Uwielbiam testować nowe podkłady i pomadki! Także po otrzymaniu przesyłki od wizażu z nowościami Avonu, mimo iż do tej pory miałam słabe wspomnienia z ich produktami, czym prędzej zabrałam się do testowania. W paczce znalazłam najnowszy podkład i dwa odcienie pomadki. Producent reklamuje je jako mega trwałe. Ciekawi jak wyszło w rzeczywistości?
Avon, Power Stay 24 h, matujący podkład do twarzy
Avon True Power Stay to podkład, który przez cały dzień wygląda jak świeżo nałożony. Starannie dobrana formuła przetrwa upał, wilgoć i szaloną imprezę. Niezmiennie matuje cerę i zachowuje świeży wygląd przez całą dobę. Nie ściera się ani nie zostawia śladów na ubraniach. Jest przy tym lekki i pozwala skórze oddychać. Produkt zakrywa przebarwienia i niedoskonałości, nie warzy się, nie zatyka porów i jest odpowiedni dla każdego typu skóry.
Cena: 55 zł
Pojemność: 30 ml
Posiadany przeze mnie odcień: Creamy Natural
Opakowanie: Ciężka, matowa i szklana butelka wyposażona w pompkę.
Moje wrażenia: Podkład ma płynną konsystencję, która szybko się utlenia o dobrych kilka odcieni. Co ciekawe po rozprowadzeniu produktu na twarz odcień ten w miarę wpasowuje się w nasz koloryt i jest tylko minimalnie za ciemny. Dlatego radziłabym dobierać sobie odcień jaśniejszy niż ten na który zdecydowałybyśmy się normalnie. Aplikacja przebiega bezproblemowo. Jeśli chodzi o krycie to jest bardzo porządne. Power stay z łatwością przykryje nawet najświeższe niedoskonałości. Mimo to nie wygląda ciężko na twarzy. Wykończenie przed pudrowaniem jest bardzo mocno odbijające światło, ale po opruszeniu go nawet satynowym pudrem staje się matowy i ten mat utrzymuje przez godziny. Najdłużej nosiłam go przez 15 godzin i wytrzymał bez najmniejszego zarzutu. Wyglądał idealnie! 

PS: Słyszałam, że jakość różnych kolorów z gamy nie jest jednakowa :(.

porównanie odcienia z innymi podkładami z mojej kolekcji
Avon, Power stay lip stain 16 h
Matowa szminka w płynie Avon True to intensywny kolor, wysoki komfort noszenia i aż do 16 godzin trwałości bez względu na sytuację!
Cena: 35 zł
Pojemność: 7 ml
Posiadane przeze mnie odcienie:  resilent red - piękna, klasyczna, chłodna czerwień, non-stop nude - brązowo neutralny nude
Opakowanie: Szkło w macie z plastikową zakrętką
Aplikator: Pacynka z zakończonym szpicem, mógłby być precyzyjniejszy, miewałam problemy z aplikacją.
Moje wrażenia: Konsystencja obu pomadek jest bardzo gęsta i tępo rozprowadzająca się, w czym przypomina mi płynne pomadki matte ink od Maybelline. W tym przypadku także musimy dać pomadkom trochę czasu by wyschły na suchy mat. Wiem, że nie wszyscy lubią aż tak suche konsystencje, ale mi ona bardzo odpowiada, ponieważ raczej nie mam problemu z wysuszającymi się ustami. Na pewno jesteście ciekawi czy ta pomadka jest na prawdę w stanie wytrzymać 16 godzin... według mnie nie. Testowałam ją w różnych warunkach - czy to przy suchych posiłkach, tych tłustszych czy napojach. Za każdym razem było tak samo - po którymś z kolei jedzeniu pomadka ścierała się ze środka ust i kącików. Nie da się jej dokładać, bo wtedy tworzy się skorupa. Z jednej strony jestem zawiedziona, że nie jest to aż tak długotrwała pomadka jak oczekiwałam, z drugiej kolory jakie posiadam i lubiana przeze mnie konsystencja sprawiają że z chęcią wracam w codziennym makijażu do któregoś z tych odcieni.


swatche + porównanie koloru non stop nude (w środku) z odcieniem matte ink seductress (na samej górze)
Z podkładem jestem absolutnie na tak i przez minione miesiące, na dłuższe wyjścia z domu z przyjemnością go nosiłam. Postaram się kupić jaśniejszy odcień, może uda się coś wybrać przez internet. Co do pomadek to jestem zaskoczona ich jakością, bo są dużo lepsze niż ostatnie matowe pomadki mark. Nawet nie chcę myśleć jakie tamte były tragiczne. Podsumowując test uważam za zakończony sukcesem i zadowoleniem. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na temat tych kosmetyków i proszę Was o polecenie co koniecznie powinnam przetestować z Avonu ;).

