Zacieram ręce, bo w końcu mam okazję napisać makijażowy post! Szczególnie cieszę się, iż mogę pokazać Wam bardzo fajny produkt, który z pewnością znajdzie wiele zwolenniczek. Mowa o korektorze marki Maybelline - Super stay active wear 30h.

Miałam zacząć od tego, że korektor jest ważną częścią mojego makijażu, co jest oczywiście prawda, ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłam, że nie ma elementu, który uznałabym za mniej ważny. Prawdziwa ze mnie kosmetykomaniaczka, która docenia funkcje wszystkich elementów makijażu 😁. W przypadku korektorów, szukam takich, które dobrze kryją i jednocześnie nie obciążają delikatnej skóry pod oczami. To dość skrajne oczekiwania, ponieważ z tego co zauważyłam, jeśli korektor kryje, najczęściej wygląda dość sucho, te bardziej nawilżające zaś, zdecydowanie mniej kryją. Za mały challenge postawiłam sobie poszukiwanie korektora idealnego. Blisko ideału okazał się loreal more than concealer - baardzo dobrze krył, był niesamowicie trwały, ale zgodnie z przewidywaniami lepiej wyglądał przy cienkiej warstwie, bo przy cięższej ręce nieco obciążał skórę.

Korektor maybelline zdecydowanie stoi po drugiej stronie barykady 😉.

Maybelline super stay active wear 30 h - korektor

Maybelline Super Stay Active Wear to wodoodporny korektor do twarzy i pod oczy, który zapewni Twojej cerze nieskazitelny wygląd. Kosmetyk gwarantuje długotrwały efekt. Utrzymuje się na skórze nawet do 30 godzin, skutecznie maskując cienie pod oczami, oznaki zmęczenia, wypryski czy inne niedoskonałości. Pomimo, że korektor zapewnia pełne krycie cera zachowuje przy tym w pełni naturalny wygląd. Korektor oprócz właściwości matujących oraz kryjących posiada również działanie pielęgnujące. Jego formuła wzbogacona witaminą E dba o odpowiednie nawilżenie skóry, zwalcza wolne rodniki i chroni przed wysuszeniem*.

Opakowanie produktu od początku wydawało mi się dziwne, ale jakoś pasuje mi do nazwy active wear 😅. Korektor wyposażony jest w aplikator typu comfort curve flex - jest on miękki, dopasowujący się do krzywizn skóry oraz jest tak wyprofilowany, by można łatwo dotrzeć nim czy to w wewnętrzny kącik, czy precyzyjnie położyć go przy skrzydełkach nosa. Kolor jaki posiadam to nr 11 nude - na zdjęciu wyszedł bardzo blado, ale jest idealny dla mojej lekko opalonej skóry. Konsystencja korektora jest bardzo kremowa i lekka. Krycie określiłabym jako dobre, radzące sobie z widocznymi cieniami pod oczami, ale to nie ten rodzaj korektora, który zakryje wszystko i idealnie wygląda do mocnych wieczorowych makijaży. Można to obrócić w zaletę, ponieważ dzięki swojej lekkości przepięknie wygląda na co dzień. Skóra zyskuje świeży wygląd, nawet po najcięższej nocce. Produkt dobrze współpracuje z różnymi pudrami. Jeśli prześledziliście obietnice producenta, które umieściłam wyżej, możecie zauważyć, że trochę "poleciał" - nieskazitelny wygląd, trwałość (30h?!), krycie mat, pielęgnacja, nawilżenie.... No same powiedzcie - od sasa do lasa. Przede wszystkim kto nosi makijaż przez 30h. Ja noszę go długo - średnio 12h, a większość dziewczyn recenzujących kosmetyki przeprowadza testy długotrwałości przez 8 godzin. No ale nie czepiajmy się, ważne że produkt obronił się swoim działaniem.


Komu poleciłabym ten korektor? Przede wszystkim posiadaczkom wymagającej skóry pod oczami - zmarszczki czy cienka skóra nie powinny być dla niego problemem. Na oku mam już kolejne korektory do przetestowania, więc w niedalekiej przyszłości szykujcie się na dalsze rozdziały książki pt. "w poszukiwaniu idealnego korektora" 😉.

A jaki jest Wasz ulubiony korektor? Jakie cechy korektora sobie najbardziej cenicie?

6 komentarzy:

  1. Wygląda ciekawie, ale w sumie sama jakoś najczęściej wybieram moje tanie hity - zawsze szukam lovely, ale nie zawsze jest :D Więc ostatnio wróciłam do catrice, który przed lovely był moim hitem i nadal jestem zadowolona. Więc nie czuję w sumie potrzeby szukania czegoś nowego, ale kto wie.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Catrice mi nie leżał za dobrze, ale lovely już wspominam bardzo dobrze 😉

      Usuń
  2. Ciekawy korektor i wydaje się, że będzie to super rozwiązanie dla mojej okolicy pod oczami. Na pewno o nim pomyślę, jak się pozbędę dwóch korektorów, które wykańczam aktualnie 😉

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.