Przedostatni dzień roku i ostatni post - czas oddzielić wszystko co było grubą kreską i wejść w nowy rok z czystą kartką. Ale żeby to zrobić najpierw trzeba spojrzeć wstecz i wyciągnąć wnioski z ubiegłych miesięcy. Kosmetycznie i blogowo, był to dla mnie dość ciekawy rok - pełen nauki i rozwoju. Mimo wielu przeciwieństw i trudności, jestem dumna z tego jak obecnie wygląda mój kawałek internetu. 

Przeglądając całą moją blogową aktywność w 2019 roku, wyselekcjonowałam zbiór perełek nad perełkami. Oto one!


Akcesoria
Przez ten rok, moja kolekcja pędzli i gąbek znacznie się rozrosła. Nie ma porównania do posta gdy pokazywałam Wam ile mam pędzli :D. Już nie mieszczę się w jednym pojemniku :P. 

W tej kategorii, chciałabym wyróżnić:

  • Pro beauty sponge od wibo. Nie pokazałam jej na zdjęciu, bo jest mocno zmaltretowana, ale to tylko świadczy o częstotliwości jej używania. Jest mięciutka, ma idealną porowatość i świetnie współpracuje z podkładami o różnych konsystencjach. Wiem że pełno jej w internetach, ale zachwyty nad nią nie są bezpodstawne!
  • Pędzle z supermarketów. Zarówno biedronka jak i lidl, udostępniły świetnej jakości pędzle. Są tanie, mięciutkie oraz mają ciekawe kształty. Mam 5 sztuk i z pewnością skuszę się na więcej.
  • Pędzel do bronzera marki Maange. W listopadzie odważyłam sie na pierwsze samodzielne zakupy na Aliexpress. W moim koszyku znalazł się zestaw akcesoriów do makijażu. Jeszcze nie zdążyłam przetestować wszystkiego (może macie ochotę na post na temat tej marki?), ale od pierwszego wejrzenia zakochałam się w pędzlu do bronzera. Syntetyczne włosie jest bardzo miękkie i niezbyt zbite, dzięki czemu zapewnia nam subtelny i nieprzerysowany efekt konturowania. Muszę mu oddać, że uprzyjemnił mi aplikację kilku "trudniejszych" bronzerów.

Pielęgnacja
Nie jestem pielęgnacyjnym freakiem i w tym przypadku lubię stawiać na sprawdzone produkty, także nie za bardzo wiedziałam co mogę pokazać Wam w tej kategorii. Jedynie co przyszło mi myśl to bananowa pianka od Bielendy. Nie spodziewałam się tak ciekawej konsystencji i mocnej dawki nawilżenia. Na pewno jeszcze wrócę do tego produktu!
Kolorówka
Z kolorówką czuję się jak ryba w wodzie. Uwielbiam się malować, ale jeszcze większą przyjemność sprawia mi odkrywanie nowych perełek, a tych znalazłam kilka w mijającym roku.

Odnośnie podkładów zakochałam się w bourjois always fabulous. Od października używam go codziennie, odejmując kilka dni, które poświęciłam na test nowości na rynku, której jeszcze nie zrecenzowałam. Pięknie, lekko wygląda na skórze, przy czym nie można mu odmówić krycia i trwałości. Dla mnie to ideał na równi z healthy mix.

Latem zachwycił mnie skin expert od Affectu. Must have na wesela! Ubolewam, że mam go w dość ciemnym odcieniu i już nie mogę z niego korzystać szykując się na większe wyjścia.

Hitem nad hitami, niespodziewanie okazał się puder AA. Istny photoshop na skórze bez flashback'u. Polecam, jeśli nie miałyście okazji testować :).
Na pierwsze wrażenie wibo beach cruiser zachwycił mnie tłoczeniami na powierzchni produktu. Teraz nie wygląda już tak pięknie (takie denko osiągnęłam w ciągu 4 miesięcy codziennego używania), ale nie mogłam go ominąć w tym zestawieniu, ponieważ według mnie jest to najlepszy drogeryjny bronzer. Idealny odcień i bezproblemowa aplikacja to jego ogromne zalety ;).
Nie oszukujmy się, rzęsy robią największą robotę w makijażu. Jako, że nadal nie opanowałam klejenia sztucznych rzęs (próbowałam, ale efekty były komiczne :D), wciąż szukam idealnego tuszu. W 2019, moje serce porwały tusze wibo i ostatnio przeze mnie zrecenzowany inveo. Nie potrafię wyróżnić jednego, bo wszystkie dawały piękny efekt na moich rzęsach i nie sprawiały mi problemów.


Całkiem skromne to moje zestawienie, ale chciałam w nim zawrzeć tylko to co naprawdę sobię cenię i prędko nie wypuszczę z toaletki. Nie ukrywam, że jestem ciekawa czy znacie coś z mojej listy i czy lubicie czy też nie. Mam do Was także pytanie czy uważacie takie posty za przydatne i czy zdarza Wam się kupować kosmetyki z polecenia blogerek? Polećcie mi też Wasze ulubione blogi, chętnie poczytam coś nowego ;).

