Złuszczanie

Pisząc złuszczanie, mam na myśli zarówno twarz, jak i ciało. Uwielbiam świadomość i uczucie, gdy właśnie starłam cały martwy naskórek, a skóra jest gładka i miękka. Bez regularnego peelingowania, skóra staje się sucha, szara, z pozatykanymi porami, wypryskami i zaskórnikami. Nie wiem czy zauważyłyście, ale po porządnym złuszczaniu balsamy i kremy lepiej się wchłaniają.

Większość peelingów w drogeriach to mechaniczne sposoby złuszczania skóry, które czasami mogą ją podrażnić. Wyróżniamy też mechaniczne pozbywanie się naskórka przy pomocy kwasów i enzymów. Rozpuszczają one lipidy, które łączą martwe komórki naskórka. Kwasy docierają głęboko do porów i usuwają z nich sebum. Chemiczne peelingi należy używać po oczyszczeniu i tonizacji. Wszystkie scruby osłabiają naturalną barierę skóry, a pozbycie się martwego naskórka upodatnia nas na promieniowanie UV.

Jeśli chodzi o mój sposób na złuszczanie martwego naskórka na ciele używam sprawdzonego duetu - peelingu Organic Shop rękawice The body shop. Jego recenzję mogliście przeczytać tutaj. Do twarzy obecnie używam scrubu od tołpy, który był dla mnie nowością, a teraz chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami odnośnie jego działania.

Tołpa, green oils, matowienie, orzeźwiający żel peelingujący do mycia twarzy

Pojemność: 150 ml
Cena: 17 zł

Skład: Acqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Polysorbate 20, Perlite, Disodium Cocoamphodiacetate, Polyglyceryl-3 Caprate, Acrylates/ C10-C30 Alkyl Acrylate, Crosspolymer, Parfum,Peat Extract, Buddleja Davidii Meristem Cell Culture, Citrus Limon Peel Extract, Junglans Regia Shell Powder, Ribes Nigrum Fruit, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, BHT< Xanthan Gum, Sodium Citrate, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol.

Kupiłam go przy okazji zakupów spożywczych w Biedronce. Zwróciłam na niego uwagę przez krzyczące do mnie hasła z etykiety - orzeźwiający żel peelingujący z olejem z cytryny. W przeciwieństwie do wielu osób kocham jeść cytryny, a tym razem byłam ciekawa czym zaskoczą mnie w kosmetykach.  Peeling ten zamknięty jest w tubce. Jak dla mnie to najlepsza forma dla tego typu produktów. Nie ma problemu z wydobyciem końcówki. W środku znajdziemy żel ze sporymi drobinkami z perlitu i łupinek orzecha włoskiego. Trochę się ich bałam, czy nie podrażnią nadmiernie mojej skóry. Moje obawy trochę się potwierdziły. Jak dla mnie zalicza się do mocniejszych peelingów. Dobrze radzi sobie z suchymi skórkami, cera jest bardzo dobrze oczyszczona, choć pozostają na niej mikro drobinki, które ciężko domyć wodą. Czuję orzeźwienie, dlatego najchętniej stosuję go rano. W opakowaniu delikatnie czuć cytrynę, dopiero po roztarciu uwalnia się jej mocny aromat.




Podsumowując uważam, że to dobry peeling. Świetnie sprawdzi się rano dla pobudzenia skóry. Jednak warto dodać, że dla bardzo wrażliwej skóry może być za mocny.

Często zapominamy o regularnym złuszczaniu ciała i twarzy. Mi też się to zdarza, dlatego raz w tygodniu, zazwyczaj w soboty, robię sobie dzień spa. Każdej kobiecie polecam zaplanować kilka minut w tygodniu na porządne zadbanie o stan skóry. A Wy używacie peelingów? Jak często? Jakie marki najchętniej wybieracie? Co sądzicie o tym, który zrecenzowałam?

20 komentarzy:

  1. Mój ulubiony peeling, akurat do twarzy, to z Sorayi z morelą :D teraz jest mniejszy a kiedyś miał duuuże opakowanie :c
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam kosmetyków do twarzy z sorayi :)

      Usuń
  2. Miałam kiedyś coś z tołpy i byłam zadowolona, chyba to był tonik.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No zachęciłaś mnie! Często widzę te produkty na promocji więc kiedyś sobie go kupię :) Powiedz tylko czy konsystencja jest taka 'tłustawa' czy nie koniecznie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama konsystencja jest jak żel, nie uważam jej za tłustą. Dobrze jeździ po skórze, ale to jak każdy żel. Po spłukaniu skóra jest matowa, bez żadnego filmu ;)

      Usuń
    2. ok super - na to liczyłam! :D Dzięki za odpowiedź :)

      Usuń
  4. Ja często używam peelingów, bardzo lubię te z Nacomi, chętnie do nich wracam. Z Tołpą ogólnie średnio się lubię, choć zapach cytryny jest kuszący, bardzo lubię cytrusowe zapachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy najbliższym zamawianiu kosmetyków kupię kilka rzeczy nacomi. Słyszę same pozytywne opinie :)

      Usuń
    2. Powiem ci, miałam bardzo dużo różnych kosmetyków i większość bardzo polubiłam, niektóre były okej, a tylko raz zdarzyło mi się, żebym była niezadowolona. A że mają przystępne ceny i przy tym fajne, naturalne składy, to naprawdę warto się z nimi zapoznać. Sama bardzo lubię właśnie peelingi i kremy. A poza tym miałam też maseczki do twarzy, odżywki do włosów, olejki...

      Usuń
    3. Myślałam o kremach, pod oczy i do twarzy :)

      Usuń
  5. Bardzo często widzę te produkty właśnie w Biedronce, ale jakoś nigdy nie miałam jeszcze okazji wypróbować :) Dziękuję za komentarz u siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę są niedoceniane produkty tołpy ;). Nie ma za co :)

      Usuń
  6. Uwielbiam peeling enzymatyczny tej marki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś nie jestem fanką peelingów enzymatycznych ;)

      Usuń
  7. O tych produktach słyszałam dobre opinie, ale jeszcze w moje ręce nic nie wpadło. Ciekawy ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mialam tylko zel do twarzy z tej serii i byl super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja rzadko się peelinguję. Wiem, że to ważne, ale jakoś nie przepadam za tym, szczególnie w przypadku peelingowania ciała. Twarz w miarę regularnie maseczkuję. Teraz używam peelingów enzymatycznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej też nie lubiłam peelingować ciało, ale mój ukochany scrub z organic shop przekonał mnie do nich. Skóra jest taka mięciutka, że mogłabym codziennie robić peeling :D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.