Mam wrażenie, że wieki nie pisałam o perfumach... Ostatni zapachowy wpis pojawił się w marcu i dotyczył ówczesnej nowości Hugo Boss - Alive

Tym razem również pokuszę się na recenzję świeżynki na rynku, którą także miałam okazję przetestować dzięki próbkowej akcji Notino.

Armani - My Way

"Jeszcze zanim woda Armani My Way oczaruje Cię swoim zapachem, Twój wzrok przyciągnie oryginalny flakon. Jego zwieńczenie ma barwę błękitu – koloru Ziemi, która łączy nas wszystkich. Zdobi je pierścień, symbolizujący wyjątkową drogę. Jego blask stanowi metaforyczne odzwierciedlenie wszystkich doświadczonych w tej drodze spotkań, które sprawiają, że staje się jeszcze bardziej promienna.

Luksusowy, niebieski materiał na szyjce flakonu nawiązuje do mistrzowskich projektów marki Giorgio Armani. Składniki tego zapachu pozyskiwane są w sposób odpowiedzialny społecznie i środowiskowo. Ponadto flakon wody Armani My Way można wielokrotnie napełniać."
Armani my way


Co o zapachu mówi nam flakon? 

My Way otrzymujemy w przeuroczym szklanym opakowaniu, wykończonym zatyczką w ciekawym, asymetrycznym kształcie i totalnie unikatowym gradiencie granatu. Perfumy mają zabarwienie lekko brzoskwiniowe, co świadczy o delikatności i kobiecości zapachu. Zaś element złota, mówi nam, że to zapach dla prawdziwych koneserów.

Nuty zapachowe:
Głowa: kalabryjska bergamotka, kwiat afrykańskiej pomarańczy
Serce: jaśmin indyjski, tuberoza
Podstawa: wanilia madagaskarska, białe piżmo, jałowiec wirginijski
Grupy zapachów: kwiatowe, drzewne

Po pierwszym zaciągnięciu się zapachem byłam w szoku, bo to totalnie inny kierunek niż kultowe Si. Tutaj mamy coś bardzo lekkiego, słodkiego i kwiatowego, a jednocześnie mega kobiecego jak na Armani przystało. Taka lekka ekstrawagancja. Przy pierwszym kontakcie zapachu ze skórą atakuje nas coś hiper słodkiego co uznaję za kwiat pomarańczy, dopiero później po lekkim ułożeniu mamy bergamotkę i jaśmin. Z tuberozą spotykam się pierwszy raz, więc choćby ją było czuć nie jestem w stanie tego stwierdzić. Za to z pewnością w miarę noszenia odkrywa się nuta wanilii i cała moc piżma. Obstawiam że to ono odpowiada za równowagę świeżości i słodyczy. 
Trwałości nie mogę nic zarzucić jak to w przypadku Armaniego. Wręcz wpijają się w skórę na cały dzień!

MY WAY to zaproszenie do podążania własną drogą poprzez doświadczenia i inspiracje innymi. I am what I live!

Przy jednorazowym wąchaniu zapach podoba mi się. Zaś przy dłuższym obcowaniu to nie jest coś co nosiłabym na co dzień. Po kilku dniach testowania czuję się zmęczona i za każdym razem gdy w ciągu dnia poczuję aromat my way czuję się wręcz rozdrażniona. Także podsumowując to bardzo ładny zapach, ale zdecydowanie nie dla każdego, a szczególnie nie dla mnie ;).

Jesteście fankami perfum Armani? Miałyście już okazję wąchać My Way?

13 komentarzy:

  1. Podoba mi się kampania tego zapachu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, choć teraz wszystkie kampanie perfum są ciekawe ;)

      Usuń
  2. Nie znam tego zapachu ale ogólnie zapachy Armaniego lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji poznać My Way :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji poznać tego zapachu, ale po nutach zapachowych wanilii wnoszę, że to nie jest dla mnie dlatego, iż ta nuta bardzo mnie męczy zawsze w zapachach i powoduje ból głowy. Ostatnio jestem zakochana w Balmain Extatic obecnie i to ten zapach sobie sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak z bobem tonka. Zawsze go wyczuję i mnie aż mdli :D. Nigdy nie wąchałam balmain ;)

      Usuń
  5. Myślę, że i dla mnie byłby męczący, skoro dla Ciebie taki jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy są mega indywidualne, a nóż widelec Tobie by się spodobały ;)

      Usuń
  6. I love their fragrances in general and this one sounds interesting!
    xoxo
    Lovely
    www.mynameislovely.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.