Witamy nowy miesiąc. Oczywiście witamy się denkiem i to wakacyjnym, co by z czystą kartą wejść we wrzesień. Mimo upałów, denko wcale nie jest małe (jak na moje możliwości), choć przyznam, że z pielęgnacją twarzy ostatnio byłam trochę na bakier. Nie chciało mi się totalnie nakładać kolejnych warstw, gdy moja skóra sama w sobie się lepiła ze względu na wysokie temperatury. Mam nadzieję, że w tym miesiącu powróci moja regularności i chęci do pielęgnowania się. Tymczasem zapraszam na zużycia minionych dwóch miesięcy.
1. Sendo, gentle everyday shampoo - szampon do codziennej pielęgnacji włosów - jeden z lepszych szamponów jakie ostatnio miałam okazję przetestować. Delikatny, ale dobrze pieniący się i radzący sobie z codziennym oczyszczaniem skóry głowy. Z chęcią kupię kolejną sztukę.
2. Head & shoulders, szampon przeciwłupieżowy - kolejna zużyta butelka 😉.
3. so!flow, Odżywcza odżywka do włosów kręconych - chyba nigdzie o niej nie wspominałam... była po prostu okej. Pachniała identycznie jak szampon, miała zwartą, kremową konsystencję i nawilżała włosy, ale bez efektu wow, także co do skrętu. Nie zrobiła na mnie giga wrażenia.
4. Nivea, Curl Defining Creme - ten produkt stanowczo za długo leżał w mojej łazience, ale z produktami do stylizacji jest tak, że używa się ich mało, są piekielnie wydajne, a cały czas wychodzi coś nowszego i coraz to ciekawszego, dlatego na półeczce roi się od tego typu produktów. Wreszcie się zabrałam za krem nivea i go zużyłam. Był fajny, bo dawał taki miękki efekt podkręslonych fal, ale aktualnie szukam innych formuł w tego typu kosmetykach. Chętniej i częściej stawiam na spray'e czy po prostu rzeczy silniej utrwalające.
5. Seyo, mellow yellow - bardzo lubię żele seyo i jak nie mam pomysłu co przetestować to sięgam właśnie po nie. Wersję marakuja-mango już kiedyś miałam i mimo, że bardziej pachnie brzoskwiniami niż egzotycznymi owocami to wciąż jest to przyjemny zapach.
6. Seyo, skandynawska formuła, jeżyna - identyczna formulacja, ale za to niebieski kolor i apetyczny zapach leśnych owoców. Chętnie kiedyś wrócę i do tej wersji.
7. Nivea, antyperspirant w kulce - moje x opakowanie
8. Eveline, aloesowy płyn micelarny - eveline jak zawsze nie zawodzi swoimi micelami. Ten jest równie skuteczny, co wszystkie inne jakie przetestowałam - dobrze radzi sobie z makijażem i nie szczypie w oczy.
9. Isana, pianka do mycia twarzy z niacynamidem - jak ja się męczyłam, żeby ją zużyć to głowa mała. To taki stary typ pianki - mocno wodnista, znikająca formuła z bardzo lekkim poziomem oczyszczania. Rzadko to mówię, ale oceniłabym go wręcz jako bubel.
10. Veet, plastry do demakijażu - przetestowałam różne plastry do demakijażu z rossmanna, ale te według mnie są najlepsze. Skutecznie pozwalają pozbyć się owłosienia, przy czym są delikatne dla skóry i nie powodują dziwnych wysypek czy innych reakcji skórnych. Polecam!
11. Bebeauty, płatki kosmetyczne
12. Make Up For Ever - HD Skin Foundation - jeden z moich ostatnich ulubieńców. Pięknie, naturalnie wygląda na twarzy, przy czym jest super trwały. Nie bez powodu zbiera tak pozytywne recenzje.
13. Claresa super glow powder - jeśli szukacie rozświetlającego, ale nie brokatowego pudru do twarzy to właśnie ten puder jest odpowiedzią na wasze oczekiwania. Piękny efekt, zwłaszcza do letniego makijażu.
Nie jest źle z tym denkiem. Kolejna edycja już w listopadzie 😮. Na pewno, jak zawsze zdecydowanie za szybko zleci. Dajcie znać czy znacie coś z moich zużyć.
Kurde fakt następna edycja w denka w listopadzie - przedostatnia w tym roku! szok :D
OdpowiedzUsuńZ denka nie znam nic a nic oprócz płatków, ale wolę te duże. Ostatnio w miarę polubiłam pianki, że widząc Isane u Ciebie pomyślałam 'może by kupił zbiera pozytywne opinie', ale Twoja mnie skutecznie odwiodła od tego :D Nie lubię takich wodnistych formuł, więc na pewno nie byłabym zadowolona. Ten żel seyo z jeżyną kupiłam Sabince - tak mi się wydaje i pamiętam, że obiecałam sobie, że kiedyś i sobie kupię. Ale cóż.. słabo mi idzie zmniejszanie zapasów. Co zużyję to przybędzie mi nowe :D
Noo, a listopad to praktycznie koniec kolejnego roku 😱. Duże płatki mam w zapasie, w październiku będą się zużywać 😁. Właśnie też widziałam kilka pozytywnych opinii isany, ale wg mnie lepiej kupić pianki faceboom, czy bielendy. Mówiłam Ci, ciesz się z tego nowego 🤣
UsuńBardzo fajne zużycia :) Ten puder z Claresy mnie zainteresował, bo bardzo lubię rozświetlające kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny, aktualnie używam drugiego opakowania 😉
Usuńbardzo fajne denko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤
UsuńChyba zapomniałaś opisać perfumy, albo ja już niedowidzę, co jest bardzo prawdopodobne :D U mnie micele Eveline wypadają średnio, zdecydowanie bardziej skuteczne są te z Bielendy :D
OdpowiedzUsuńFakt, nie wiem jak to się stało 🤣 swoją drogą były bardzo fajne! Bielenda też ma super micele ☺
Usuń