Testuję Avon - żel pod prysznic, maseczka do twarzy, krem na dzień i serum do ciała
W czerwcu wrzuciłam posta ze zbiorczą recenzją kosmetyków Oriflame. Był to swoisty powrót do przeszłości - testowanie marki, która mocno kojarzy mi się z dzieciństwem, z moją mamą, siostrą ciociami. Do tej pory wspominają, że gdy kosmetyki były ciężej dostępne, katalogowe firmy jak Oriflame czy Avon, okazywały się jedyną opcją zdobycia tak podstawowych rzeczy jak choćby balsam do ciała. Obecnie to chyba niewyobrażalne. Skoro potestowałam Oriflame, nie mogłam ominąć równie kultowego Avon'u. I tak się złożyło, że w ciągu kilku dni od wspomnianego posta, wygrałam rozdanie u BogusiaBloguje, gdzie nagrodą niespodzianką okazały się kosmetyki właśnie tej marki. O ile w ciągu ostatnich kilku lat poza perfumami, miałam okazję używać podkładu i pomadek, tak z pielęgnacją nie miałam do czynienia. A Bogusia obdarowała mnie czterema produktami pielęgnacyjnymi - żelem pod prysznic, krio-serum, maską do twarzy i kremem na dzień. Po dwóch miesiącach testów, najwyższy czas na recenzję. Avon senses, mango bay, żel pod prysznic
Oprócz tego, że Bogusia trafiła z marką jaką chciałam przetestować, nawet udało jej się wpisać w mój gust zapachowy. Jeśli obserwujecie mnie dłużej, dobrze wiecie, że uwielbiam żele pod prysznic w owocowych wariantach, a szczególnie mango. No i proszę, otrzymałam żel o wdzięcznej nazwie Mango bay. W rzeczywistości, według mnie głównym aromatem kosmetyku jest ananas, a mango go jedynie dopełnia. Trochę się zawiodłam, nie mniej wciąż jest to dość ładny, słodki zapach. Jeśli chodzi o konsystencję produktu, jest to lejący żel, który fajnie się pieni. Seria senses zawiera mnóstwo innych wersji zapachowych i wielce prawdopodobne, że skuszę się jeszcze na jakąś.
Avon, Works, Cooling Tone Anti-Cellulite Gel, Chłodzące krio-serum antycellulitowo-wyszczuplające
Przyznam się, że raczej omijam w drogeriach półki z wszelkimi kosmetykami antycellulitowymi czy wyszczuplającym. Wychodzę z założenia, że takie produkty mają potencjał bycia skutecznymi, w przypadku gdy ktoś regularnie ćwiczy i utrzymuje zbilansowaną dietę, a kosmetyki traktuje jako wspomagacz. Niestety w moim przypadku jestem totalnie asportowa i odporna na wytrzymałość w wszelakich dietach. Z tego wględu nie widzę sensu wymagać, by produkt sam w sobie miał zdziałać cuda i skreślać go gdy tego efektu nie ma. To niesprawiedliwe! Użyłam pare razy krio-serum avon by poznać go od strony... powiedzmy technicznej. Działanie antycellulitowe i wyszczuplające ocenię gdy ruszę tyłek i zabiorę się za ćwiczenie i dietę.
Serum ma żelową konsystecję, przyjemnie rozprowadza się po ciele, szybko wchłania i widocznie nawilża skórę. Efekt chłodzenia jest, i to bardzo silny w moim odczuciu. Często zdarzało mi się w czasie upałów stosować go, by co nieco się schłodzić. Avon, Care, Radiant with Rosewater & Shea Butter, Face Mask - Rozświetlająca maska do twarzy z wodą różaną i masłem shea
Uwielbiam zapach tej maski! Dla mnie jest średnio różany, bardziej kojarzy mi się z masłem shea i balsamami Nivea. Dzięki temu bardzo chętnie po nią sięgam. Dodając do tego bardzo fajny efekt jaki daje na skórze, przyjemną aplikację i bezproblemowe zmywanie, mamy chyba ulubieńca ;). Producent zapewnia nas, że dzięki tej masce, skóra jest nawilżona, odżywiona, przyjemnie zmiękczona i wygładzona. Wszystko się zgadza - nic dodać, nic ująć. Avon, Nutra Effects, Soothe Hydrating Day Cream SPF 20 - Krem nawilżający na dzień dla skóry wrażliwej
Krem ma dość specyficzny zapach - ładny, perfumowany, ale nie jestem w stanie go do niczego porównać. Do tego produkt ma biały kolor i gęstą konsystencję, przez którą smuży się na skórze. Mimo to szybko się wchłania, pozostawiając lekko lepką warstwę i nawilżoną skórę, przygotowaną na makijaż. W moim przypadku stosuję go także wieczorem, jako końcowy etap pielęgnacji. Skóra jest dobrze nawilżona, ale nie przeciążona, przyjemna w dotyku i ukojona. Z przyjemnością po niego sięgam, bo wiem, że mnie nie zapcha, przeciwnie - spełni moje oczekiwania wobec kremu.
