Za każdym razem, gdy dziewczyny zaproponują pokazanie Wam naszej aktualnej pielęgnacji twarzy, ja akurat jestem w trakcie przebudowy i testowania samych nowości. Tym razem nie może być inaczej 😂. Akurat wprowadziłam nowe serum, krem do twarzy i krem pod oczy. Choć nie jestem w stanie ich ocenić, chętnie opiszę jak wygląda moja aktualna pielęgnacja twarzy, bo dawno nic takiego się nie pojawiało. 



Rytuał pielęgnacyjny zaczynam od zmycia makijażu za pomocą masła. Aktualnie kończę produkt faceboom, który opisywałam kilka dni temu. Cenię sobie jego konsystencję, zapach i działanie. Jedyne co to nie używam go do oczu, ponieważ mi je podrażnia. W tym celu stosuję płyn micelarny bielendy z serii fresh juice, w wersji pomarańczowej. Testuję go zaledwie od tygodnia, ale już teraz muszę mu przyznać, że bardzo ładnie i naturalnie pachnie pomarańczami, oraz skutecznie domywa makijaż i jest łagodny dla wrażliwych oczu. 

❗ Zimą, wybierając produkty do mycia twarzy, chętniej sięgam po kosmetyki na bazie olejków - jak właśnie masła, olejki czy musy. Przede wszystkim są delikatniejsze, a ponadto odżywiają i nawilżają skórę, co w niskich temperaturach jest jej bardzo potrzebne.

Obecnie moim zdzierakiem jest mus peelingujący laq. Jako, że jego drobinki to mikrokorund, który jest dość ostry to ścieram nim martwy naskórek tylko raz w tygodniu. Przy lżejszych peelingach, robię to dwa razy. Zimą ostrożniej podchodzę do peelingów, bo łatwo jest podrażnić i tak już wrażliwą skórę.

W ostatnim poście dotyczącym mojej pielęgnacji twarzy, a konkretnie tej wykonanej ulubionymi kosmetykami, nie potrafiłam Wam polecić żadnej maseczki, ale zapowiadałam, że testuję coś co ma zadatki na ulubieńca. Obecnie, mogę z całą pewnością stwierdzić, że 3 minutowa maseczka Miya z białą glinką, warta jest wszystkich pieniędzy i zachwytów. Przede wszystkim ładnie pachnie i ma kremową, lejącą formułę, którą przyjemnie rozprowadza się po skórze, ale to jakie daje efekty to magia 😍. Maska sprawia, że skóra jest oczyszczona, mega miękka i gładka. Przy dłuższym stosowaniu, widocznie poprawia się koloryt, a pory są maksymalnie zminimalizowane. Biorąc pod uwagę, że producent zaleca trzymać ją na skórze tylko pięć minut, jestem pod podwójnym wrażeniem efektów. 

Innego dnia tygodnia używam bardziej rozświetlająco-nawilżającej maseczki - Avon, Radiant with Rosewater & Shea Butter, Face Mask. Efekty jakie daje są podobne do tych, które uzyskuję dzięki płachtom, czyli dodatkowa dawka nawilżenia i ukojenie. 

Przechodząc do kolejnego etapu pielęgnacji, dalej wchodzi hydrolat. Aktualnie używam różanego z love your body. Stosuję go pod serum, ale także na, tuż przed kremem. Zauważyłam, że wtedy nie tylko lepiej aplikują się poszczególne kosmetyki nawilżające, ale też czuję większą dawkę nawilżenia i ukojenia. 

Serum jakie testuję to soraya, I love serum - serum z niacynamidem. Mocno zdziwił mnie jego kolor - jest biały, perłowy, z dużą ilością drobinek. Standardowo jest mocno lejące i lekko klejące na skórze. 

Z tego co wyczytałam w internecie, z niacynamidem bardzo lubi sie kwas hialuronowy, więc kupiłam sobie krem z tym składnikiem w składzie, wyprodukowany przez Nacomi. Ma piękny zapach i smerfetkowy kolor. Przyjemnie i gładko rozprowadza się po skórze.

Trzecim nowym produktem w mojej łazience jest krem pod oczy. Wreszcie skusiłam się na testowanie hitu wielu dziewczyn - arganowego kremu pod oczy Nacomi. Pierwsze co mogę stwierdzić to, że jest bardzo treściwy i bardziej widzę go w wieczornej pielęgnacji, niż pod makijaż.

Nie chcę wyciągać więcej wniosków na temat trzech powyższych produktów, bo według mnie kremy to jedne z tych produktów, które potrzebują najwięcej czasu by pokazały swój pełen potencjał. Prawdopodobnie pokuszę się o osobną recenzję, gdy już w stu procentach będę pewna swojej opinii.

Jedynym produktem, którego brakuje w mojej łazience jest balsam do ust. Tej zimy moje usta są wyjątkowo łaskawe i praktycznie się nie przesuszają. Nie mniej muszę wreszcie coś kupić, bo nawet się nie łudzę, że przez całą zimę moje wargi będą w tak świetnej kondycji 😜.

I to już mój cały rytuał i podejście do pielęgnacji twarzy zimą. Nie jestem w stanie napisać nic odkrywczego - podstawą nawilżanie, lekka ręka do peelingów i okazja do zapoznania sie z kwasami.

Serdecznie zachęcam Was do zajrzenia do postów dziewczyn, które także opisały swą zimową pielęgnację:

Kosmetyczne Imponderabilia

Zaczarowana

The special beauty

✔ Okiem marzycielki

A jak zmienia się Wasza pielęgnacja twarzy zimą?

12 komentarzy:

  1. Jako kosmetyczka wiem jak ważna jest pielęgnacja, ale wiem też że mniej znaczy więcej, więc używam wieczorem tylko kremu z kwasem azelainowym. To mi wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimalizm pielęgnacyjny lepiej sprawdza mi się latem. Zimą w moim przypadku kończy się mocnym przesuszeniem skóry, z którego ciężko wyjść 🤷‍♀️

      Usuń
  2. Widzę, że Ty podeszłaś do tematu ściśle w temacie (masło maślane) pielęgnacji twarzy :D Też fajnie!
    Widzę tu aż 4 moje hity - maska miya, płyn bielenda, krem pod oczy i mus peelingujący. Masło face boom mnie kusi - na pewno w końcu go kupie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pielęgnacja ciała wygląda cały rok tak samo, a o włosach niedawno pisałam :D

      Usuń
  3. Bardzo lubię tą maseczkę różaną z Avon, z tej serii też lubię wodę różaną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narazie nie potrzebuję wody różanej, ale dziękuję za polecenie ;)

      Usuń
  4. JA do olejów mam różne podejście ... muszą mieć subs myjącą, by nie obciążały skórę

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam aż 3 kosmetyki z, twojej rutyny. Bardzo polubiłam mus peelingujący oraz maskę Miya, która jest po prostu petarda. Miałam też krem pod oczy Nacomi i zdecydowanie też wolałam go w wieczornej pielęgnacji 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak maska Miya to totalny sztos. Na pewno będzie w ulubieńcach roku ;)

      Usuń
  6. Ja rozpoczynam przygodę z retinolem. Takie wpisy są jak najbardziej przydatne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :). Staram się na wszystkie odpowiadać i odwiedzać blogi komentujących ;)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.