Każda z nas ma ulubiony zestaw kosmetyków do których ma bezgraniczne zaufanie i wie, że produkty te nas nie zawiodą i przetrwają najcięższy dzień. Gdy potrzebuję idealnego makijażu przez długie godziny, ważna jest dla mnie trwała pomadka, o której wygląd nie będę musiała się martwić w ciągu dnia. Wtedy zawsze stawiam na jedną z Maybelline Super Stay Matte Ink. Mam je już ponad rok i cudownie mi służą, wyszła już kolejna wersja a ja wciąż o nich nie napisałam. Dzisiaj naprawiam ten błąd i przy okazji porównam je do kredki z serii Super stay, która jest kontynuacją jakże udanej serii Maybelline.
Maybelline Super Stay Matte Ink - lover, seductress
Dzięki szerokiej gamie odcieni oraz intensywności i trwałości koloru, możesz bawić się makijażem ust jak nigdy dotąd! Ciesz się dowolnością, jaką daje Ci pomadka Matte Ink i odkryj nowe możliwości. Z pomadką Super Stay Matte Ink możesz uwolnić się od poprawek makijażu ust! Wystarczy, że nałożysz ją tylko jeden raz w ciągu dnia, a kolor utrzyma się na ustach nawet do 16 godzin!
Podpisuję się pod każdym słowem opisu producenta. Gama jest dość szeroka, może nie znajdziemy tam po kilka odcieni nude, czerwieni, różu itd. ale jestem pewna, że każdy znajdzie tam choć jeden kolor który będzie idealny. Co więcej wszystkie odcienie spokojnie można mieszać i uzyskiwać unikalne odcienie. Opakowania całej serii super stay są spójne, proste i w stu procentach w moim guście. Aplikator tych konkretnych pomadek to bardzo precyzyjne i ostro zakończone kopytko, typowe dla płynnych pomadek. Zazwyczaj w nude'owych pomadkach nie ma problemu z pigmentacją, tutaj też nie, a nawet powiedziałabym, że pigmentacja jest lepsza niż w innych szminkach. Konsystencja tatuażu Maybelline jest bardzo gęsta i tuż po aplikacji mocno lepiąca. Mimo to, nie trzeba czekać z otwartymi ustami aż do wyschnięcia. Z czasem zastyga na suchy mat. Ja nie mam problemu z przesuszającymi się ustami, więc i ta pomadka nie spowodowała dyskomfortu. Mając te pomadki tak długo przetestowałam ich trwałość pod wieloma względami. Nie odbijają się na szklankach i nie zmywają się pod wpływem napoi czy posiłków (i to nie ważne czy suchych czy bardzo tłustych. Czasami ta tłustość zjedzonego posiłku nawet poprawia wygląd pomadki). Matte ink jest w stanie wytrzymać dużo więcej niż 16 godzin. Po całym dniu czasami widzę lekkie wytarcie przy wewnętrznej granicy, ale nadal wygląda to dobrze i estetycznie. Maybelline tak mnie rozpuściło pod względem jakości tej pomadki, że ciężko mi się zdecydować na coś innego. 
Maybelline super stay ink crayon - stay exceptional
Szminka z wygodnym aplikatorem w kształcie kredki oraz wbudowaną temperówką, by umożliwić idealne obrysowanie konturu ust. Lekka formuła, dająca długotrwały efekt niewysuszonych ust.
Ta kredka ma być odpowiedzią na zapotrzebowanie komfortowej, ale wciąż trwałej pomadki. Ale od początku. Tak jak wspomniałam wcześniej, opakowanie utrzymane jest w jednakowym stylu co reszta "trwałej" serii. Kredka ma postać ostrego, wysuwanego szpica. Dodatkowo produkt wyposażony jest w temperówkę. Piszę o tym, bo sporo osób nie jest tego świadomym. Dzięki strugaczce zawsze mamy ostrą końcówkę którą da się wyrysować kontur ust. Aplikacja jest bezproblemowa, od razu czuć że kredka sunie po ustach jak masełko. Formuła jest rzeczywiście bardzo komfortowa w noszeniu i totalnie niewyczuwalna podczas noszenia. Kolejną różnicą wobec płynnej siostry jest trwałość. Tutaj trwałości praktycznie nie ma - ściera się przy każdym napoju i jedzeniu, ale raczej jest to typowe dla nawilżających produktów do ust.  Plusem jest to, że zawsze można dołożyć kosmetyk w miejscach ubytku i na pewno nie powstanie skorupa. Jak wielokrotnie podkreślałam, trwałość jest dla mnie najważniejszym czynnikiem którym kieruję się przy zakupach, a że nie mam problemu z suchymi skórkami to nie szukam nawilżenia. Dlatego też ta pomadka nie znalazła miejsca w moim sercu ;).
Poniżej przedstawiam Wam dowód, że mówię prawdę o trwałości dzisiejszych bohaterów. Kredka zeszła przy pierwszym pociągnięciu wacika. Pozostałe dwa swatche zeszły w 80% przy bardzo mocnym tarciu skóry.
Dobrze zdaję sobie sprawę, że Matte Ink ma tylu zwolenników co przeciwników. Już nie jednokrotnie rozmawiałam z różnymi blogerkami na ich blogach o tych pomadkach. Bardziej jestem ciekawa czy testowałyście wersję w kredce. Jesteście team trwałość czy nawilżenie? Wolicie mat czy błysk?

28 komentarzy:

  1. Kuszą mnie odcienie Lover i Seductress :) a po Twojej recenzji mam jeszcze większą ochotą na nie :) P.S. Boskie zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twojej recenzji mam ochotę na pomadki w błyszczyku, ta w kredce mnie nie przekonuje :P Swoją drogą odrobinę brakowało mi jej zdjęcia - musiałam szukać w necie jak wygląda, bo nie kojarzyłam jej. Wiem jak lubisz te pomadki w płynie, bo wiele razy o tym mówiłaś :) Przyjrzę się ich kolorom i jeśli coś mnie przekona skuszę się na promocji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety zdjęcie pomadki było tak słabej jakości, że wolałam go nie zamieszczać, a juz nie miałam czasu na poprawki ;)

      Usuń
  3. Może w końcu wypróbuję te słynne pomadki ;) Odcień Seductress wygląda obiecująco :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko pomadka ❤️ kredka również mnie nie przekonuje 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Stay matte ink odkryłam niedawno i dla mnie petarda!:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kupiłam tą pomadkę, ale jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie kolorki <3 Uwielbiam te odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te pomadki Maybelline. Chyba żaden produkt do ust nie trzymał mi się tyle godzin co one :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie przepadam za tą pomadką. Mam chyba 3 kolory ale przekonać się nie mogę. Jak dla mnie jakość średnia, nierówno się zjada i strasznie wysusza usta. Już dla mnie lepsze matowe pomadki płynne z Wibo bodajże xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam jedną pomadkę i jestem bardzo zadowolona. Trwałość jest fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.