Pisanie ulubieńców roku wiązało się dla mnie z czystą przyjemnością, natomiast do denka zasiadam z nieco mniejszym entuzjazmem – choć to mój ulubiony rodzaj wpisu. Powód? Excel, w którym przez cały rok skrupulatnie podsumowywałam zużycia, niestety uległ uszkodzeniu. Bardzo mi szkoda, bo przygotowywałam różne zestawienia i wykresy, a teraz wszystko przepadło. Cóż, włożona praca poszła na marne, ale nie zrezygnuję z ostatniego denka 2024 roku! 😉

1. Prosalon collagen, szampon do włosów - Litrowe opakowanie wystarczyło mi na ponad cztery miesiące użytkowania. Gdybym stosowała go częściej lub przy każdym myciu, zużyłabym go szybciej, ale prawdopodobnie zdążyłby mnie już wtedy znudzić. Szampon miał piękny zapach, przyjemną żelową konsystencję, dobrze się pienił, delikatnie oczyszczał i nawilżał włosy. Idealnie sprawdził się w codziennej pielęgnacji.

2. Onlybio, hair cycling, nawilżenie -  Szampon o podobnym działaniu, również dedykowany do codziennego użytku. Spisywał się całkiem dobrze, choć jego zapach nie do końca trafił w moje gusta. Zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu dwa inne szampony z tej serii.

3. Seyo, Hello Pumpkin, żel pod prysznic – Co roku z niecierpliwością czekam na powrót tego limitowanego żelu z oferty własnej Natury. Jego cudowny zapach przypraw i dyniowego ciasta idealnie wpisuje się w jesienny klimat i zawsze rozgrzewa moje jesieniarskie serce.

4. Revers, Nawilżający balsam do ciała z naturalnym olejem konopnym z CBD – Ten balsam trafił do mnie jako wygrana w rozdaniu i jestem szczęśliwa, że mogłam go wypróbować. Chociaż najbardziej cenię balsamy za przyjemny zapach, który tutaj mnie nie zachwycił, to jednak działanie było rewelacyjne. Szybko się wchłaniał, świetnie nawilżał – po prostu świetny produkt!

5. Isana, żel pod prysznic, brzoskwinia i kokos – W ramach przerwy od pumpkin spice i typowo jesiennych świeczek, sięgnęłam po żel pod prysznic z limitowanej kolekcji Isany o egzotycznym zapachu. Połączenie brzoskwini i kokosa przywołało na myśl wakacje i ciepłe, słoneczne dni.

6. Eveline, vitamin action, płyn micelarny - bardzo fajny i skuteczny micel.

7. Basiclab, pianka do twarzy dla skóry wrażliwej - przyjemna pianka dla posiadaczek wrażliwej skóry. Idealna do porannej pielęgnacji.

8. 9. 10. Płatki kosmetyczne

11. Bielenda, rose quartz, nawilżająca mgiełka do twarzy – Podobało mi się, jak delikatnie rozświetlała skórę i łączyła makijaż w całość, ale aplikator był uciążliwy – "pluł" produktem, co skutecznie zniechęcało do używania.

12. Brush up x Maxineczka, nawilżająca mgiełka – To mój absolutny faworyt. Doskonale wykańcza makijaż, usuwa pudrowość i nadaje naturalny efekt. Aplikator mógłby być lepszy, ale i tak jest dużo bardziej funkcjonalny niż w przypadku mgiełki Bielendy.

13. Glam shop, paleta do konturowania twarzy Roma – Zawierała dwa świetne bronzery, idealny róż i bardzo dobry rozświetlacz. Korzystanie z niej było czystą przyjemnością.

14. Catrice, brow pencil – Malowanie brwi to dla mnie wyzwanie, ale ta kredka bardzo ułatwiała zadanie. Dzięki niej mogłam szybko i precyzyjnie podkreślić brwi.

15. Catrice, płynny róż – Mój ulubiony kosmetyk zeszłego roku! Wspaniała paleta odcieni, dobra pigmentacja i łatwość w aplikacji sprawiły, że chętnie po niego sięgałam.

16. Glam shop, płynna pomadka Perfecto – Niestety, ta pomadka mnie rozczarowała. Bardzo jasny kolor i formuła, która zbierała się w załamaniach, sprawiły, że rzadko jej używałam.

17. Avon, Power Stay 24 h, Non-Stop Nude – Z kolei ta pomadka była świetna. Podobna do Maybelline Matte Ink, ale gęstsza i jeszcze bardziej trwała. Niestety, mam ją już od lat, więc czas się z nią rozstać.

24. Udało mi się również zużyć próbki, które zalegały i z początkiem roku mogłyby się przeterminować.

Ostatnia edycja była najmniej obfita – udało mi się zużyć 24 produkty. W sumie w ubiegłym roku skończyłam aż 171 kosmetyków, czyli o trzydzieści więcej niż rok wcześniej. Najczęściej były to żele pod prysznic, szampony, płyny micelarne, podkłady i oczywiście płatki pod oczy.

Dajcie znać, czy miałyście okazję przetestować któryś z kosmetyków z dzisiejszego zestawienia.

6 komentarzy:

  1. Tym razem nie znam nic oprócz szamponu Only Bio, ale w innej wersji :D Z tym balsamem revers mnie mega zaskoczyłaś. Wiem, że ta marka jest dostępna w Hebe, ale jakoś przechodzę obok niej obojętnie. Wydawała mi się zawsze że będzie kiepska, a może warto się skusić. Zwłaszcza że kojarzę ciekawe owocowe żele, czy maski nawet mają. Przy płynie Eveline się pomyliłaś, bo napisałaś przy nim żel pod prysznic :) Ja zużyłam ponad 200 kosmetyków w 2024, ale to zobaczysz dokładniej w poście podsumowującym. Szkoda, że u Ciebie excel uległ uszkodzeniu :( Ja nie podliczam na bieżąco denka tylko dopiero na koniec roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zaskoczył revers. Nie myślałam, że będzie aż tak fajny. Ciekawe jak z resztą ich produktów. Rzeczywiście, poprawione, dziękuję 🙂. To świetnie Ci poszło 😁. Jakoś wolałam to robić na bieżąco. Miałam wrzucone formułki i wszystkie wykresy same się modyfikowały. Ale nie mogłam dodać ostatniego denka, więc niestety moja praca poszła na marne 😥

      Usuń
  2. O dziwo nic nie znam z Twojego denka :D Kusi mnie natomiast ta mgiełka Brush up x Maxineczka i mam nadzieję, że jeszcze gdzieś uda mi się ją dorwać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.