W październiku nie było ulubieńców, więc do tych listopadowych podeszłam z szczególnym entuzjazmem. Wreszcie znalazłam kilka ciekawych produktów, godnych polecenia.
Pierwszymi rzeczami którymi chciałam Wam polecić są żel do mycia twarzy od Evree i myjka Top Choice. O tym duecie pisałam już tutaj. Osobno nie działają tak fajnie jak razem. Myjka wykonuje masaż twarzy i pieni żel, który łatwiej zmyć wodą. Jeśli szukacie jakieś fajnej pielęgnacji wyciszającej dla skóry, zainteresujcie się serią Magic Rose od Evree.
Kolejnego gagatka lubiłam od dawna, ale dopiero podczas pierwszych mrozów tak na prawdę go naprawdę doceniłam. A mowa o olejku do ust od Eveline, który bardzo ładnie zmiękcza usta. Ma bardzo fajny, błyszczykowaty aplikator, trochę mało produktu nakłada za jednym razem, ale nie jest to aż tak uciążliwe.
O tej bazie też już u mnie czytałyście tutaj. Teraz tylko utwierdziłam się w przekonaniu że to świetny produkt. Moje cera niezbyt dobrze zareagowała na mrozy. Nawilżająca baza pod makijaż i mocno nawilżający krem pozwalają mi przetrwać chłodne dni. Dodatkowo daje ona delikatny, nie przesadzony glow i przedłuża trwałość podkładu :). Jestem z niej bardzo zadowolona!
Do bronzerów zawsze byłam sceptyczna, strasznie bałam się że narobią mi plam. Później zakochałam się w Sahara Sand od Kobo i z chęcią sięgnęłam po ich kolejny produkt a mianowicie kółko do konturowania na mokro. Najchętniej sięgam po ten jaśniejszy bronzer, co widać po zużyciu. Reszty produktów używam rzadziej, ale jednak. Po pierwsze produkt ten ma piękny zapach, a jego konsystencja jest idealna, nie za tłusta, nie za sucha. No i bardzo łatwo się z nią pracuje. Krycie można stopniować i dowoli dokładać.
Puder ryżowy Moia ma starszne opakowanie, bardzo nieporęczne i nie uważam żeby był to najlepiej matujący puder ever. Raczej to drobno zmielony, nie bielący puder, dobry do bakingu. Jego wykończenie nazwałabym bardziej satynowym i właśnie za to wykończenie go polubiłam. Nie jest ciężki i przytłaczający, podoba mi się jak wygląda na twarzy.
Kredkę Mystik Warsaw w odcieniu Brunette kupiłam z polecenia RLM. Rzeczywiście jest bardzo fajna, poręczna i nie trzeba jej temperować. Do tego ma ładny chłodny kolor. W zależności od stopnia naciskania jej możemy uzyskać słabszy bądź mocniejszy efekt. Utrzymuje się bez problemu cały dzień.
Tusz Lovely Envy Eyes jest mniej popularny niż Curling Pump Up - żółta wersja, ale według mnie także godny uwagi. Ładnie wydłuża, nie odbija się na powiekach, a efekt utrzymuje się przez cały dzień. Szczoteczka ma trochę zbyt ostre włoski, więc trzeba być ostrożnym przy malowaniu, ale efekt jest warty zachodu.
A jacy byli Wasi ulubieńcy listopada? Koniecznie piszcie na dole. Znacie któryś z produktów który opisałam?
Miałam kiedyś olejek do ust Eveline tylko waniliowy i kompletnie o nim zapomniałam muszę do niego wrócić! Muszę przyjrzeć się bliżej tej paletce z Wibo :) ciekawi ulubieńcy!
OdpowiedzUsuńOba produkty są warte uwagi :)
UsuńBardzo podobają mi się kolory w tej paletce Wibo :)
OdpowiedzUsuńTo prawda są świetne :)
Usuńoooo Tofelka uwielbiam! Sama do nich wróciłam niedawno :D
OdpowiedzUsuńDługi czas nie mogłam go nigdzie znaleźć, ale bodajże Stylizacjetv mówiła że są w Lidlu i je wreszcie znalazłam :)
UsuńBardzo lubię puder z Moya, właśnie zamówiłam koleje opakowanie. Masz rację - jest dobry do bakingu i również do tego najbardziej lubię go używać :).
OdpowiedzUsuńPodzielam także zachwyt nad bazami z Bielendy. Chętnie przetestuję tę wersję. Dotychczas używałam tej z różowymi kuleczkami, poprawiającej koloryt i byłam bardzo zadowolona.
