Na ogół moich ulubieńców dominuje kolorówka, ale w ostatnich dwóch miesiącach moje serce skradły w większości produkty do pielęgnacji i tylko jedna rzecz do makijażu. Jesteście ciekawe? Zapraszam dalej.
1. Morphe brushes 35R
Ta paletka totalnie skradła moje serce! Uwielbiam jej używać. Malowanie się tymi cieniami to sama przyjemność.
2. Delia, cameleo, płukanka do włosów różowa
3. Delia, cameleo, płukanka do włosów srebrna
Już nie długo pojawi się o nich osobny post. Zdradzę, że są świetne i bardzo pomagają w ochładzaniu blondu, dlatego znalazły się w tym zestawieniu.
4. Herbal Care, szampon łopianowy do włosów tłustych u nasady i suchych na końcach
Nic dziwnego, że tak dobrze mi się sprawdził skoro przeznaczony jest do mojego typu włosów. Włosy są odżywione, ale nie przeciążone. Po samym szamponie są idealne przy nasadzie, ale trochę za suche na końcach, dlatego dodatkowo nakładam na końce maskę.
5. Stapiz, sleek line, repair & shine, szampon z jedwabiem do włosów blond
Ma intensywnie niebieski kolor, dzięki czemu utrzymuje zimny kolor blondu. Pieni się średnio. Nie wysusza, ale też i nie nawilża, ale nie tego wymagam od tego typu szamponów. Zadania jakie mu stawiam spełnia w stu procentach.
6. Tołpa, green oils, nawilżający krem wygładzający
Miał się znaleźć już w ulubieńcach kwietnia, ale o nim zapomniałam. W końcu musiałam o nim wspomnieć, bo dobrze nawilża, szybko się wchłania do lekko lepkiej warstwy i dlatego sprawdza się jako baza pod makijaż. Kupiłam go w Biedronce, gdzie znajdziecie go za ok. 10 zł, nie wiem skąd ta cena podawana na wizażu - 23 zł, pewnie za tyle znajdziemy go w Rossmannie.
7. Body desserts almond & honey milk reviving body scrub
Wciąż jestem mega zauroczona tym produktem i nie mogę się doczekać każdego kolejnego używania. Bardzo polecam, nie zawiedziecie się.
To już wszyscy moi ulubieńcy, następni pojawią się pod koniec lata, dokładnie tak jak w tamtym roku. Które produkty znacie, które Was ciekawią, a które Was wcale nie kuszą?
Paleta wydaje się być zachęcająca :D
OdpowiedzUsuńJest genialna i warta swojej ceny :)
UsuńJaka duża paleta super :)
OdpowiedzUsuńPaletka jest przepiękna- za taką cenę to na prawdę się opłaca. Co do innych kosmetyków- nie używałam, ale znam markę Organic Shop
OdpowiedzUsuńMój blog
Jednym się opłaca, innym nie. Ja ją dostałam, ale myślę że kiedyś się skuszę na inną wersję kolorystyczną :)
UsuńPaletka jest strasznie droga sama bym jej nie kupiła, ale duży wpływ na to ma też fakt ze nie jestem fanka wielką makijaży 😃 Z tym produktów znam peeling OS ale w innej wersji. Bardzo go lubiałam i chętnie do niego wrócę w innych wersjach 😉 Krem tołpa miałam kiedyś inny i miło też wspominam. Kulturalnych ulubieńców tym razem nie znam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam u Ciebie, chyba na instagramie ten peeling :)
UsuńPaletka z moimi ulubionymi kolorami 😊 szampon z herbal miałam jakiś czas temu i to jeden z niewielu szamponów po którym nie mam problemów ze skórą głowy. Programu nigdy nie widziałam. Zdjęcia bardzo ładne. 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńnie znam twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńCałkiem sporo fajnych rzeczy odkryłaś ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńŚwietne rzeczy! Bardzo podobają mi się kolory w tej paletce :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBardzo podoba mi się ta paletka. Bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńTo super, kupuj ;)
UsuńNie znam nic, ale paletka ma fajne kolory, choć ja skusiłabym się na zestaw z jakimś jeszcze innym kolorem ;) póki co mam dużą kolorową z Revolution i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńDostałam ją, i myślę, że to był dobry wybór, w jednym miejscu mam wszystkie podstawowe kolory ;)
UsuńOko mi się zaświeciło na widok tej paletki :)
OdpowiedzUsuńMi też :D. Wszyscy się ze mnie śmiali, jak się cieszyłam, że ją dostałam :D
UsuńŚliczna ta paletka :D Czekam na wpis o płukankach, interesują mnie od dawna i jestem ciekawa, co masz Nam do powiedzenia na ich temat :D
OdpowiedzUsuńBędzie mam nadzieję, że już niedługo :)
UsuńWiele osób zachwala Morphe, jeszcze nie miałam żadnych ich kosmetyków. Jak jest z trwałością?
