Jak już tak dobrze idzie mi blogowanie w tym roku to podtrzymajmy tę passę. Wiem, że lubicie czytać o nowościach kosmetycznych, ja zresztą też, stąd dzisiejszy post. Na przełomie roku nabyłam całkiem sporo nowych kosmetyków i dzisiaj chciałam Wam o nich opowiedzieć.

Natura

Ostatnio w naturze, która jest najbliżej mnie, pojawiła się mała szafa z produktami affectu i akurat w oko wpadła mi żółta metka jaką oznaczony był podkład Ideal Blur. Czaiłam się na niego od zeszłego roku, kiedy pojawił się w ulubieńcach Maxineczki. Wyszedł mi za ok. 64 zł, czyli nie jakoś super atrakcyjnie, bo w internecie idzie go znaleźć taniej, ale pomyślałam, że nie muszę dopłacać do przesyłki, a i tak potrzebowałam podkładu, bo po pierwsze kończę healthy mixa, a po drugie miałam ochotę na coś bardziej zastygającego.

Przechadzając się alejkami, zobaczyłam szampony tołpy i przypomniało mi się, że miałam go na zeszłorocznej wishliście (odświeżałam sobie jakiś czas temu ubiegłą listę, żeby powoli przygotowywać kolejną stąd pamiętałam o szamponie). Polecała go Ania, a że mamy podobne upodobania do rzeczy do włosów to liczę, że i mi się bardzo dobrze sprawdzi.

Na zakup peelingu seyo sweet melon skusiłam się po zrobieniu podsumowania zeszłorocznego denka. Okazało się, że dość mocno zaniedbałam złuszczanie ciała, więc czas to nadrobić. Peelingu z seyo jeszcze nie miałam, więc tym bardziej jestem ciekawa jak się sprawdzi.

Biedronka

Hialuronowy płyn micelarny eveline to zakup jeszcze z listopada, kiedy w biedronce była promka 1+1 na kosmetki. Wykorzystałam okazję i kupiłam dwa micele, bo jednak to one schodzą mi najszybciej. Jeden jest w użyciu, a drugi czeka na swoją kolej.

Zalando

Przy okazji kupowania prezentu urodzinowego na zalando, dorzuciłam sobie do koszyka tusz do rzęs maybelline sky high cosmic. Tak jak pisałam Wam wczoraj, bardzo go lubię i z pewnością z przyjemnością zużyję kolejne opakowanie. Choć po komentarzach na insta, skusiliście mnie także na wersję w fioletowym opakowaniu, ale tę dorzucę przy okazji kolejnych zakupów.

Glam shop

W grudniu, na stronie glam shopu były bardzo atrakcyjne promocje. Kusiły mnie podkłady, ale niestety nie było pasujących mi odcieni. Za to zakupiłam paletę do konturowania Roma i puder Bingo!!!. Dodatkowo wzięłam kilka rzeczy, lecz nie dla siebie, a na rozdanie, które mam nadzieję niedługo przeprowadzę z okazji 500 followersów na instagramie. Brakuje tylko siedem osób, więc jestem coraz bliżej 🤗.

Sephora

Podobno jaka Wigilia, taki cały rok (choć słyszałam też wersję z sylwestrem i z Nowym Rokiem, ale mimo wszystko, ja trzymam się wersji z Wigilią), tak więc w ten szczególny dzień zawsze robię coś miłego dla siebie. W tym roku spełniłam swoje małe kosmetyczne marzenie i kupiłam sobie rozświetlacz z Rare Beauty. Opakowanie jest bardzo w moim guście, a środek zapowiada się tylko lepiej. Miałam poczekać z dotknięciem go aż zrobię zdjęcia do recenzji, ale nie wytrzymałam i już go parę razy użyłam. Mimo to recenzja oczywiście będzie i to myślę, że już niedługo.

Taki szybki ten haul, ale mi się podoba i mam nadzieję, że uda mi się utrzymać regularność i tego typu małe i szybkie haule (bo wciąż nie kupuję ogromnej liczby kosmetyków, lecz tyle ile jestem w stanie zużyć) będą pojawiać się co jakiś czas.

Znacie coś z moich ostatnich zakupów?

10 komentarzy:

  1. Mam właśnie w użyciu ten szampon do włosów z Tołpy :) A w zapasach leży do testów tusz do rzęs Sky Hgh Cosmic z Maybelline :) Czekam na recenzję tego Pudru Bingo z Glam shopu :) Miłego testowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko wykończę aktualnie używany puder na pewno przetestuję i zrecenzuję glam shop ;)

      Usuń
  2. No ja jestem w szoku co do Twojego blogowania i normalnie stajesz się moją inspiracją :D Oby tak dalej! Ja oczywiście chętnie czytam haule i nie tylko :D Mam nadzieję, że szampon Ci się sprawdzi, bo faktycznie był super! Wgl oni mają fajne szampony, wszystkie które miałam - czyli ten i enzyme (:D) mi się mega sprawdziły i wylądowały w ulubieńcach. Ciekawi mnie też peeling i puder Glam shop (oczywiście nie miałam pojęcia o jego istnieniu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takim wsparciem posty lecą jak szalone ❤. Jak będzie fajny to z chęcią przetestuję inne wersje. W sumie choć obserwuję nowości glam shopu to ten puder mi też jakoś tak przeszedł bez echa. Zobaczyłam go dopiero teraz jak buszowałam po stronie co by tu wybrać ;)

      Usuń
  3. Ciekawa jestem tego Ideal Bluru :) W mojej Naturze też pojawiła się szafa Affectu, były bardzo korzystne promocje np. palety cieni 1+1 za złotówkę (albo grosz - nie pamiętam), więc jedna paleta wychodziła za 75 zł. Poza tym dostępny był zestaw róż+bronzer za 69 zł, a tyle kosztuje jeden produkt :) Nietrudno się domyślić, że w mojej toaletce obecnie króluje Affect ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo będzie recenzja tego podkładu, bo noszę go codziennie i swoje przemyślenia już mam. To rzeczywiście bardzo okazyjnie. Cieni na razie mam pod dostatkiem, ale róż i bronzer bym chętnie przetestowała 😉

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.