Tę serię z Evree dopiero zaczynam testować, używałam dotychczas tylko maski, która była dla mnie jednak trochę zbyt ciężka. Ale ukochałam sobie olejek z innej serii i tym razem zamówiłam ten z różanej, mam nadzieję, że będzie godny polecenia.
Lubię czytać o produktach, które sprawdziły się także u mnie - utwierdzam się wtedy w przekonaniu, że nie wmawiam sobie efektów, tylko one rzeczywiście występują! :)
Cieszę się że podzielasz moje zdanie w sprawie tych produktów. Mam to samo wrażenie że wmawiam sobie efekty jakie dają kosmetyki, ale w miarę pisania bloga widzę różnicę między danymi produktami ;)
UsuńBardzo ciekawi ulubieńcy. A ten przysmak tofelek testowałem i jestem w tym zakochany !
OdpowiedzUsuńNie znam praktycznie nic, oprócz słodkości - kiedyś miałam coś podobnego do tofelka, muszę znowu do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńPyszotka :)
Usuńod kiedy Tofelek jest taki drogi? :D
OdpowiedzUsuńmam tą samą bazę, ale póki co nie zaprzyjaźniłyśmy się na stałe, a z Evree mam z tej różanej linii wodę :)
Cenę wzięłam z internetu. Nie pamiętam ile za niego płacę :)
Usuńjeju, już się przestraszyłam, że to podrożało, ale on chyba koło 0.70zł kosztuje? :p tak mi się wydaje! ale też go uwielbiam <3
UsuńChyba trochę więcej niż 0,70 zł. Przy ostatnich dwóch wizytach w Lidlu nie było ich więc nie powiem Ci dokładnie :)
UsuńTeż lubię olejek Eveline i paletę Modern :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie niedawno odkryłam baking i okazało się, że naprawdę jestem w stanie zmatowić skórę na wiele wiele godzin nawet zwykłą mąką ziemniaczaną :D
OdpowiedzUsuńOoo mąką nie próbowałam :)
UsuńMam taką samą myjkę i uwielbiam ją. Z czym bym jej nie używała to sprawdza się świetnie!
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o różanych kosmetykach i jak zużyję trochę zapasów, to mam zamiar się na coś skusić :D
OdpowiedzUsuńTofelki znam pod oryginalną nazwą "stroopwafels" i zajadam się nimi w kraju ich pochodzenia z różnym nadzieniem - oryginalnym, karmelowym czy miodowym :D
Ooo zjadłabym inne wersje tego wafelka :) Niestety w lidlu nie znalazłam już nawet tego :(
UsuńBardzo lubię silikonową myjkę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJest super :)
UsuńOd dłuższego czasu chodzi za mną ta baza i ta paleta Wibo. Tylko co chcę ją zamówić to nigdy nie maja jej na stanie...
OdpowiedzUsuńI to jest minus Wibo, ciężko go zdobyć. Bazy u mnie w Rossmanie są dostępne :)
UsuńMam silikonową myjkę, ale mnie nie zachwyciła i rzadko po nią sięgam. Natomiast ta paleta Wibo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMoże nie trafiłaś na dobry produkt do myjki? Paleta jest super :)
UsuńTofelek...też bym się skusiła, wygląda na dobre :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bo jest pyszne :) Również pozdrawiam ;)
UsuńZaciekawił mnie ten żel do mycia twarzy z evree :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny :)
UsuńZ tej seri evree bardzo lubię też tonik :)
OdpowiedzUsuńAkurat z tej serii nie miałam toniku :)
UsuńCiekawa jestem tego olejku od eveline :)
OdpowiedzUsuńMi się dobrze spisuje i kilka dziewczyn w komentarzach tez go zachwala ☺
UsuńOlejek do ust Eveline pojawi się również w moich ulubieńcach listopada ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam! ☺
UsuńPaletka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ☺
UsuńKosmetyków z Kontigo nie znam w ogóle. Może się skuszę któregoś dnia. ;)
OdpowiedzUsuńMają super promocje, ładnie pakują i dodają prezenty do zamówienia, no i promują polskie marki jak mistik warsaw. Warto u nich zamówić ☺
UsuńKoniecznie muszę wypróbować bazę z Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńTak, jest ekstra :)
UsuńDal mnie żel z evree jest taki sobie. Zużyłam, ale nie kupię więcej
OdpowiedzUsuńMi się podoba, teraz moja skóra potrzebuje czegoś innego, ale kiedyś do niego wrócę :)
UsuńMiałam bazę i sprawdziła się u mnie w 100% ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
Jest fajna :)
UsuńPiękne zdjęcia 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuń