Standardowo, w okolicach dnia Wszystkich Świętych rozłożyło mnie przeziębienie. Na szczęście dzisiaj czuję się już znacznie lepiej i mogę się skupić na napisaniu recenzji produktu, którym od ponad miesiąca myję twarz. Używam go codziennie, a czasami nawet i dwa razy dziennie, a wciąż dna nie widać. Mowa o łagodnej emulsji do mycia twarzy od fluff. Czym oprócz wydajnością charakteryzuje się ten produkt? Zapraszam na recenzję.
Łagodna emulsja do mycia twarzy
Przesuszona, szorstka i odwodniona skóra? Ta emulsja jest wybawieniem dla suchej cery! Zapewnia idealny balans między oczyszczeniem a nawilżeniem bez ryzyka podrażnień. W efekcie skóra stanie się nawilżona, świeża i promienna*.
29 zł / 150 ml
Jeśli dobrze pamiętam, do tej pory testowałam z fluff zaledwie dwa produkty do pielęgnacji twarzy (serum i masełko do demakijażu) - ten jest trzeci. Przy każdej recenzji nie mogę sie powstrzymać przed zatrzymaniem się na chwilę i pochyleniem nad opakowaniami. Nie ukrywam, że bardzo mi się podobają. Tak samo jak fakt, że cały asortyment marki jest bardzo spójny. Od razu widać na półce, które kosmetyki wydało fluff.
Emulsja była efektem spontanicznych zakupów kosmetycznych z siostrą. Przechadzając się po rossmannie, obie zwróciłyśmy uwagę na różowe opakowanie z pompką. Odkąd poleciłam mojej siostrze jogurt do ciała o zapachu malin i migdałów (swoją drogą ten kosmetyk pachnie obłędnie), moja siostra bardzo polubiła fluff i także była ciekawa tej emulsji. Nie wiem czemu wydawało nam się, że to kolejny produkt o wspomnianym przeze mnie zapachu, ale nie. W tym przypadku czuć słodkie aromaty jakby wiśni (?) przełamane czymś kremowym... W każdym razie zapach jest bardzo przyjemny, ale i dość intensywny.
Kosmetyk trafnie określono mianem emulsji - ma on lekką konsystencję, trochę jak śmietanka, trochę jak mleczko. Jeśli używałyście już kiedyś emulsji, na pewno wiecie o co mi chodzi. Ta się nie pieni, ale wciąż przyjemnie rozprowadza i łatwo zmywa.
Najbardziej lubię używać jej rano dla zmycia resztek pielęgnacji i odświeżenia skóry. Wieczorem używam jej albo po płynie micelarnym, albo po czymś tłustszym. Jako drugi krok oczyszczający jest świetna, ale zmywając się płynem i potem emulsja to trochę za mało, za lekko, za delikatnie.
Rozpatruję ten produkt jako ulubieńca w porannej pielęgnacji i jako dobry produkt wspomagający wieczorne oczyszczanie.
Jestem ciekawa Waszej opinii na temat tego produktu, bo z tego co widziałam, jest dość kontrowersyjny. Chętnie się także dowiem co polecacie z fluff ❤.
Jak wiesz mam go w zapasach i jestem mega ciekawa! Teraz używam w sumie podobnego produktu, bo też emulsji Gift of Nature. Faktycznie sama formuła jak na moje preferencje oczyszczania wydaje się lekka, ale póki co daje radę!
OdpowiedzUsuńA co do 2 kroku demakijażu - chodziło Ci, że wolisz olejek i emulsje, czy ogólnie emulsja za słaba do wieczornego mycia?
Tak, że wolę olejek i emulsję, bo sama emulsja w wieczornej pielęgnacji jest za słaba. Ciężko było mi to precyzyjnie i zrozumiale ująć 🙈
UsuńNiestety nie miałam okazji jeszcze używać tej Emulsji do mycia twarzy z Fluff :) Zdecydowanie jestem fanką Pianek do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńmuszę przetestować ;) boskie maja opakowania
OdpowiedzUsuńO tak, też mi się bardzo podobają 😁
Usuńnie znam tej emulsji, świetny blog, chętnie zostanę na dłużej <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ❤
Usuń