30 komentarzy:

  1. Dla mnie najtrwalszym okazał się Smashbox Coverage ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomadka rzeczywiście ścierała mi się od środka, co brzydko wyglądało (miałam odcień Relentless Rose) i już nawet jej wybaczyłam to ścieranie, bo to rzeczywiście było po długim czasie. Ale kolor.. miał być róż, a odcień jakoś ciągle mi wpadał w koral i dlatego w ostateczności powędrował do mojej mamy ;-) Co do podkładu, to mam odcień Shell, ale trochę podsusza mi skórę (albo mam już zbyt "słaby" krem na tą porę roku), dlatego częściej ostatnio sięgam po podkład Ultramette tej samej firmy. Też matuje, też jest dość trwały, ale nieco mnie mnie wysusza ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy w miarę podobnie 😊. Jestem ciekawa czy by mnie wysuszał teraz. Przestałam go używać ze względu na kolor 😉

      Usuń
  3. Pomadki i tak mnie ciekawią, akurat w moim przypadku nie muszą one wytrzymywać aż 16h ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta pomadka rzeczywiście jest bardzo trwała! Nie mogłam jej niczym domyc :o

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie kuszą mnie kosmetyki firmy Avon chociaż mam wrażenie, że ten podkład akurat sporo osób chwali ostatnio 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. W większości słyszałam pozytywne opinie 😊

      Usuń
  6. Ja już dawno kolorówki z Avonu nie używam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, trwałość tego podkładu jest naprawdę zaskakująca. Aż mnie zachęciłaś, żeby przetestować na własnej skórze!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeżeli chodzi o Avon to uwielbiam ich lakiery do paznokci ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomadki zdecydowanie do mnie przemawiają, przepiękne odcienie zaprezentowałaś, totalnie w moim stylu :) Dawno nie zamawiałam nic z tej marki, jednak przyznaję, że skusiłaś mnie na ich zakup! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę że podoba Ci się jak pokazałam odcienie. Jestem ciekawa jak podobałyby Ci się te produkty :)

      Usuń
  10. Przeglądam Twoje wpisy i aż mi smutno, że tyle wspaniałości mnie ominęło! Jejjj, podziwiam bo ja nie znoszę testować niczego, co jest do twarzy :D Lubię pewne i sprawdzone produkty, a podkładu nie zmieniłam... od 10 lat :D :D :D A przynajmniej jego firmy, bo z kolorami to zależy.

    Naturalny kolor błyszczyka podoba mi się bardzo, może go wypróbuję! Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka moja pasja, żeby testować, ale i tak mam rzeczy, których nie zmieniam od lat :). Nudowa pomadka ma bardzo twarzowy kolor, sprawdzi się wielu typom urody :). Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Ciekawi mnie podkład, ale jak ostatnio zamówiłam sobie próbki, by dobrać kolor to żadna nie była dobra :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Podkład lubię bardzo, zostawiłam sobie 4 różne buteleczki (bo mam całą paletę), szminka no cóż...trwała kilka godzin, ale 16 nie, zresztą u mnie nie ma potrzeby tyle nosić :D Nie znalazłam jednak swojego odcienia :)
    Co polecam...nowy tusz Geniusz jeśli jeszcze nie próbowałaś,dla mnie mega :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jedno dobre słowo o nim słyszałam, z pewnością się skuszę :)

      Usuń
  13. Ja z pomadek w płynie mam już ulubioną, z BOURJOIS :). Bardzo dobrze się trzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam pomadki z bourjois ale w moim przypadku nie były trwałe ;)

      Usuń
  14. Ja mam ten podkład w odcieniu Light Ivory :) Co do szminki mam intensywną czerwień, ale to chyba nie do końca moja bajka :( Chyba kupię ją w jakimś jaśniejszym odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwień ciężko sobie dobrać. Idealnej jeszcze nie mam, ale ta mi w miarę pasuje ;)

      Usuń
  15. Wszyscy zachwajaą, chyba chcę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.