Wieki nie pisałam o kolorówce, więc dzisiaj w ramach małej aktualizacji, pokażę Wam jak wygląda mój codzienny makijaż. W ciągu ostatnich miesięcy przybyło mi kilka fajnych produktów, a jakoś nie było okazji Wam wszystkiego pokazać i bez sensu pisać o wszystkim osobno, więc do dzieła. 

Po roku testowania różnych podkładowych nowości z przyjemnością wróciłam do Bourjois always fabulous w kolorze 110 light vanilla. Kosmetyk ten charakteryzuje się średnim kryciem oraz świeżym i nawilżającym wykończeniem. Nadaje się zarówno na codzień jak i na większe wyjścia, bo jest trwały, ale nie obciążający skórę. 

Korektor pod oczy czyli Loreal infaillible more than concealer w odcieniu 322 ivory, testuję dopiero jakieś dwa tygodnie, więc ciężko mi go definitywnie ocenić. Póki co wiem, że bardzo mocno kryje. Na prawdę trzeba nakładać go lekką ręką, nie tylko ze względu na krycie, ale też po prostu lepiej i świeżej wygląda przy cieńszej warstwie. Trwałość jest okej, a z oceną wykończenia jeszcze się wstrzymam, bo dopiero używałam go w połączeniu z jednym pudrem, czyli także nowością dla mnie - Paese puff cloud. O mamo, jaki to innowacyjny puder! Dotykając go w opakowaniu czuję coś prawie śliskiego. Pod okiem produkt ten tworzy miękką, jedwabistą warstewkę, która niesamowicie wygładza, wręcz bluruje całą okolicę oka. Póki co jestem zachwycona.

Na całą twarz ląduje środkowy puder z paletki Morphe 06PC. O dziwo ładnie trzyma mat i podkład, oraz dobrze współpracuje z produktami kolorowymi. 

Idąc po kolejnych etapach mojego makijażu, po przygotowaniu buzi - konturuję policzki. Aż wstyd pokazywać, ale jako bronzer nadal katuję Wibo beach cruiser. Szczerze mówiąc, bardziej myślę o kupnie kolejnego opakowania niż testowaniu czegoś nowego... Beach cruiser ma idealny kolor, który da się stopniować i ultra łatwo się z nim pracuje. Ja nie wymagam niczego więcej ;).

Jeśli kiedyś będę pisała post o największych perełkach, które zgapiłam z innych blogów to na pierwszym miejscu będzie róż alterry nr 08 peachy. Jak kiedyś czasami odpuszczałam sobie róż, tak teraz nie ma opcji. Uwielbiam go głównie za to jak łatwo się z nim pracuje. Chyba każdemu zdażało się za bardzo poszaleć z różem, a tu nic takiego się nie stanie. Dodatkowo brzoskwiniowy odcień i kilka drobinek pięknie łączy rozświetlacz z bronzerem.

W rozświetlaczach też nuda, bo w sumie z zimowych odcieni została mi tylko Mary Lou z the balm. Ale ja tam wcale nie narzekam, bo to nie bez powodu jeden z najlepszych i najbardziej znanych rozświetlaczy na rynku. Doceniam go za szampański kolor, poczciwy stopień glow i efekt tafli.

Dalej idę do brwi, które traktuję pomadą z Loreal'a Brow Artist Paradise Extatic Pomade. Miałam różne przygody z brwiami, ale jednak to pomada jest dla mnie najwygodniejszą formą malowania ich. 

Ulubioną paletką cieni też nie zaskoczę, bo nadal namiętnie używam Wibo feel my mind. Widać jak skatowany jest beż, a i inne cienie mają już dość widoczne ubytki. Jeśli zastanawiacie się nad jej zakupem to niepotrzebnie. Nie testowałam jeszcze tak dobrej drogeryjnej palety.

Przedostatnim krokiem mojego makijażu jest tuszowanie rzęs do czego używam Eveline Volumix Fiberlast Mascara. Tusz ten jest zdecydowanie na wykończeniu i spokojnie mogę go ocenić. Volumix Fiberlast przepięknie rozdziela rzęsy i je wydłuża, przy czym nawet lekko pogrubia. To chyba najfajniejszy tusz eveline jaki stosowałam.

Wreszcie ostatnim krokiem są usta. Najświeższym nabytkiem w tej kategorii jest pomadka Sensique smooth matt w odcieniu 01. W drogerii kupiła mnie kolorem, który jest przepiękny - to odcień dość ciemnego brudnego różu. Do zalet zaliczyłabym też iście arbuzowy zapach i bardzo precyzyjny aplikator. Na ustach zachowuje się dość dziwnie, ponieważ tuż po nałożeniu formuła jest dość kleista, a po dobrych kilkunastu jak nie kilkudziesięciu minutach wżera się w ustach do suchego matu. Jednak niestety nie znaczy to, że jest trwała, wręcz przeciwnie - schodzi przy najmniejszym posiłku. Nie mogę powiedzieć, że to zła pomadka, ale ogólnie wolę takie które przetrzymają szybką kawę czy jakąś małą przekąskę.

Właśnie tak wygląda każdy mój makijaż, co najmniej od początku roku ;). Znacie coś z produktów, które pokazałam? Jak często się malujecie?

29 komentarzy:

  1. Ja odkąd pracuję, czyli od sierpnia 2020 wróciłam do regularnego malowania. W sumie to nawet myślałam ostatnio o podobnym poście. Uświadomiłam sobie, że ostatnio razem z Wami w ramach akcji blogerki polecają dodawałam aktualizację mojego makijażu, więc w sumie czas najwyższy :D Ale chyba poczekam na zmiany w makijażu, bo sporo produktów mi się już kończy :)
    Z Twoich znam tylko puder paese, tzn. jeszcze nie znam, bo czeka na użycie w zapasach. Tusz za to mam w planach od dawna, ale eveline teraz wypuszcza tyle nowości, że mam je na liście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też mało pisałam o makijażu od czasu naszej wspólnej aktualizacji. Czekam na Twój post :)

      Usuń
  2. Ja maluję się tylko wtedy, gdy fizycznie jadę do biura, albo mam ważne konferencje. A tak to co najwyżej krem + puder sypki, i to tylko kiedy wychodzę do sklepu na szybkie zakupy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taki sam system, choć na większe zakupy do galerii mocniej sie maluję ;)

      Usuń
  3. Podoba mi sie Twoja paleta cieni :) co do pozostalych produktow to nie znam zadnego. procz podkladu od Bourjois. mialam go raz, ale jednak przerzucilam sie na ten witaminowy. moim zdaniem o wiele lepiej zachowuje sie u mnie na skorze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaminowy też bardzo lubię. Planuję go kupić na wakacje. Do opalonej skóry wygląda świetnie :)

      Usuń
  4. Przepięknie się prezentuje ta paletka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paletka cieni bardzo mi się spodobała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój makijaż codzienny raczej wygląda dość podobnie, choć teraz też skupiam się w miarę możliwości na denkowaniu produktów, bo chcę mieć coś nowego 😉 Brązer Wibo to i mój ulubiony kosmetyk, choć aż takiej dziury jeszcze w nim nie mam choć bardzo się staram 😁 Jestem bardzo ciekawa tego pudru Paese, czy on da radę, bo zastanawiam nad wypróbowaniem tego typu pudru tylko właśnie zależy mi żeby był delikatny, bo mam dość problematyczną skórę pod okiem w tej kwestii 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowości są super, wiadomo, choć teraz chyba bardziej doceniam sprawdzone kosmetyki. Kilka razy się zawiodłam pod rząd i siadł mi zapał :D. Ja się na prawdę nie staram zdenkować wibo, bo tak dobrze mi się sprawdza że nie chce się z nim rozstawać. To samo tak wychodzi ;). Wydaje mi się że ten puder jest dobry nawet dla problematycznej skóry dzięki byciu bardzo satynowym i miękkim. Nie podkreśla zmarszczek ani faktury ;)

      Usuń
  7. Szkoda, że mamy okrojoną szafę ALterry :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No takie miniaturki szaf stoją. Z tego co pamiętam to podkład, kilka róży i chyba coś do ust. Wielka szkoda, tak samo jak to że wycofano od nas p2 :(

      Usuń
  8. Mary Lou znam i lubię! Czaiłam się na ten rozświetla z bardzo długo bo cena nie jest zbyt zachęcająca ale dorwałam go na promocji 😁 moj codzienny makijaz jest bardzo minimalistyczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz Mary wydaje się dużo tańsza niż na początku jak weszła. Da się ją kupić w atrakcyjnej cenie ;). Mój makijaż też jest minimalistyczny :D nie ma sztucznych rzęs, brokatów i paru innych rzeczy :D

      Usuń
  9. Ja używam tylko tuszu do rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjemnie widzieć denko w kolorówce :D Z różem idziesz jak burza, ale zdenkowanie Wibo Beach Cruiser to dopiero wyczyn :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam bronzer już trochę ze mną jest. A róż nawet nie wiem kiedy ucieka :D

      Usuń
  11. Piękna prezentacja i zdjęcia <3 Powiem Ci że większość tych rzeczy znam z widzenia, część wcale,a nie używałam chyba żadnego :D Taki bogaty ten świat kosmetyków że czasem ze zdziwieniem myślę - nic nie miałam? Aż głupio :D
    Jeśli chodzi o róż na policzki, ja też swój denkuję i raczej kupię taki sam - czasem są faktycznie kosmetyki które na tyle nam pasują, że nie szukamy już nic nowego, mam tak z podkładem, pomadą do brwi i właśnie różem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Wystarczy popatrzeć ile nowości się przewala przez internet.. nawet już nie da się tego ogarnąć :(. Podkład rzeczywiście jak już wyjątkowo podejdzie to nie chce się szukać kolejnego :)

      Usuń
  12. Mimo, że siedzę w domu to w sumie maluję się prawie codziennie - umila mi to dzień i lepiej się wtedy czuje :) ten bronzer i róż rzeczywiście ładnie wyglądają :) rozświetlacz znam i lubię chociaż akurat od roku jakoś u mnie rozświetlacz poszedł w odstawkę i używam go ewentualnie w kącikach oka :) Jestem bardzo ciekawa pudru paese i ta paletka Morphy też wygląda na ciekawą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja codziennie się nie maluję, ale kilka razy w tygodniu koniecznie. Właśnie dla lepszego nastroju ;). Z rozświetlacza bym nie zrezygnowała, prędzej z różu jak już bym musiała ;). Puder koniecznie do sprawdzenia dla Ciebie, a Morphe? Owszem fajna paletka, ale nie wyróżnia się niczym wow.

      Usuń
  13. Ja jeżeli chodzi o makijaż, nawet ten na co dzień to jestem w tym kompletnie zielona. Ale doszłam do wniosku, że najwyższy czas się nauczyć! Na pewno skorzystam z rad i poleconych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że mogłam Ci pomóc. Dużo ćwicz, nie przejmuj się niepowodzeniami i będzie dobrze ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.