Lubicie haul'e? Bo ja bardzo. Nie tylko je czytać, ale i tworzyć. Dlatego gdy w mijającym już wrześniu zebrała mi się całkiem pokaźna (jak na mnie) grupka kosmetyków to postanowiłam pokazać Wam, recenzje jakich kosmetyków możecie spodziewać się w najbliższym czasie.
Rossmann vol.1
Pierwsza wizyta w Rossmannie odbywała się pod znakiem kupowania podstawowych rzeczy kosmetycznych do mieszkania studenckiego. Zdecydowałam się na praktycznie same nowości. Wreszcie przetestuję przedstawiciela sławnych żeli pod prysznic Isany. Wybrałam wersję yoghurt & fruits. Wąchając zapach na szybko w drogerii, wydawał się ładny, zobaczymy jak będzie z działaniem. Obok żeli stały peelingi tej samej marki i też sięgnęłam po jedno opakowanie - wersję proteiny mleczne. Totalnie nic nie słyszałam o tym rodzaju produktów isany, więc nie wiem czego się spodziewać. Mam nadzieję, że będzie miał odpowiednią ilość drobinek. Z dziedziny włosów brakowało mi tylko szamponu i tu zwróciłam się ku Alterze, kolejnej popularnej marce, której jeszcze nie miałam w swoich zasobach. Jako posiadaczka włosów z tendencją do przetłuszczania postawiłam na wersję oczyszczającą z węglem. Liczę, że ten składnik zadziała u mnie tak samo dobrze jak na twarzy. Płyn micelarny z Garniera to uzupełnienie zapasów. Już nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji ;).


Rossmann vol.2
Nie mogło mnie zabraknąć na kolorówkowej promocji. Nie jestem jej wielką zwolenniczką, bo tak naprawdę podczas jej trwania warto zajrzeć tylko do szaf wibo, lovely i ewentualnie eveline i AA. Pozostałe szafy pokroju Loreala czy bourjois omijam, ponieważ kosmetyki tych marek na promocji mają porównywalne, lub nawet wyższe ceny od tych, które znajdziemy w internecie. W tych przypadkach czekam na akcje z darmową dostawą w drogeriach internetowych.
Zasady tej edycji promocji średnio mnie przekonują. Tak jak pisałam wyżej, nie wszystkie promocje są opłacalne. Z marek które mnie interesowały Wibo i Lovely mają -45% zniżkę na wszystko, a AA 1+1. Eveline chyba obejmują różne zniżki procentowe. Muszę zaś pochwalić Rossmanna za dostępność produktów. Te najbardziej rozchwytywane były rozstawione w osobnych koszyczkach w znacznych ilościach i co najważniejsze nie były one pootwierane, ani porozwalane. Może też dlatego że były umiejscowione w różnych zakątkach sklepu i nie za bardzo rzucały się w oczy. Wreszcie nie miałam problemu z zakupem pudru :D.
Jak wyglądały moje zakupy? Głównie rozglądałam się za jakąś fajną gąbeczką. Od kilku miesięcy aplikowałam podkład i korektor za pomocą pędzli i już zamarzyło mi się wrócić do gąbki. W sklepie przypomniało mi się, że dużo osób poleca różową gąbeczkę Wibo, także trafiła do mojego koszyka. Priorytetowymi zakupami dla mnie były puder i tusz do rzęs, ponieważ schodzą mi one najszybciej, a nie miałam w tych kategoriach żadnego zapasu. Ze względu na to, że ostatnio polubiłam się z tuszem do rzęs Wibo to wybrałam do testów kolejną wersję. Puder to dla mnie totalna nowość, a jest to cooking time od lovely. Zapragnęłam spróbować bakingu i mam nadzieję, że puder dedykowany tej technice pomoże mi ją ogarnąć :). Ostatnia rzecz to typowa zachcianka. Odkąd Zmalowana wypuściła paletę, przy każdej wizycie w rossmannie sprawdzałam czy jest rozświetlacz. Nigdy nie było, aż teraz znalazłam ostatnią, trochę zmarnowaną, a na pewno otwieraną sztukę. Wzięłam ją tylko dla tego, że poszukiwania były długie, a ochota by posiadać ten rozświetlacz wcale nie malała. 
Zastanawiam się tylko dlaczego wkład ten nie pasuje do mojej starej paletki. Wydaje się mieć za małe ząbki by go wcisnąć. Póki co będę trzymać go w kartoniku, ale przez to jaki jest zmasakrowany z tyłu, chyba będę musiała zajść po kasetkę.
Jako, że wykorzystałam do cna zapas moich maseczek to byłam zmuszona zajrzeć na dział pielęgnacji. Miałam ochotę na węglową maseczkę peel off i znalazłam taką u dwóch marek - Bielendy i Isany. Pytanie do Was: robić o nich osobny post porównawczy czy napisać krótkie recenzje w kolejnym, październikowym denku?
Ostatni zakup tego miesiąca to opakowanie siemienia lnianego. Będę eksperymentować z włosami i ugotuję sobie gluta z którego wydobędę żel. Podobno jest to najlepszy sposób na pobudzenie falowanych włosów do jeszcze mocniejszego skrętu. Oczywiście przygotuję odpowiednią relację na insta i na blogu ;).

