Kończąc mój ukochany Bourjois always fabulous, zaczęłam się rozglądać za następcą. Liczyłam, że Rimmel Lasting Matte okaże się godnym zastępcą, ale wszyscy wiemy jak to z nim wyszło... Nie miałam więc wyjścia i musiałam szukać dalej. Pomyślałam, że bardzo rzadko pokazuję Wam tutaj produkty z Natury i to tam poszukam kolejnego podkładu do testów. Zdecydowałam się na markę i wyłącznie dostępną w tej drogerii - Sensique, a konkretnie podkład Nude perfect. W dzisiejszym poście opiszę Wam moje kilkumiesięczne obserwacje.
Sensique, sensitive skin, podkład kryjący nude perfect, 400 vanilla
Podkład kryjący z wyciągiem z kwiatu wiśnii japońskiej, trójwymiarową koloidalną matrycą z drzewa Tara i nylonem. Idealnie wygładza i ujednolica koloryt skóry. Zapewnia wysokie krycie, dobrze maskuje przebarwienia i inne niedoskonałości skóry. Matuje i normalizuje strefy tłuste, bez efektu wysuszania. Wzbogacony wyciągami z wiśni japońskiej i roślinnym boosterem (wzmacniaczem) hydronawilżenia, pielęgnuje przesuszone partie twarzy. Delikatna formuła z nylonem doskonale adaptuje się do skóry, pozostawiając piękne satynowe wykończenie makijażu. Zastosowano mineralne pigmenty i kompozycję zapachową bez alergenów. Polecany dla osób o cerze wrażliwej. Produkt nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.*

Pojemność: 30 ml

Cena: 15,99  cenie regularnej 

Opakowanie: Podkład otrzymujemy w miękkiej tubce stojącej na głowie. Nie jest to mój ulubiony rodzaj opakowania, ale najważniejsze, że jest ono dobrze dobrane do formulacji kosmetyku.



Formuła: Nude perfect ma dość gęstą i o dziwo puszystą konsystencję (możecie to zobaczyć na przedostatnim zdjęciu). Dosłownie odrobina wystarcza na pokrycie całej skóry. Podkład rozpracowuje się bardzo sprawnie za równo przy użyciu pędzla, gąbki czy palców. 

Moja opinia: Co do wykończenia, zgodzę się z producentem - jest satynowe. Podkład bardzo ładnie i naturalnie wygląda na twarzy. Jednak absolutnie nie mogę się zgodzić z zapewnieniem mocnego krycia. Umówmy się, moim ulubionym podkładem wszech czasów jest healthy mix co jest równoważne z tym że lubię umiarkowane krycie. Nie mam problemów skórnych więc na co dzień nie potrzebuję mocnej pigmentacji, ale nie zmienia to faktu że w swoim makijażowym doświadczeniu przerobiłam kilka naprawdę mocno kryjących podkładów. Ten taki nie jest, co więcej kryje słabiej niż healty mix. Zawsze nakładam cienkie warstwy podkładów i wszystkie ewentualne małe wypryski mam przykryte, a tu mam wrażenie jakby nawet koloryt nie był dostatecznie ujednolicony. Konieczne jest dołożenie produktu. Po dopracowaniu krycia możemy cieszyć się pięknie wyglądającą cerą. Ale żeby nie było tak kolorowo - za każdym razem jak noszę ten podkład, jestem zadowolona z wyglądu makijażu przez max 5 godzin. Później podkład zaczyna się stopniowo ścierać i to niestety nie w względnie ładny sposób. W tym przypadku widać plamy, a wręcz prześwity w miejscach gdzie już go nie ma. Nie wspominając o tym jaka masakra dzieje się z nim pod oprawkami. Winę tu w stu procentach zwalam na podkład, ponieważ zwracam uwagę by nie dotykać twarzy, a zwłaszcza testując podkład. 

Byłby to fajny, dzienny podkład gdyby nie to jaki jest nietrwały. Bardzo żałuję, że tak wyszło, bo kolor 400 vanilla idealnie stapia się z moim kolorem skóry i ma fajną formułę, mimo delikatnych problemów z pigmentem... No cóż, dzienny podkład ma być lekki, ale bez przesady. Od takich produktów wymagam minimum 8 godzin idealnego wyglądu, lub choćby żeby nadawał się do poprawek typu dopudrowania. 

Kolejne rozczarowanie podkładowe. W kolejce do testów jeszcze dwa podkłady - tym razem z trochę wyższej półki cenowej ;). Ciekawe co tam dla Was szykuję?

Jestem ciekawa czy któraś z Was testowała podkłady z Sensique i czy one wszystkie są takie nietrwałe, bo z tego co widziałam wszystkie były w tubkach. Chcecie więcej postów z kosmetykami z Natury?

30 komentarzy:

  1. Najpierw myślałam, że chodzi o naturalny skład produktu i tak w sumie się dziwiłam :D Ja akurat rzadko wybieram marki z Natury, wgl względnie rzadko do niej zaglądam.. Miałam kiedyś jednak krem cc z sensique właśnie (jak się nie mylę) i pamiętam, że był całkiem spoczko, chociaż bez szału. Zastanawiam się czy to nawet nie jakaś nowa odsłona jego, bo w sumie miał podobną konsystencję, a miałam go dobre kilka lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, można to tak odebrać ;). Możliwe, że to ten sam produkt, bo zdecydowanie bardziej pasuje mu nazwa krem cc ;)

      Usuń
  2. Ładny kolor ! kiedyś namiętnie używałam pudru tej firmy i byłam mega zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor to dla mnie największy plus, idealnie pasuje do mojej karnacji :)

      Usuń
  3. Miałam kiedyś jeden z podkładów Sensique, a dokładniej to był ten Matt Finish. I nie sprawiał mi żadnych problemów jedynie krycie trzeba było stopniować, ale to jest najmniejszy problem akurat. Przynajmniej wtedy tak było, a minęło już z 5 lat odkąd miałam ten podkład 😁 Dzisiaj nie mam pojęcia jakby to było, choć nie twierdzę, że nie lubię lekkich podkładów, ale po twojej recenzji mam wrażenie, że coś się chyba pogorszyło w tych podkładach. Mam kilka ulubionych kosmetyków marki Sensique, które sobie chwalę, a i chętnie poczytam co uważasz na temat innych produktów z Natury 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 lat to w makijażu lata świetlne. Tak niesamowicie szybko to wszystko się zmienia. Chętnie skuszę się na inne kosmetyki sensique, niekoniecznie podkład ;)

      Usuń
  4. O rany szkoda, że jest taki nietrwały ;/ ciekawa jestem czy ten kolorek by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorystyka tych podkładów ma potencjał. Poprawić ciut jakość i będzie sztos :)

      Usuń
  5. Ja w ogóle nie odwiedzam Natury, więc nie znam ich asortymentu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety też, a jak ostatnio się tam przeszłam to zauważyłam sporo ciekawych kosmetyków ;)

      Usuń
  6. Jak nietrwały, to nie biorę. Wiesz, że ja też uwielbiam Bourjois, oba podkłady, tak jak Ty i są moim nr 1. Jak Tobie ten nie pasuje, to podejrzewam, ze też bym miała z nim kłopot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłam, że mamy podobny gust podkładowy :)

      Usuń
  7. Nigdy nie stosowałam podkładów tej marki. Szkoda że jest tak nietrwały

    OdpowiedzUsuń
  8. O ile dobrze pamiętam nigdy nie miałam nic z tej marki. Szkoda, ze tylko taki nietrwały.

    OdpowiedzUsuń
  9. Natury niestety nie mam w moim mieście :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmmm generalnie to ja również od takich produktów wymagam więcej trwałości. Szkoda że ten się nie sprawdził, bo znaleźć podkład idealnie stapiający się ze skórą to naprawdę skarb!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, graniczy z cudem żeby znaleźć swój idealny kolor. Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Jestem zawiedziona, ze krycie nie okazało sie dobre. Podkładu tej marki jeszcze nigdy nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby opis produktu wskazywał na krem bb/cc to krycie jeszcze by się obroniło, ale na pewno nie jest to mocno kryjący podkład. Też trochę się zawiodłam ;)

      Usuń
  12. Ostatni raz używałam coś z tej marki 15 lat temu ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam że ta marka działa już tyle lat :D

      Usuń
  13. Dużo mnie w nim zachęciło, konsystencja, kolor, ale jeśli krycie marne to mogę być niezadowolona bo przyzwyczaiłam się do mocniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz ogólnie chyba taka moda na mocniejsze krycie ;)

      Usuń
  14. nie miałam tego produktu ;) a na razie uwielbiam się we fluidach Dermacolu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ma ładny odcień, ale skoro jest taki nietrwały to nie dla mnie :( Już dawno nic tej marki nie miałam :) Jakoś wolę Kobo albo My Secret :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nic dawno nie miałam z kobo czy my secret 🙈

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.