Witajcie w drugiej edycji mojego osobistego pudełka dobroci. W sumie to trochę jakbym co miesiąc tworzyła własne pudełko subskrypcyjne. Nawet dostałam wiadomość od zagranicznego czytelnika, że "to fajne pudełko subskrybcyjne" :D.
Pierwsza część - Box of love #1 czyli ulubieńcy marca
Dzisiaj z przyjemnością podsumuję co warto kupić z produktów, które recenzowałam w kwietniu, a także przypomnę Wam kilka rzeczy, które uwielbiam, a jeszcze nie pojawiły się w ulubieńcach :).
1. Bielenda, borówkowy mus do ciała
Dzięki niemu z przyjemnością zabierałam się do wieczornej pielęgnacji - pięknie pachnie, ma fajną teksturę i dobrze nawilża. Jest to płynniejsza wersja bananowej pianki również Bielendy. Oba produkty to świetne, energetyzujące propozycje do oczyszczania skóry wiosną.
2. Nivea, curl defininig creme, krem do podkreślania skrętu włosów
Według mnie nie ma lepszego produktu do codziennej pielęgnacji falowanych włosów. Świetnie podkreśla skręt, bez sklejenia włosów, z ekstra utrwaleniem. Dołączając niską cenę i niesamowitą wydajność otrzymujemy hit nad hity!
Moja pielęgnacja falowanych włosów
3. Coony, węglowa maseczka w płachcie
To już nie pierwsza maseczka Coony jaką używałam. I jak zwykle się nie zawiodłam. Płachta ma czarny kolor, dobrze przylega do twarzy i się z niej nie zsuwa. Co więcej jest dobrze nasączona, ale tym razem płyn nie spływał mi po szyi. Jaki dała efekt? Oczyszczonej i świetlistej skóry - idealnej pod makijaż.
4. Maszynki do golenia Dorco
Jeszcze nigdy żadne maszynki nie zachwyciły mnie tak bardzo by trafić do ulubieńców. Dopiero Dorco to zrobiły. Mają świetne główki, które dopasowują się do kształtu nóg, nie zacinają, a wyłapują wszystkie, nawet najmniejsze włoski. Byłam z nich zadowolona i na pewno kupię je ponownie.
5. Pędzle do oczu Maange
Testowałam je na przełomie roku i wtedy też pojawił się post z recenzją. Od tamtej pory nie wyobrażam sobie nie użyć ich w makijażu oka. Zwłaszcza te do blendowania skradły moje serce. Są mięciutkie, ładne i mają zróżnicowane kształty. Biorąc pod uwagę, że za 11 pędzli zapłaciłam mniej niż 20 zł absolutnie się opłaca je złowić, mimo że w niektórych musiałam dociąć włosie.
I tak się przedstawia moja kosmetyczna piątka miesiąca.
Posty na kolejny miesiąc zaplanowane, nudzić się nie będziemy ;). Zobaczymy co wyląduje w pudełku w maju.
Znacie któryś z produktów który pokazałam? Na co byście się skusiły? Co trafiło do Waszych ulubieńców tego miesiąca?
Pędzle do oczu mnie kuszą, bo widzę, że mimo że tanie to są dobre. U mnie furorę w kwietniu zrobiły szampon i odżywka le petit Olivier oraz lakiery do paznokci z Alie, co na pewno widziałaś 😉
OdpowiedzUsuńOczywiście że widziałam, śledzę na bieżąco :)
UsuńBielenda mnie zainteresowala :)
OdpowiedzUsuńI super, bo warto się zainteresować :)
UsuńNajbardziej zaciekawiła mnie oczywiście bielenda i ich mus. Chociaż jak wiesz na co dzień wolę inne formy mycia - bardziej ekonomiczne :D Ale maska z tej serii była super, że kusi mnie wypróbować coś jeszcze! :)
OdpowiedzUsuńTy mnie zaciekawiłaś maską i kremem z tej serii :)
UsuńBorówkowa seria Bielendy mnie kusi, a już szczególnie wpadł mi w oko ten mus, więc dobrze wiedzieć, że się sprawdza. Zaciekawiłaś mnie też pędzlami, bo cena mega niska jak za taką ilość :)
OdpowiedzUsuńPędzle gorąco polecam, są niezastąpione :)
UsuńZnowu kusisz borówką Bielendy :D
OdpowiedzUsuńJuż ostatni raz, obiecuję :)
UsuńTen borówkowy mus bym chętnie przetestowała :) uwielbiam kosmetyki jagodowo-borówkowe :)
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńTotalnie nie znam tych kosmetyków, ale zapiszę sobie ten produkt do podkreślenia skrętu włosów - na czas jak z powrotem wrócę do fal :)
OdpowiedzUsuńJest świetny, na pewno będziesz zadowolona :)
UsuńBorówkowy mus do ciała najbardziej mnie zaciekawił! Ale musi mieć świetny zapach :D
OdpowiedzUsuńZ rana ten zapach to zbawienie. Pobudza niesamowicie :)
UsuńNie znam tych produktów, ale ciekawie wygląda mus z Bielendy :D
OdpowiedzUsuńWidzę że wiele z Was zainteresował :)
UsuńTen borówkowy mus chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNic nie znam z tych rzeczy. Fajny pomysł na serię. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie znam żadnych produktów, ale te pędzle wydają się naprawdę dobre, a właśnie szukam jakiś odpowiednich :) chciałabym skomponować swoją toaletkę tak w pełni :) Polecasz jakieś pędzle? ☺
OdpowiedzUsuńTe do makijażu oczu spokojnie Ci wystarczą na początek. Lubię też hulu, ale są dużo droższe, a ja potrzebowałam wielu kształtów. Za 11 pędzli hulu czy hakuro zapłaciłabym ponad 200 zł... Wolę różnicę wydać na inne kosmetyki ;). Co do twarzy to moje ulubione są z hakuro, hulu, ale też podoba mi się pędzel z ali do bronzera. Mówiłam o nim w ulubieńcach rocznych 2019 roku :)
UsuńNa ten borówkowy mus do mycia twarzy z Bielendy na pewno się skuszę :) i na ten krem podkreślający skręt z Nivea też :) O maszynkach Dorco i maseczce Conny słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy ten krem innym też się tak fajnie sprawdza jak mi, czy tylko ja jestem taka w nim zakochana :D
UsuńRóżowe pędzle są piękne i bardzo praktyczne mają kształty 😉 A ten mus borówkowy mnie kusi 😍
OdpowiedzUsuńWłaśnie rzadko kiedy się zdarza że tak tanie pędzle mają bardzo zróżnicowane i przede wszystkim przydatne kształty ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tych maszynkach Dorco :D A borówkowa seria Bielendy ma świetny zapach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego warto o nich wspominać. Mało kto je zna, a są cudne :)
Usuń