Czasami mam wrażenie jakby moje życie dzieliło się na to przed założeniem bloga i po. W tym poprzednim, gdy jeszcze nie byłam totalnie wkręcona w kosmetyki, oprócz kremu używałam dwóch produktów Ziai z serii liście manuka, które stanowiły moją pielęgnację. Byłam z nich na maxa zadowolona i byłam pewna, że nigdy nie przestanę ich używać. Później wyszło jak wyszło ;). Dlatego, gdy przeglądałam stare zdjęcia kosmetyczne i natknęłam się na dzisiejszych gagatków, zapragnęłam sprawdzić czy po przetestowaniu dziesiątek innych produktów dalej będę tak zachwycona kosmetykami Ziai.
W dzisiejszym poście zrecenzuję żel myjący i pastę do głębokiego oczyszczania marki Ziaja z serii liście manuka.
Ziaja, Oczyszczanie - Liście manuka, pasta do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom
Ziaja, Pasta do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom Oczyszczanie - Liście Manuka to głęboko oczyszczający, spłukiwany produkt w formie gęstej pasty ze ścierającymi drobinkami. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry, przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość, zapobiega powstawaniu zaskórników, przeciwdziała tworzeniu nowych niedoskonałości.Pasta zapakowana jest w plastikową, miękką tubkę. Zapewne wiele z Was to doceni, gdyż można rozciąć takie opakowanie i w pełni wykorzystać kosmetyk. Tak jak zapewnia producent, konsystencja jest gęstą pastą z małymi drobinkami peelingującymi. Mimo, że jest to produkt myjący, wydaje się być nieco suchy. Ciężko się też go domywa i mimo starannego zmycia produktu wodą wciąż gdzieś zostają białe ślady jak z pasty do zębów. Pomijając te aspekty dzięki paście skóra jest dokładnie oczyszczona, może nie piszczy, ale czuć świeżość, jest też miękka i gładka. Kolejną zaletą jest nie pozostawianie tłustego filmu.
Substancje czynne głęboko oczyszczające w paście Ziaja Liście Manuka:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym,
- zielona glinka o działaniu ściągająco-normalizującym,
- aktywna baza myjąca.
Efekty używania oczyszczającej pasty Ziaja Liście Manuka:
- czysta i świeża skóra
Ziaja, oczyszczanie - liście manuka, żel myjący normalizujący
Oczyszczający, spłukiwalny żel myjący. Nie zawiera mydła. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.Mój stosunek do żeli wygląda tak, że o ile nie są gęste i zbite to je lubię, ale kupując nie mam pewności jaka jest konsystencja, więc często bywa tak, że męczę się z danym produktem aż do zużycia i nawet fajne efekty na skórze nie są w stanie mnie przekonać. Pewnie teraz myślicie, że w tym przypadku też się zawiodłam, ale nie. Właśnie chciałam napisać, że jak już trafię to jest hit. Produkt Ziai ma lejącą konsystencję, która gładko rozprowadza się po twarzy. Bez problemowo się zmywa. Skóra po nim jest gładka, miękka i oczyszczona. Bardzo przyjemnie się go używa.
Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści manuka o działaniu antybakteryjnym,
- ściągająco-normalizujący zinc coceth sulfate.
Substancje czynne nawilżająco - kojące:
- kwas laktobionowy, alantoina i prowitamina B5.
Czysta i świeża skóra
- zapewnia efekt dokładnie oczyszczonej skóry,
- łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry,
- kwas laktobionowy ułatwia redukcję sebum,
- poprawia nawilżenie i miękkość naskórka,
Okazuje się, że jednak przed blogowym życiem miałam rację i są to dobre produkty. Jeżeli potrzebujecie dogłębnie oczyścić twarz to polecam serię liście manuka.
A Wy jakie doświadczenia macie z marką Ziaja? Pamiętacie swoje jedne z pierwszych produktów pielęgnacyjnych?
