Fakt, wyciągnąć z tych cieni cokolwiek więcej niż jeden kolor po prostu się nie da, a nawet i o to ciężko. Dawno nie miałam równie okropnych cieni. Może z 5-6 lat temu...
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdzi Ci się żel :)
UsuńŁadnie Ci to poszło :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńO MATKO, czy te żele są jeszcze dostępne w biedronce? niedługo jade na urlop i bardzo chciałabym je przetestować ♥
OdpowiedzUsuńSą, a nawet odkryłam jeszcze fajniejsze z bebeauty. Co prawda nie ma wersji mango, za to są brzoskwinie i truskawki ;)
UsuńSzampony z Loreala też używam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKlasyk :)
UsuńWow, gratuluję zużycia całej paletki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow. Pierwszy raz widzę, żeby cienie były, aż tak wykorzystane do końca. Gratuluję. Co do reszty to używam jedynie nivea po pachy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow zdenkowana paletka robi razenie ! super!
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ta serie z ziaja liscie manuka :) mialamzeli bardzo dobrze wspominam
Cieszę się :)
UsuńPasta peelingująca z ziaji to bardzo fajny produkt :) dobrze to wspominam. Tak samo antyperspirant z nieba. spore denko ;) wiele fajnych kosmetyków A zapach z Adidasa... lubiłam go w gimnazjum kiedy jeszcze nie wiedziałam czym są dobre i trwałe perfumy ;)
OdpowiedzUsuńO tak, kiedyś to był luksus :)
UsuńPierwszy raz widzę, żeby ktoś do samego końca zużyła paletę cieni :D WoW ;) znam tylko pastę Ziaja, której używam od kilku lat.
OdpowiedzUsuń