Zdecydowanie mam słabość do nietypowych konsystencji. Jednak wydaje mi się, że to przez to, że podobnie jak większość pasjonatów makijażu w dzisiejszym, przesyconym rynku kosmetycznym poszukuje czegoś więcej – produktów unikalnych i wyróżniających się. W końcu stworzenie czegoś naprawdę nowatorskiego to niemałe wyzwanie.
Choć formuła typu "cream to powder" nie jest nowością na rynku i pojawiała się już wcześniej, wciąż nie należy do najczęściej wybieranych rozwiązań. Właśnie dlatego od momentu premiery z zainteresowaniem wypatrywałam różu i bronzera z kolekcji Z fioletem od Glam Shopu.
Producent opisuje tę formułę jako prostą w aplikacji, długotrwałą oraz pozwalającą na stopniowanie intensywności koloru.
Glam shop, Z fioletem, brązer, czekolada
Opakowania obu produktów prezentują się bardzo ciekawie – wkłady umieszczono w przezroczystych, plastikowych kasetkach, które dzięki jakości tego plastiku nie sprawiają wrażenia tandetnych. Przezroczystość została przełamana subtelnymi, fioletowymi motywami kwiatowymi na wieczku. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ten design!
Zdecydowałam się na jaśniejszy z dostępnych odcieni bronzera – kolor Czekolada. Mimo to na bladej skórze wypada dość intensywnie i wyraźnie.
Nie mogłam się doczekać, aż po raz pierwszy zanurzę w nim palce, i muszę przyznać, że nie zawiodłam się. Pod palcami produkt ma niezwykle kremową, wręcz plastelinową konsystencję, która po nałożeniu na skórę nabiera pudrowego wykończenia.
Choć używam bronzerów od lat i mam w ich aplikacji spore doświadczenie, nie powiedziałabym, że ten jest wyjątkowo łatwy w użyciu – zwłaszcza dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tego typu produktami. Według mnie najlepszą metodą aplikacji jest nałożenie go najpierw palcem, a następnie roztarcie pędzlem. W ten sposób uzyskuję ładny efekt – kolor jest intensywny, ale brzegi dobrze rozblendowane.
Zgadzam się natomiast z opinią, że produkt świetnie się stopniuje i można go dokładać bez końca.
Dodatkowo jego trwałość jest imponująca – utrzymuje się na skórze przez wiele godzin.
Glam shop, Z fioletem, róż, Różany
Róż ma równie przyjemną, plastelinową konsystencję jak bronzer.
Wybrałam odcień Różany, czyli intensywny różowo-czerwony kolor, który zachwyca swoją pigmentacją. Jest wyrazisty już przy pierwszym muśnięciu, dlatego warto nakładać go ostrożnie, by uniknąć efektu przerysowania.
W przeciwieństwie do bronzera aplikuję go wyłącznie pędzlem – wybieram płaski model o luźnym włosiu, co pozwala mi na precyzyjne nabranie produktu i równomierne rozprowadzenie go na skórze. Dzięki temu róż nie tworzy plam i pięknie stapia się z cerą.
Już odrobina wystarczy, by subtelnie podkreślić policzki i dodać twarzy zdrowego, świeżego wyglądu. Jeśli lubicie róże do policzków, ten produkt to zdecydowany must-have w kosmetyczce!
Poniżej znajdziecie swatche obu produktów. Nałożyłam je palcem na suchą skórę i mimo takiej aplikacji, świetnie widać, jak ładnie rozblendowały się brzegi.
Kolekcja Z fioletem od Glam Shopu to ciekawa propozycja dla fanów kremowych formuł. Zarówno bronzer, jak i róż mają przyjemną, plastelinową konsystencję, która po aplikacji nabiera pudrowego wykończenia. Bronzer wymaga nieco wprawy w nakładaniu, ale odpowiednia technika – aplikacja palcem i roztarcie pędzlem – pozwala uzyskać równomierny efekt. Róż z kolei jest mocno napigmentowany i już niewielka ilość wystarczy, by pięknie podkreślić policzki.
Oba produkty cechuje świetna trwałość oraz możliwość stopniowania intensywności koloru. Jeśli lubicie tego typu formuły, warto się im przyjrzeć!
Cóż ja się powtórzę, ale to produkty nie dla mnie - nie używam ani różu, ani bronzera. Ale widać, że mają moc! Róż ma bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się przekonasz 😊
Usuń