Bardzo lubię Ziaję, moja mama uwielbia kremy z tej serii :)
OdpowiedzUsuńO, kremu chyba jeszcze nie miałam :)
UsuńDo tej pory pamiętam, że przed blogowaniem i na początku zużyłam kilka opakowań tej pasty do oczyszczania twarzy :) Może kiedyś do niej wrócę :) W sumie już dawno nic nie miałam tej marki :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wróć :)
UsuńPastę ziaji kiedyś uwielbiałam, podobnie jak i toniki. Teraz znam lepsze produkty, szczególnie jeśli chodzi o toniki. Nie mniej jednak lubię wracać do tej pasty - jest na prawdę mocna, jak lubię ;)
OdpowiedzUsuńTonik też miałam, może i nie był aż tak zły, ale atomizer był dla mnie straszny ;)
UsuńNie używałam tych produktów. Przydałoby mi sie oczyścić cerę, ale na policzkach mam widoczne naczynka i nie wiem czy bym ich bardziej nie podrażniła.
OdpowiedzUsuńKurczę, nie mam skóry naczynkowej, więc ciężko mi coś polecić. Może spróbuj ukoić skórę produktami z różą?
UsuńPasta oczyszczająca jest genialna, myślę o ponownym jej zakupie. :D
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńja teraz kupilam tonik
OdpowiedzUsuńMiałam i przez słaby atomizer raczej nie skuszę się ponownie :)
UsuńZ tej serii miałam tonik :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńMam akurat te 2 proukty i mnie się śietnie sprawdzają ;) ogólnie jestem fanką Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobnie :)
UsuńMiałam jakiś czas temu żel do mycia twarzy z tej serii ale tak okrutnie piekla mnie po nim skóra, że całkiem odpuściłam tę serię. A może nie trzeba było się tak zniechęcać?
OdpowiedzUsuńOj to możliwe że nie pasuje Ci jakiś składnik tej serii. Może lepiej daj sobie spokój ;)
UsuńTo fajnie :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tej serii, sama jednak nic nie miałam z niej, nie jest do mojej cery raczej.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Ziaję, w tym roku miałam ich krem do twarzy. Tej serii jeszcze nie testowałam, ale się zastanawiam nad tą pastą.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńuwielbiam te serię! najbardziej pastę i tonik zwężający pory ;)
OdpowiedzUsuńSuper że Ci się sprawdza :)
UsuńMiałam kiedyś kosmetyki z tej serii (żel i peeling), ale mnie nie zachwyciły, moim zdaniem to takie średniaki. Mnie nie chce się bawić z rozcinaniem tubek i wybieraniem resztek, ale też wolę miękkie tuby, bo łatwiej z nich wydobyć produkt, gdy kosmetyk się kończy :) Co do żeli mam podobnie - wolę te lejące niż takie gęste, zbite. Ale najbardziej lubię jednak myć twarze piankami, najlepiej oczyszczają mi skórę :)
OdpowiedzUsuńA ja tymi nieszczęsnymi olejkami :D
UsuńNie miałam nigdy nic z tej serii:) Ogólnie moja skóra nie lubi Ziaji:(
OdpowiedzUsuńSkładów nie mają najlepszych, więc z wrażliwcami może być ciężko ;)
UsuńMarkę lubię, ale kosmetyków z tej serii nie używałam.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kilka lat temu blogosfera była mocno podzielona w ocenie tego duetu.
