Crazy hair to wciąż gorąca nowość tego roku. Dzisiejszy post nie jest moim pierwszym spotkaniem z marką. Jakieś pół roku temu temu miałam okazję testować odżywki PEH, czego efektem była szczegółowa recenzja:

🍑Crazy hair - recenzja odżywek

Odżywki zachwyciły mnie swoimi zapachami, konsystencjami i zadowoliły działaniem, dlatego zdecydowałam się przetestować kolejne produkty z serii Crazy Hair.

Mój wybór padła na głęboko oczyszczający szampon i maskę do włosów.

Crazy hair, Szampon głęboko oczyszczający, malina & borówka 

Intensywny szampon do głębokiego oczyszczania skóry głowy i włosów. Stworzony na bazie mocno oczyszczających, ale przyjaznych skórze komponentów pianotwórczych. Dzięki czemu skutecznie oczyszcza skórę głowy oraz włosy z zanieczyszczeń, nadmiaru sebum i pozostałości kosmetyków. Sprawia, że włosy robią się lekkie, puszyste i gotowe na kolejne kroki pielęgnacji!

17,99 zł / 300 ml

Uwagę na ten produkt zwróciła moja siostra podczas wspólnych zakupów w Rossmannie. Jego cena była bardzo atrakcyjna, a obiecywane działanie i zapach znajdowały się w kręgu moich upodobań, więc wrzuciłam go do koszyka. Zapach jak zawsze w crazy hair nie zawodzi. Producent określił go jako połączenie malin i borówek, a ja bym powiedziała, że to zapach mieszanki krakowskiej. Od dzieciństwa lubiłam ten zapach, nawet bardziej niż smak cukierków, więc za każdym razem gdy myję włosy budzą się we mnie dobre wspomnienia. 

Szampon ma płynną konsystencję i nie trzeba go wiele, by pokryć całe włosy gęstą pianą. Długo zwlekałam z zabraniem się do recenzji, ponieważ nie do końca wiem jak ubrać w słowa moją opinię o tym kosmetyku. Z jednej strony oczyszcza, choć nie powiedziałabym, że jest to "głęboko oczyszczający szampon" raczej taki przeciętniak. Na drugi dzień od mycia raz były bardziej świeże, raz mniej. Normalnie przy używaniu mocno oczyszczających produktów, dwa dni to taka norma, kiedy moje włosy wyglądają po prostu dobrze. Tu na drugi dzień widziałam, po samej grzywce że to nie to. Włosy też nie zachowywały się tak jak bym tego oczekiwała. Jak to bywa jak oczyszczanie nie jest tak mocne, że szampon można określić mianem "rypacza" to włosy po wysuszeniu są bardziej błyszczące i miękkie. Coś za coś ;).

Crazy hair, maska do włosów, arbuz

To niezbędnik każdej włosomaniaczki o szalonym zapachu arbuza! Duża pojemność to prawdziwe szaleństwo dla wszystkich długowłosych, możesz nabierać produkt garściami i nie martwić się, że szybko się skończy :) Formuła produktu oparta na podstawowych składnikach, niezbędnych do pielęgnacji włosów.

15,99 zł / 1000 ml

Widziałam na instagramie, że sporo osób jest nią zainteresowanych, jednak przeraża ich litrowa pojemność. Mnie też przerażała, ale zapach arbuza i promocyjna cena w rossmannie zachęciły mnie do zakupu. I niestety pierwszy raz zawiodłam się na zapachu produktu z serii crazy hair.. Arbuza trochę czuć, jest to ciekawy zapach, ale chemiczny. Jak na początku myślałam, że jest okej tak po dłuższym stosowaniu i opadnięciu emocji, że wreszcie znalazłam jakiś kosmetyk do włosów z arbuzem, realnie spojrzałam na zapach i nie jest zachwycający.

Maska ma dość żelową i powiedziałabym lekką konsystencję, ale trzymającą sie włosów (nie spływa z włosów). Najwięcej używałam jej przed obcięciem włosów, kiedy sięgały talii i były mega puszące, wręcz zmęczone życiem - w takim stanie totalnie nie dawała sobie z nimi rady. Po ścięciu, gdy sięgają mi obojczyka i są sto razy mniej wymagające w dalszym ciągu czuję, że odżywka nie spełnia ich potrzeb. Także zostałam z wielką odżywką, która nie spełnia moich oczekiwań  😅. Tak jak planowałam przed zakupem z pewnością podzielę się nią z koleżankami, może któraś z nich będzie bardziej zadowolona niż ja. 

Nie powiem, żebym była zadowolona z efektów testów przeprowadzanych pod dzisiejszą recenzję. Liczyłam na więcej. Jednak nie mogę powiedzieć, że to są tragiczne produkty, które nikomu się nie sprawdzą. Nie dogadały się z moimi cienkimi i lubiącymi przetłuszczać się włosami. Jak by było w przypadku grubszych, gładszych itd. nie wiem. 

Wydaje mi się, że znajdą miłośniczki, tyle, że z innymi potrzebami niż moje.

Testowałyście już produkty HISKIN i serię crazy hair?

8 komentarzy:

  1. Produkty firmy Crazy hair są bardzo fajne w użytku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne, choć nie wszystkie przynoszą spodziewane efekty ;)

      Usuń
  2. Zaciekawiły mnie te kosmetyki, ale też mam cienkie i lubiące przetłuszczać się włosy, więc chyba nie warto kupować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat Ty byś była bardziej z nich zadowolona. Nigdy nie wiadomo :)

      Usuń
  3. Mamy podobne włosy, więc wiem, że jak u Ciebie coś się nie do końca sprawdza to i u mnie tak będzie :D Bardziej z tej 2 kusił mnie szampon, ale wolę ziołowe i tak się wstrzymywałam z kupnem. Teraz się z tego cieszę :P Maska dla mnie zbyt duża, dosłownie wczoraj otworzyłam maskę garnier o zapachu arbuza. Ale oprócz tych 2 masek nie przypominam sobie arbuzowych kosmetyków do pielęgnacji włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O a ja zapomniałam że garnier miał arbuza w swojej pielęgnacji włosów... I to chyba była pełna kolekcja z szamponem, odżywką i maską nie?

      Usuń
  4. Zupełnie nie znam. Bardzo mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.