30 komentarzy:

  1. Sama mam bardzo mało kosmetyków, pędzli to już w ogóle. Tylko te najbardziej potrzebne. Nie mam natomiast pędzla stricte do pudru, jako zamiennika używam tego do bronzera ;p da się :D uwielbiam zapach bananowy i same banany, dlatego myślę, że polubiłabym sie z ta pianką. Dodatkowo piszesz, że nieźle nawilża, to już w ogóle sztosik :D
    Udanego sylwestra i szampańskiej zabawy!

    https://www.youtube.com/watch?v=3b32L7Oudvs

    Podsyłam link do jednego z moich filmików. Dopiero zaczynam, ale ośmielę się prosić o subskrypcję. To dla mnie wiele znaczy, bo dzięki temu youtube będzie wyświetlał mój filmik w proponowanych. A ja zrobię, co w mojej mocy, żeby śpiewać, grać i nagrywać coraz lepiej. Z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie pędzle nie powinny mieć przeznaczenia, tylko żeby użytkowniczki same decydowały do czego będą je używać. W końcu każda lubi pracować z innymi kształtami. Dziękuję i Tobie również życzę miłej zabawy. Z przyjemnością zajrzę na Twój kanał :)

      Usuń
  2. Puder AA i ja uwielbiam. Brązer Wibo to również mój ulubieniec zdecydowanie, choć dziury jeszcze w nim nie ma 😊 Jeśli chodzi o pędzle, to jestem wielką fanką tych chińskich, wyjątek stanowi tylko pędzel do blendowania cieni hakuro h77, który jest moim jedynym "markowym" pędzlem i naprawdę go uwielbiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hakuro też ma fajne pędzle. Są trochę droższe ale według mnie czuć w ręku ich cenę. Są chyba niezniszczalne ;)

      Usuń
  3. zaciekawiłaś mnie tą pianką z Bielendy, nigdy wcześniej nie zwróciłam na nią uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam chyba żadnego z tych kosmetków, ale lubię takie podsumowania, bo zawsze wyhaczę jakąś perełkę dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajni ulubieńcy, żadnego nie używałam ale ta pianka z bielendy wpadła mi w oko! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do pędzli - aliexpresowe są całkiem fajne i można trafić na hity. Marka Jessup nie bez podstawy znalazła się w polskich drogeriach internetowych (cocolita chyba je wprowadziła :)). Mam kilka pędzli od nich i zamierzam kupić więcej. Bourjois - tak jak napisałaś i u mnie - genialne podkłady :D Przypomniałaś mi o podkładzie z Affectu - rozejrzę się za nim. A skoro Twój jest za ciemny, kup mixer z NYXa. Ja kupiłam przyciemniający, bo mam zbyty jasny podkład z Bell (nie myślałam, że uda mi się kiedyś taki dostać, bo mam raczej bardzo jasną skórę :D) i działa fenomenalnie, nie zmieniając struktury wyjściowej podkładu. Tylko jest trochę zabawy z mieszaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak, jessup jest na cocolicie i jeszcze w jakiejś innej drogerii je widziałam. Sama nie mam od nich pędzli, ale wszystko jeszcze przede mną ;). Co do affectu to muszę kupić jaśniejszy kolor, bo to opakowanie mam już troszkę długo w kosmetyczce i wypadałoby się z nim rozstać ;)

      Usuń
  7. Ja się polubiłam bardzo z pędzlami Blend It :) Tą pianką bananową cały czas kusisz :D Z tej serii co masz podkład z Bourjouis Ja mam korektor :P U mnie średnio się sprawdził ten czarny tusz do rzęs z Wibo :) Puder z AA mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusi mnie blend it zarówno gąbkami jak i pędzlami, ale nie po drodze mi do mintishopu póki co ;D

      Usuń
  8. Tak myślałam, że znajdzie się tu puder - teraz już kojarzy mi się z Tobą :D Na pewno go kupię po Twoich poleceniach! Zaskoczyło mnie w sumie pojawienie się pianki Bielenda - nie sądziłam, że jest aż tak dobra! :) Bronzer wibo poleciłam przyjaciółce po Twojej recenzji i jest bardzo zadowolona :) A no i gąbeczka wibo - wiele osób ją poleca więc może i ja się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się zastanawiałam czy umieszczać tutaj piankę, ale stwierdziłam że odkąd ją zużyłam brakuje mi jej i z chęcią bym wróciła ;)

      Usuń
  9. Swego czasu kupowałam tylko tusze Wibo, teraz przerzuciłam się na Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam podkład Bourjois i lubię po niego sięgać, bo wygląda świeżo na skórze :) Kusi mnie mega ta pianka bananowa Bielendy! A puder AA jeszcze mojego serca nie podbił, ale czasem bywa tak, że doceniam pewne produkty z opóźnieniem, więc kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam, napiszę recenzję, a potem jednak coś mi się odmieni i muszę editować :D

      Usuń
  11. Podkłady z Affect mają boskie, żółte kolory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, co może być przekleństwem dla niektórych dziewczyn :D

      Usuń
  12. Ja ten podkład z Bourjois będę musiała chyba jednak przetestować, skoro tak Ci się spodobał :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tego pudru z AA ale w takim razie będę musiała go lepiej poszukać;) Lubię takie zestawienia perełek kosmetycznych - tu nie ma miejsca na bylejakość kosmetyków:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dlatego też wymaga dużo pracy, pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Miałam kilka pędzli z Lidla, czy Hebe, ale od momentu, w którym przerzuciłam się na polską markę Hakuro, czy dobrze znaną Zoeve, nie potrafię z tamtymi współpracować i dostrzegłam ogromną różnicę w jakości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że jest różnica, jednak w cenie też jest. Chcąc się rozwijać trzeba eksperymentować nie tylko z kosmetykami, ale też kształtami pędzli. Łatwiej i na pewno lżej dla portfela testować na tańszych markach ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.