Wizaż vol.1
W moje mijające już wakacje miałam szczęście na portalu wizaż. Udało mi się załapać na testowanie żelu koloryzującego do brwi oraz kredki do ust Maybelline, a także tuszu do rzęs i pisaka do brwi marki Rimmel. Początkiem września dostałam wiadomość, że zostałam wybrana by testować nowości Avonu - podkład i pomadki. Do tej pory kosmetyki tej firmy średnio mi się sprawdzały, ale kto wie, może to się zmieni ;). Czekajcie na recenzję.
 Całkiem niedawno, otrzymałam kolejną wiadomość o zakwalifikowaniu się do testu. Tym razem dostałam paczkę z nowościami Bourjois tj. podkładem, podkłado-korektorem i korektorem z serii always fabulous. Jestem bardzo podekscytowana by je przetestować :).


To już wszystko na dziś. Może wielkość moich zakupów nie jest powalająca, ale już dawno nie trafiło do mnie tyle kosmetyków w trakcie jednego miesiąca. Dajcie znać czy miałyście coś z dzisiejszego zestawienia. Recenzję którego z kosmetyków chciałybyście poczytać najpierw? No i koniecznie piszcie co sądzicie o promocji w Rossmannie? Wzięliście albo planujecie wziąć udział?

22 komentarze:

  1. W Rosku kupiła tylko parę rzeczy głównie pomadki matte ing ;p kusi mnie ta seria z węglem od Alterry :D Gratuluje testowania z wizaz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam, może będzie więcej kolorów matte ink, bo te najbardziej użytkowe dla mnie już mam. Nawet nie wiedziałam że to jakaś seria, kupiłabym coś więcej by zrecenzować ;). Dziękuję :)

      Usuń
  2. Gratuluję paczki od Wizaż! :) Ta wersja żelu Isany jest moją ulubioną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe nowości :) Również mam ten podkład z Avonu i pomadkę Stay Power w odcieniu intensywnej czerwieni :D Czekam na recenzję nowości Bourjouis :) i na szamponu z węglem Alterra bo słyszałam o nim skrajne opinie :D A i trzymam kciuki aby ten tusz do rzęs sprawdził się u Ciebie lepiej niż u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bardzo lubię i czytać nowości i je pisać - a to właśnie muszę na dniach zrobić ;D Z Twoich bardzo lubiłam żel isany - to wersja do której często wracam. Szampon Alterra mnie ciekawi, tzn. Twoja opinia, bo słyszałam ostatnio skrajne opnie na jej temat :) Miałam też tą maskę z Bielendy i akurat mi się nie sprawdziła, mam nadzieje, że u Cb będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Puder Cooking Time bardzo lubiłam, ale szybko się kończy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję zakwalifikowania do testów. Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Glutki z siemienia są super, ja tez sobie funduję co jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że z kolorówką nie szalałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne nowości 😊 ja kupiłam w Rossmannie tylko to, co mnie interesowało i nie wyszło tego dużo. Z twoich nowości znam jedynie żel i peeling Isany. Żel był super, natomiast peeling to jak dla mnie nic ciekawego nie było, bo to bardzo drobny peeling w moim odczuciu, który nie robi zbyt wielkiej różnicy, czy się go użyje, czy też nie 😐

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli rzeczywiście ma mało drobinek, to ja też nie będę zadowolona :(

      Usuń
  10. Jak już będziesz miała tego gluta z siemienia lnianego, to zrób sobie również maseczkę na dłonie - działa świetnie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.