Kilka lat temu jeszcze mnie tu nie było :D
UsuńProdukt, który nie zostawia tłustego filtru sobie bardzo cenię. Nie lubie jak po stosowaniu czegokolwiek zostaje takie tłuste uczucie, bleh. Natomiast żadnego produktu nie miałam i nie ukrywam, że Ziaja nic złego mi nie zrobiła ale osobiście jakoś nie mogę przekonać się do tej marki, nie wiem czemu ;D
OdpowiedzUsuńLubię markę:)
OdpowiedzUsuńOooo moja ukochana pasta -- uwielbiam! Jak tylko moja cera błaga o peeling to zawsze sięgam po tą Ziaję. No i zapach, który kojarzy mi się z takimi pastami do zębów dla dzieci;D Zgodzę się jednak, że zmywanie tej pasty jest jednak nieco uciążliwe. Zawsze myślę, że już się całej z twarzy pozbyłam, a kiedy spojrzę w lustro to w 99% okazuje się, że jednak gdzieś tam coś białego zostało. Sprawdza się jednak świetnie, więc wybaczam tą drobną niedogodność;) Z tej serii miałam też tonik, chociaż w sumie nie używałam go zbyt często i w efekcie trafił do kosza, bo upłynął termin ważności:( Nie wyrobiłam sobie więc żadnej opinii oprócz tego, że miał ładny zapach, a sam atomizer, tak jak piszesz w jednym komentarzu - średni. Ciekawi mnie jednak ten żel.. nie wysuszał cery? Zwykle mam wrażenie, że takie typowo oczyszczające żele zawsze pozostawiają za sobą ściągniętą skórę, dlatego wolę ich unikać. Kiedyś się już nad nim zastanawiałam i chyba póki co pozostanę na tym etapie, bo jednak mam co do niego mieszne uczucia:) Ale kto wie, może pewnego dnia jednak przetestuję.
OdpowiedzUsuńCo do moich doświadczeń z samą marką... no bywało różnie. Zwykle albo dobrze, albo słabo. Nie było nigdy bardzo źle, dlatego Ziaja zawsze ma szansę trafić do koszyka podczas zakupów, ale zwykle sięgam po coś innego. Co do moich pierwszych produktów pielęgnacyjnych, pamiętam, że było to coś z garniera, jakiś żel, peeling i maska w jednym czy coś w tym stylu. Używałam przez długi czas aż w końcu przestałam i przerzuciłam się na coś innego. Nie pamiętam już jednak co to było totalnie. Obecnie mam sprawdzone produkty, więc raczej powrotów do pielęgnacyjnych początków nie przewiduję:D
Pozdrawiam!
Indium
Żel troszeczkę spinał skórę. Mi to nie przeszkadza, także nawet chyba o tym nie wspomniałam ;). Ten kosmetyk z Garniera też miałam. Klasyk :D. Pozdrawiam :)
UsuńOd wielu lat Ziaja jest marką, którą niezmiennie trzymam w swojej kosmetyczce :) Przyznaję, że mam bzika na punkcie ich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNa początku też miałam, teraz wolę bielendę :)
UsuńJa mam nieprzyjemne wspomnienia z tą serią. Pamiętam, że po żelu do mycia twarzy strasznie mnie wysypało i długo nie mogłam się tego pozbyć :/
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Albo się kocha tą serię albo nienawidzi :D
UsuńMiałam je lata temu, ale już wtedy moja skóra była wrażliwa, a one ciut za mocne :P
OdpowiedzUsuńWażne że to zauważyłaś :)
UsuńMam tą pastę i faktycznie działa chociaż trzeba jej używać sporadycznie jeśli ma się wrażliwą skórę:) Stare ale jare hehe:D :**Buziaczki!
OdpowiedzUsuńNo tak hehe :). Pozdrawiam :)
UsuńNo fakt ta pasta zmywa się dość uciążliwie, bo sama miałam wiele jej opakowań nim przerzuciłam się na peeling z korundem Vianka z zielonej serii, który też jest genialnym zdzierakiem :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna kuszą mnie produkty vianka, ale sama nie mogę się zdecydować na nic konkretnego. Dzięki za polecenie :)
UsuńWłaśnie szukałam peelingu do twarzy i zapomniałam o tej paście! Kiedyś też stosowałam tę serię i byłam bardzo zadowolona. Więc dzięki za przypomnienie i jutro lecę do ziaji na zakupy :) Ale widzę po komentarza, że żel nie tylko mnie wysypał :P
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłam pomóc 😁. Szkoda że żel Ci się nie sprawdził 🙂
Usuń