OdpowiedzUsuńBez problemu utrzymują się cały dzień. Ja zazwyczaj jako bazę używam korektora, więc na tradycyjnej bazie na pewno jest jeszcze lepiej :)
UsuńŚwietna paletka, kolory z niej by mi pasowały :) Chyba czas zainwestować w nowe cienie :D
OdpowiedzUsuńSą neutralne, więc większości osób będą pasować :)
UsuńUwielbiam piosenki Liama, a ta paletka z Morphe jest cudowna!
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Super że Ci się podobają moi ulubieńcy :)
UsuńTa paletka wygląda rewelacyjnie...tyle odcieni i kolorów:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Genialna paletka, te kolory są.... <3
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba :)
UsuńJak już wspomniałam wcześniej, dla mnie paletka Morphe jest zbyt brązowa :D (nawet w makijażach dziennych i delikatnych nie decyduje się codziennie na brązy, ale również delikatne i zgaszone róże, fiolety, oranże - ale to już kwestia baaardzo indywidualna), ale zaciekawiłaś mnie ich pozytywnym odbiorem i myślę, że kiedyś zdecyduje się na jakaś bardziej kolorową paletę :) ale później, bo ostatnio kupiłam nowości od MUR i W7 (kolorki!!!!), więc się splukalam :D muzyka trochę nie moje klimaty, ja tak bardziej idę w Dawida Podsiadło :D
OdpowiedzUsuńBtw. Nie zgodzę się z komentarzami, że jest droga ta paleta. Kurczę, biorąc pod uwagę ilość cieni, to ona wcale nie ma Wysokiem ceny. Drogie to są Naked od UD, 250zl za 12 cieni (chyba, już nie pamiętam), a niektóre są bardzo średniej jakość (mam N3 i chociaż jest piękna, bo ma nieoczywiste kolory, mi to brązy, ni róże, nie fiolety, to niektore cienie bardzo się sypią i kruszá, a przede wszystkim są do siebie mocno podobne...)
UsuńKolorystyka tak jak wspomniałaś to bardzo indywidualna kwestia. Ja chciałam mieć jedną podstawową paletę i ewentualnie dokupić jakieś kolory. A Dawida też lubię posłuchać :). W komentarzach jedni piszą że droga, inni że w sumie całkiem dobrze wychodzi w przeliczeniu na jeden cień. Nie da się dogodzić wszystkim ;)
UsuńTeż mam te płukanki z Delii - różową dodałam do maski i używam razem z fioletowym szamponem :) Sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńW sumie nie pomyślałam zeby pomieszać z maską, byłoby mniej zachodu ;)
UsuńDrop the mic nie znam,ale znam Jamesa Cordena,z wywiadów z gwiazdami w samochodzie,uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków,paleta Morphe prezentuje się pięknie,kocham brązy :) Z balsamów Body Deserts miałam bananowy,świetny ale za duży słój dla mnie bo nie przepadam za balsamowaniem :D
O tak, też uwielbiam carpool karaoke :)
UsuńMam obie te plukanki Z Delia i są super 😉 różowa to PETARDA 😆
OdpowiedzUsuńSuper że Ci się sprawdzają :)
UsuńŁadna paleta!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietne kolory w tej paletce :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Bardzo podoba mi się paletka, moje kolory. Chętnie spróbowałabym płukanek Delia Cameleo.
OdpowiedzUsuńPłukanki są bardzo tanie i łatwo dostępne, więc nic nie stoi na przeszkodzie by przetestować ;)
UsuńMiałam inny wariant peelingu, truskawkowy, i był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńKupię sobie jakiś bardziej owocowy :D
UsuńFajne takie zestawienie w zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńSkoro szampon Herbal Care sprawdza się przy włosach tłustych u nasady i suchych na końcach to się nim zainteresuję. :)
Dziękuję :)
Usuń