Jestem pozytywnie zaskoczona jakością produktów Avon, jakie miałam okazję testować w ostatnim czasie. Żel pod prysznic poza niekoniecznie zachwycającym mnie zapachem, jakościowo był świetny i z tego co sprawdzałam w internetach, nie kosztuje bóg wie ile. Pewnie zaopatrzę się w inną wersję zapachową.
Krio-serum było fajne jako chłodzący balsam w upalne dni. Z tego co pisały dziewczyny na Dresscloud.pl, w połączeniu z ćwiczeniami i dietą sprawdza się także jako kosmetyk wspomagający odchudzanie i pozbywający się cellulitu.
Maska i krem to rzeczy, które stosuję często, regularnie i z ogromną chęcią. Cieszę się, że na nie trafiłam.
Znacie te produkty? Co mi polecacie z avon?
Fajnie, że te kosmetyki wypadły tak dobrze. A w żelach Avon naprawdę można się zakochać. Jak mogłam ich używać bardzo lubiłam wersję morela i grapefruit, happiness i garden of eden 😉 Z bardziej jesiennych zapachów bardzo lubiłam waniliowy żel, ale nie pamiętam dokładnie jak się nazywał 🙈
OdpowiedzUsuńZakochana w nim nie jestem, ale jest świetny jak na tak niską cenę ;)
UsuńZ tej gromadki tylko żel wydaje się dla mnie nieco kuszący :) Jak go zobaczyłam w wygranej pomyślałam, że właśnie idealny dla Ciebie! Kiedyś lubiłam z Avona maski, ale za czasów gdy moja wiedza na temat kosmetyków była zerowa i każda maska wydawała mi się fajna xD Chociaż kojarzę, że wtedy te z planet spa wypadały jakoś lepiej, ale czy moją opinię z perspektywy czasu można uważać za wiarygodną? Chyba nieee ;P Serum to totalnie nie dla mnie, a kremy już kupuję bardziej naturalne, więc też odpada. Nie mniej jednak jestem w szoku, że sprawdziły się tak fajnie!
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona. Nie, że nie doceniałam marki, ale rzadko zdarza się test z takim powodzeniem :)
UsuńKremów z Avon nie mogę używać. Żele bardzo lubię, ten mango ładnie pachnie
OdpowiedzUsuńCzemu nie możesz używać?
UsuńBardzo lubię ich żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńTo był chyba mój pierwszy, ale raczej nie ostatni.
UsuńOj ja jak wiesz, dużo testuję z Avonu, choć akurat z kremami do twarzy średnio mi po drodze - jedynie kilka z linii Anew jest dla mnie fajnych, Nutra Rffect coś nie lubię :) Ale z nutra kocham chusteczki do demakiażu, piankę do mycia twarzy i płyn micelarny :) A maseczkowo z Planet Spa uważam za dużo lepsze niż Care, zwłaszcza taka z Minerałami Morza Martwego, kultowa :)
OdpowiedzUsuńOj tak kochana, jak widać jesteś skarbnicą wiedzy o Avon. Przy kolejnych zakupach nie zapomnę o tej maseczce z planet spa ;)
UsuńUwielbiam mgiełki od Avon i żele Senses. W październikowym katalogu avon 10-2021 | https://www.mojavon.pl/katalog-avon-10-2021-pazdziernik/ | prawie na końcu katalogu żele senses 720 ml z pompką będą w niższej cenie i pojawi się nowy zapach.
OdpowiedzUsuńDzięki za info ❤
UsuńKiedyś często miałam żele, balsamy i szampony Avon i miło mi się ich używało. Kremy nigdy, ale ogólnie za kremami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jeszcze muszę przetestować jakiś szampon 🤔
UsuńKiedyś często zamawiałam ich produkty. Teraz mi przeszło. Pamiętam te płyny do kąpieli.
OdpowiedzUsuńPłyny do kąpieli od dawna są na mojej liście zakupowej. Muszę się wreszcie zmobilizować do zakupu ☺
UsuńAvon ma fajne żele pod prysznic, choć akurat tego nie testowałam. Przy najbliższych zakupach to nadrobię i może tą maskę do twarzy. :)
OdpowiedzUsuńObie rzeczy polecam :)
Usuń