Końcówka roku przyniosła mi kilka zapachowych nowości, a jeszcze nie zdążyłam opisać tych, które towarzyszą mi od moich urodzin. W maju dostałam wodę toaletową Oriflame - Eclat Femme Weekend.
Był to dla mnie swego rodzaju powrót do przeszłości. Zapewne każda z Was przeszła przez nie jedne klasyki Avonu czy właśnie Oriflame, ja również, lecz było to lata temu. Czas odświeżyć sobie pamięć za co kobiety kochały i kochają perfumy tej katalogowej marki.
Opakowanie
Nuty zapachowe
A taki opis możemy znaleźć na oficjalnej stronie marki:
"Radosny, kwiatowo-owocowy bukiet pełen subtelnej elegancji i niewymuszonego wdzięku. Poczuj ekscytującą świeżość bergamotki, soczystość czerwonej porzeczki i aksamitne muśnięcie brzoskwini. Następnie zanurz się w objęcia róży stulistnej i powoli odkrywaj urok białej frezji i świeżość zielonych nut. Rozkoszuj się niespiesznie drzewnym aromatem i zmysłową wonią piżma."
Ledwie po rozpyleniu perfum najintensywniej wyczuwam soczystą i cierpką czerwoną porzeczkę, oraz świeżą bergamotkę, które już po chwili przechodzą do kwiatowej słodyczy mieszanki róży i frezji. Nie do końca wyczuwam tam drzewny aromat. Połączenie to jest totalnie eleganckie i właśnie trafnie określono je pełnym niewymuszonego wdzięku. Jednocześnie to dość lekka i świeża mieszanka, która bez obaw jest w stanie utrzymać się na skórze przez kilka godzin. Może nie aż tak intensywnie jak topowe marki z sephory, ale wciąż satysfakcjonująco.
Kiedyś jeśli podobały mi się dane perfumy, to potrafiłam je nosić non stop, bez względu na porę roku. Teraz już lekko zmieniłam nastawienie i bardziej rotuję czym pachnę w danym momencie roku. Eclat pasują do lata. Większą ich część zużyłam w okresie między końcem maja a końcem września, teraz wymieniłam je na coś cięższego, ale wciąż wracam do Eclat gdy potrzebuję wspomnieć słoneczne dni ;).
Dla mnie to taki idealny letni zapach. Nie męczący, bo świeży i nienachalny, a jednocześnie elegancki i mający coś w sobie.
Jestem ciekawa czy znacie te perfumy. A może pamiętacie kiedy mniej więcej wyszły? Jakie perfumy oriflame są dla Was klasykiem?
nie znam, ale w katalogu pachniały obłędnie :)
OdpowiedzUsuńSą obłędne ;)
UsuńA co to za "miazga" w nutach serca?
OdpowiedzUsuńTeż zmieniłam podejście do zapachów i zmieniam perfumy w zależności od pory roku ;)
Nie mam pojęcia, nawet wyszukiwałam w google jak tego szukać jaki to rodzaj zapachu, ale jak wpisałam miazga w perfumach to wyskoczyły tylko te perfumy...
UsuńJa za to nie miałam chyba żadnych perfum oriflame, w sumie to mega mało produktów tej marki miałam :) Znowu nie wiem czy ten zapach by mi się spodobał haha xD Trochę to, że elegancki mnie przeraża :)
OdpowiedzUsuńTeraz to też dawno nic nie testowałam, kiedyś to był prawdziwy hicior. Tu akurat nie pomogę, musisz sama powąchać i tyle ;D
UsuńNiestety żadnych perfum Oriflame nie miałam :(
OdpowiedzUsuńOo szkoda ;)
UsuńJa też nigdy nie miałam okazji wąchać zapachów Oriflame :(
OdpowiedzUsuńZaskakujecie dziewczyny, myślałam że te 10 lat temu każdy testował oriflame i avon :D
UsuńLubię ten zapach. Sięgam po niego głównie wiosną i latem :)
OdpowiedzUsuńMi też się wtedy najlepiej sprawdza :)
Usuń